hmm, mój Krępy nie ma nic przeciwko braniu na ręce, więc nie każdy królas tego nie lubi. To wszystko zależy od tego na jakie królicze upodobania się trafi
mój zajęc nie toleruje żadnej części mojego ciała w swojej klatce, jest bardzo terytorialny. Jedzonko muszę podawać szybciutko bez żadnych ceregieli. Jak nie to haps w rękę.
Poza tym nienawidzi jak cokolwiek kręci się koło jego pyszczka za blisko, reaguje wtedy ząbkami, więc staram sie nie podkładac mu ręki do pysia.
Poza tym uwielbia głaski na rączkach. I jak tu go zrozumiec
jeżeli chodzi o Nekrollinke, spróbuj ją jakoś podejść, np smakołykiem. Pozbieraj gdzieś maliny, liście pietruszki, czy coś co ogólnie lubią królicziki
usiądź na podłodze i "skuś" go na smakołyk. Może jak zaczniesz powtarzać to co jakiś czas mały się oswoi na tyle, ze bedzie podbiegał i stopniowo zaczniesz głaskac ?
Wazne zeby widzial, ze jak mu cos dajesz to od razu do niego nie siegasz ręką
Moze poloz go na lozko, zeby byl wyzej i mial Cie na wprost ? Poza tym np mozesz wyciągac sama kroliczka z klatki (gornymi drzwiczkami), zlapac go lekko w pasie i pod tyłek, wyciągnac i polozyc na podloge, wtedy mozna dac smakolyk, albo porozkladac cos na podlodze w roznych miescach, zeby szukajac jedzonka czul sie pewniej ?
Moze zle mysle, to tylko takie pomysly, ktore ja bym wyprobowala, bo chyba najlatwiej oswoic kroliczka na cos, co mu sprawi przyjemnosc i skusi.
Moze tez jak mała biega po pokoju to udawaj ze jej nie widzisz ? w sensie rob cos przy biurku, czytaj, wlacz muzyke, poloz sie na lozku, zeby kroliczek zobaczyl ze swobodnie moze biegac i nic go nie goni
jezeli kroliczek jest w klatce to w ciągu dnia zawsze w klatce mozesz go przeniesc w miejsce, gdzie są ludzie. Moj Krepy jak nie siedzi w zagrodce, to wlasnie w klatce w pokoju goscinnym albo kuchni. jestem nienormalna ale go wszedzie nosze tam, gdzie ludzie
moze przez to jest taki towarzyski.
Jesli masz podworo to na pewno zająca ucieszyloby pobrykanie na powietrzu.