problem z oczkiem byl dlatego, ze mial je caly czas zmaniete, zaropiale, sklejone w okol futerko
przy proboe otwaracia oczka wygaldalo na biale
wiec sie przestraszylam, ze moze je stracic. Mama byla z nim u wterynatrza, dostal kropelki do oczka i oklady. Wszystko w porzadku, oczko z dnia na dzien bylo coraz lepsze, a w koncu otworzyl je calkiem
Normalnie kica, biega, ma apetyt. Myslalam ze wszystko juz dobrze, ale dzis zauwazylam na futerku struperk dosc duzy i w tym miejscu wygryzone lub wydrapane futerko calkiem
wyglada na to ze sobie sam to zrobil, ale strupek jest duzy
oprocz tego kolo tego oczka znow zaczelo sie sklejac futerko a kroliczek sie straznie drapie w tym miejscu i mam wrazenie ze tez wyrywa futerko
:beksa: wiec dla pewnosci pojade z ni do Kliniki bo sie martwie i chce wiedziec co i jak i uslyszec to od specjalisty od kroliczkow.