Porady > Opieka

Pierwsza wizyta u weterynarza.

<< < (14/14)

Madzia7:
To ze maja jakies super wymyslne aparatury to nie ma znaczenia. Liczy sie fach tych lekarzy tam pracujacych. Ja bym zadzwonila i wypytala sie np o banalne rzeczy czy krolika sie szczepi, kiedy, na co i jakie maja szczepionki obecnie (nazwy). Takze bym sie zapytala o np odrobaczanie. Ten sam zestaw pytan. To juz da troche info o tej lecznicy.

Cielinka:
Pisząc te wszystkie rzeczy co tam mają miałam na myśli to, że faktycznie przykładają się trochę do swoich usług bo znam kilku wetów którzy mają naprawdę wybrakowane te swoje lecznice. A godziny otwarcia typu 8:00 - 12:00 od PON. do PT.  :/

Ok zadzwonię może nawet w najbliższym czasie i wypytam go co do tych rzeczy bo tak myślę właśnie nad odrobaczaniem bo mój królik jeszcze nie był ani razu odrobaczany (odkąd go mam) no i żadnych badań nie miał robionych tylko szczepienia. A ma już 2 lata. Ech, mój aktualny wet dba głównie o pieski. Króliki go mało obchodzą ...  :icon_frown

I jeszcze napiszę na gadu gadu do heartbeats_hurt bo na forum dawno nie wchodziła i zapytam czy była może u tego weta.
 
Jak zadzwonię to napiszę recenzję  ;)

Sowa:
Małe zwierzęta to psy i koty.
Duże zwierzęta to konie, świnie, krowy.
Zwierzęta towarzyszące to psy, koty, króliki, konie.
Zwierzęta gospodarskie to świnie, krowy, drób, futra przemysłowe.

Lekarz internista małych zwierząt tyczy się psów i kotów. Oczywiście te definicje są płynne.
W żargonie wet jak się pyta czym się dany lekarz zajmuje to odpowiada się: małe, duże, egzotyczne, mięso etc.

Dominique_90:

--- Cytat: tristeza w Maj 28, 2012, 17:57:03 pm ---Hej
jutro idę do weterynarza moja króliczyca to "dzikuska" tzn jest słodka ale nie znosi brania na ręce czy dotykania brzucha. Dzisiaj była próba założenia szelek-zestresowała się i ukryła pod  wanną na pare godzin. Boje się, że jak pójdę jutro do weterynarza to sobie z nią nie poradzę (np przytrzymać ją) i że weterynarz też nie da rady i że będę ją ganiać po całym gabinecie
Jakie były wasze pierwsze wrażenia z wizyty u weterynarza? (pytam szczególnie te osobo które mają podobnego królika tzn z charakteru)

--- Koniec cytatu ---

Szkoda, że nie widziałam tego wcześniej. Ja też bałam się wizyt u weterynarza, bo Semir kompletnie nie daje się brać na ręce! jednak u weterynarza jak mu obcina pazurki itd. to jest potulny jak aniołek. I nawet na ręce da się wziąć, co w domu było nie wykonalne. Teraz po kastracji jest lepiej. Musimy mu przemywać rankę rivanolem, bo jest lekko obtarta, więc nie patrzę tylko biorę go, a narzeczony tą rankę mu przemywa. Fakt, że jak go rivanol zapiecze(?) to zaczyna się wyrywać, ale chociaż trochę mu się to przemyje:)

Ja też nie chodzę do typowo króliczego weta, jednak bardzo sobie go chwalę. Świetnie wykonał kastrację i ma ogromną wiedzę na temat królików.

baśka:
Pierwsza wizyta u weta zawsze jest stresująca bo nie wiadomo jak maluszek zareaguje czy nie będzie uciekał, ale dużo zależy od lekarza, wet powinien wiedzieć jak podejść żeby zwierzątko się nie bało, przecież ma w tym doświadczenie. Ja chodzę do króliczego weta w krakowskiej klinice "Arka", pierwszy raz z każdym moim króliczkiem był stresujący, ale zawsze moje obawy okazywały się bezpodstawne

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej