Autor Wątek: pomysly na oswojenie przerazonego kroliczka  (Przeczytany 6352 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

kkf

  • Gość
pomysly na oswojenie przerazonego kroliczka
« dnia: Wrzesień 04, 2010, 11:55:29 am »
Witam... jakie macie pomysly na oswojenie panicznie bojacego sie kroliczka?
maly ma 4 miesiace (jest z nami 2) a ciagle wszystkiego sie boi. jest nieufny i niepewny wszystkiego nie daje sie dotknac prawie. czasami sam siebie potrafi sie przestraszyc :(
jakies rady?

nuka

  • Gość
Odp: pomysly na oswojenie przerazonego kroliczka
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 04, 2010, 12:07:19 pm »
cierpliwośc, delikatność, systematyczność. Zniżenie sie do poziomu królika, czyli podloga to miejsce do odrabiania lekcji, czytania książek, oglądanie TV, słuchania muzyki, żadnych gwałtownych ruchów, żadnego brania uszaka na siłę na ręce, żadnych czułostek jak tego nie chce. Maluszek poczuje sie pewnie jak sobie swoich ludzkich członków stada dobrze obwącha, może oznaczy, przespaceruje sie po nich, jak bedzie wiedział ze np. klatka czy karton to taki jego stały bezpieczny azyl gdzie żaden intruz ręki nie wsadza. 4-miesięczny uszak zaczyna dojrzewac, hormony mu szaleją, on sam nie wie co sie dzieje więc dla niego taka sytuacja to pewien dyskomfort, dlatego to co napisałam na początku postu cierpliwie, delikatnie, systematycznie.
Rytm dnia w miarę ustabilizowany, tzn. pory karmienia, pory  swobodnego biegania uszaka, pora snu i będzie dobrze.
życzę powodzenia w zaprzyjaźnianiu i dużo radości z króliczych wybryków :)

sensualpassion

  • Gość
Odp: pomysly na oswojenie przerazonego kroliczka
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 04, 2010, 14:31:52 pm »
witaj,
wg mnie na pewno to co napisała nuka.
-plus mieszkanie w spokojnym pomieszczeniu( gdzie niema duzo dzieci, kłótni, głosnej muzyki) :serenada:
-może dokupic mu towarzysza bo psy leczy sie z lęków kiedy współpracują ze stadem  :krolik  :krolik
-przekupianiem smakolykami,  :bukiet
-moze np jesli boi sie okreslonych dźwięków to przywolywac je delikatnie jak je jego ulubionym smakolyk  :hmmm
-niech dluugo wącha reke zanim sie go poglaska  :heej
-nie zwracanie uwagi, az sam przyjdzie ( do smakolyka, do torby z granulatem itp)  :blaga:
-bez brania z góry na rece, tylko z pozycji leżącej, po obwąchaniu, po dluzszym czasie, niech pochodzi po ręce  :niegrzeczny
- bez piskowatego tonu (ja na szczescie niemam strachliwych zwierzakow, ale zdarza mi sie :"  A TI TI, A PUPU, MALUTKI PUPI-PUPI"  :DD :DD

mysle,ze bez sensu jest np kupienie mu domku aby mial sie gdzie chowac bo tom wlasnie chodzi,zeby zniwelowac jego leki a nie wspomagac jego ulge w strachu

kkf

  • Gość
Odp: pomysly na oswojenie przerazonego kroliczka
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 04, 2010, 18:23:11 pm »
hmm a wiec tak dzieci nie mam ,towarzysza ma aczkolwiek od pewnego czasu musze wypuszczac ich osobno no bo wojny prowadza ...maly podchodzi wacha reke i ucieka przy kubie tak samo robil(jak sie jeszcze lubili i lezeli obok siebie)  glaskalam kubusia i malego tez chcialam to i tak uciekal :( jest bardzo nietykalski i plochliwy od smakolykow na poczatku tez uciekal  bal sie ich marchewki sie bal wszystkiego sie bal... teraz zje z reki smakolyk badz karme ale dotkanac nie wolno :)... no nic bedziemy cierpliwi dziekujemy za rady :*

nuka

  • Gość
Odp: pomysly na oswojenie przerazonego kroliczka
« Odpowiedź #4 dnia: Wrzesień 04, 2010, 18:32:53 pm »
Jak je z ręki to jest dobrze :) to już jest oswojony uszak

kkf

  • Gość
Odp: pomysly na oswojenie przerazonego kroliczka
« Odpowiedź #5 dnia: Wrzesień 05, 2010, 22:25:47 pm »
je z reki bez problemu ale jak go chce poglaskac albo cos to o matko jaka panika... jak spimy to lazi po nas i nas obwachuje ale jak tylko oko otworze to ucieka:)

nuka

  • Gość
Odp: pomysly na oswojenie przerazonego kroliczka
« Odpowiedź #6 dnia: Wrzesień 05, 2010, 23:07:53 pm »
Mam tak z Nuczką, taki moja niunia ma charakter i tego nie zmienię, jak widzisz w moim podpisie Nuczka jest ze mną ponad dwa lata i tak sie zachowuje od zawsze

kkf

  • Gość
Odp: pomysly na oswojenie przerazonego kroliczka
« Odpowiedź #7 dnia: Wrzesień 05, 2010, 23:30:29 pm »
tez mi sie tak wydaje ze malutki po prostu taki bojazliwy juz zostanie moze jak przestana nim miotac hormony to troszke zmeznieje i nabierze wiecej odwagi :) ale i tak go uwielbiam :) nie moge sie napatrzec na ta jego slodka mordke:)

kkf

  • Gość
Odp: pomysly na oswojenie przerazonego kroliczka
« Odpowiedź #8 dnia: Wrzesień 05, 2010, 23:39:32 pm »
martwi mnie jedynie to ze on sie tak wszystkim stresuje...no i nie wyobrazam sobie kastracji badz innych zabiegow nawet wyczesywania jak on na nasz widok zwiewa dalej niz widzi... :( to najbardziej mnie martwi dlatego szukam jakichs sposobow zeby maly chodz troszke sie osmielil. teraz jak musze wypuszczac chlopakow na zmiane w ogole pogorszylo moja sytuacje bo jak tylko zblizam sie do nich to obydwoje juz wiedza ze czas na "zmiane" i nawet kuba-przytulanka sie chowa bo nie chce isc do klatki... ehh zalamana :(

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
Odp: pomysly na oswojenie przerazonego kroliczka
« Odpowiedź #9 dnia: Wrzesień 05, 2010, 23:53:55 pm »
Taki był Niluś mój :) płochliwy jak ptaszek :) Został wykastrowany i lgnie do człowieka, aczkolwiek jest najbardziej płochliwy z całej 4 :)
kkf - ja próbowałam z jedzeniem - największą kartą przetargową ;) Dawałam mu pyszności suszkowe z ręki, albo marchewkę trzymałam tak długo dopóki nie zjadł. Ale gdy tylko chciałam go pogłaskać uciekał. Więc...zrobiłam inaczej.
jeszcze wtedy nie był zaprzyjaźniony z Diablicą.

Otóż zaczęłam mu dawać jedzenie tylko z ręki i za każdym razem kiedy podchodził gryznąć, głaskałam. po pewnym czasie obraził się. Nie chciał jeść z ręki. Ja jestem cierpliwa, gdy zgłodniał i zobaczył moją rękę wędrującą do niego z jedzeniem wiedział co go czeka :P
I tak cierpliwie z dnia na dzień   było lepiej :) trzymam kciuki :)

Kastracja bardzo dużo nam pomogła
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


kkf

  • Gość
Odp: pomysly na oswojenie przerazonego kroliczka
« Odpowiedź #10 dnia: Wrzesień 06, 2010, 00:04:48 am »
tez chcemy malego wykastrowac i to za 2, 3 tygodnie... do tego czasu nasze stosunki musza sie poprawic bo inaczej obydwoje padniemy na zawal..on bo sie mnie boi a ja bo sie boje o niego :) no bedziemy karmic malego czesciej  z reki zobaczymy czy przyniesie to jakies skutki trzymajcie kciuki :)

Aneczka

  • Gość
Odp: pomysly na oswojenie przerazonego kroliczka
« Odpowiedź #11 dnia: Wrzesień 06, 2010, 22:25:21 pm »
trochę podobny jest mój Bulion, z tym, ze on nie boi sie tylko mnie i męża (ale zanim sie tak stało mineło zdecydowanie więcej niz dwa miesiące), ale nie daj Boże zbyt gwałtownie otworzymy drzwi,albo go obudzimy przypadkiem, szaleństwo sie dzieje ze strachu. Tez taki po prostu jest strachliwy, płochliwy, zestresowany. Po kastracji na pewno poprawia sie jego stosunki z kolega, a za tym idzie poprawa stosunków z otoczeniem, towarzysz zawsze dodaje odwagi. Poniewaz piszesz, ze on po Was skacze, je z reki, to nie sadze,zeby sie Was bał, po prostu taki jest. Powodzenia na kastracji