dziś gdy byłam u weta ze swoim fretem u weterynarza,zaproponowano mi króliczka.
niestety u mnie był by z niego pasztet bo mam 2 frety i 3 koty
jego historia wygląda tak,że miał ropnia koło oczka i właściciel chciał go uśpić..
został wykonany zabieg,ale po tym czeka go jeszcze leczenie które też kosztuje..więc właściciel go nie chciał
teraz mieszka sobie w gabinecie,widziałam go dziś jest śliczny i wystraszony.
kolorek biało-beżowy,no przynajmniej coś w tym stylu.
popytajcie proszę znajomych itp.. transport napewno dało by się zorganizować gdyby znalazł się odpowiedzialny chętny..
mój meil :
martusiaw1992@wp.pl