megana88 nie stało się nic konkretnego, po prostu dostała to świństwo i tyle. Dzisiaj jeszcze konsultacja z Lewandowską była. Generalnie leczenie mamy takie: teraz dostawała przez 3 dni dwa antybiotyki jeden domięśniowo drugi przez strzykawkę. Przez kolejne 1,5 tygodnia mała będzie dostawała tylko ten drugi razem z witaminą B, oraz Lakcid który będzie podawany jeszcze przez 3 dni po wszystkim. We czwartek mamy jechać do kontroli, cały czas obserwuje małą jak kica itd. czy się jej nie pogłębia choroba, czy może normalnie jeść. Na szczęście wszystko jest w porządku w sensie nie jest gorzej. Może ja to sobie psychologicznie tłumaczę, ale generalnie jak mała stoi w miejscu lub je główka jest bardzo delikatnie skrzywiona. Jak biega to skręt jest większy i uszko w górze ale coraz częściej je opuszcza. Na szczęście ją to nie boli, najważniejsze żeby choroba nie postępowała i docelowo żeby uszatek wyzdrowiał. Nie ma dla mnie znaczenia czy jej główka tak zostanie czy nie, ważne żeby żyła jeszcze sto lat. Gdyby coś się zmieniło na lepsze to będę pisał, bo nie biorę pod uwagę pogorszenia. Dzięki wszystkim za wsparcie w imieniu całej rodzinki.