ekhem, biszkopcik cos ci chyba teoria okulala bo tu z tego co widze to prawie wszyscy maja adoptusiow
ale biszkopcik zdaje sie swoj zarzut kierowala do forumowiczow jak sie nie myle?
Wydaje mi się (może mam złą intuicję), że jakieś 90% królików osób np. z forum zostało kupionych w sklepie zoologicznym. Ja swojego również kupiłam. No więc każdy z nas niejako wsparł swoimi pieniędzmi "proceder" handlu królikami.
Serducho widzę, że za mną nie przepadasz
Ja nic nikomu nie zarzucam. Sama mam królika ze sklepu. Specjalnie zapytałam skąd macie króliki żeby mieć jakieś mniej więcej pojęcie o tym ile osób adoptowało królika. Cieszę się, że tak dużo
Jednak biorąc pod uwagę, że do forum należy chyba kilka tysięcy osób, a w tym wątku wypowiedziało się kilkanaście (?), to mimo wszystko nie można uznać, że każdy forumowicz adoptował zwierzaczka.
W innym wątku śmignęło mi przed oczami, że przeprowadzono chyba 100 adopcji w ciągu roku/kilku lat (?) (ratujcie jeśli źle zapamiętałam).
Ja mogę mówić o sobie. Odkąd mam Tuptusia (ze sklepu) od maleńkości i teraz już wiem na czym polega opieka nad królikiem, to mogłabym myśleć kiedyś o ewentualnej adopcji (ewentualnej, bo na razie nie planuję mieć 2 królików).
Ale szczerze mówiąc gdybym całkowicie "zielona", bez doświadczenia miała dostać już dorosłego królika z adopcji, to chyba bym się bała, że nie podołam. Poza tym nie wiem jak wygląda uczenie takiego królika - czy da się jeszcze wyrobić w dorosłym króliku jakieś dobre nawyki?
Myślę, że nie każda osoba jest zdolna do tego żeby adoptować już dorosłego zwierzaczka, nie każdy ma w sobie tyle empatii albo umiejętności żeby zdecydować się na pomoc królikowi po przejściach. Dlatego ludzie zawsze będą kupować je w sklepach zoologicznych.
Wiem, że mój "pomysł" był kosmiczny i raczej nierealny, ale byłam ciekawa co Wy o tym myślicie.
Tak sobie myślę, że warto postawić na edukację ludzi. Myślę też, że dobrze by było żeby SPK zaczęło mieć jakieś fundusze - dlatego proponuję aby wydało ono broszurę informacyjną na temat opieki nad królikiem i sprzedawało ją sklepom zoologicznym.
Kiedy ja prawie rok temu kupowałam Tuptusia zauważyłam, że w sklepach brak dobrych książek na ten temat!! Udało mi się dostać jedną, ale było w niej za mało konkretów.
Teoretycznie może ktoś powiedzieć: "po co książka/broszura skoro jest Internet?". Ale prawda jest taka, że w Internecie jest gąszcz różnych informacji, niekiedy przestarzałych. Dopiero trzeba grzebać w nim, wyszukiwać informacje, a nie każdy (niestety) ma na to czas i ochotę. Moim zdaniem przejrzysta i konkretna broszura - dodatkowo promująca SPK i forum internetowe - byłaby zapełnieniem niszy na rynku.
Ale to tylko taka luźna propozycja, bo nie znam możliwości SPK ani tego, czy mieliby możliwość realizacji tego i czy ich zdaniem coś takiego byłoby ludziom w ogóle potrzebne..?