Tak, o chlebie, bulkach bylo juz sporo. Ja napisze jeszcze raz to co juz kiedys pisalam w innym temacie.
Dawajcie bulki, dawajcie chleb. Dwu, trzy, czteroletni krolik przetrawi go nawet dobrze. Ale ciekawe co zrobicie jak pojawi sie sluz w bobkach. Ciekawe jak po kilku latach dawania chleba wytlumaczycie krolikowi, zeby jadl siano, a nie napychal sie bulka. Bo krolik, ktoremu bulka puchnie w zoladku siana juz nie tknie. I dopiero wtedy zapytajcie tego weta co to chlebek polecal, co zrobic z przerastajacymi zabkami
Zastanowcie sie jak po 10 latach takiej diety wygladaja wnetrznosci krolika. Z jakim trudem trawi wszystko, pojawiaja sie biegunki, nie wiadomo od czego.
I zacytuje bosniak: Czemu to ma sluzyc?
Mowi sie, ze bialy chleb nawet dla ludzi nie jest super-zdrowy. Zaleca sie przeciez ciemne, razowe pieczywo.
Ja powiem tyle, lekarze, ktorzy polecaja chleb i inne swinstwa czesto nie wiedza ile lat zyje krolik, nie wiedza, czemu zostawia ceko i nie maja pojecia jeszcze o wielu, wielu rzeczach. Ich wiedza o krolikach konczy sie na tym, jak karmi sie na wsiach kroliki na pasztet
edit: Wapienko, to niech sobie sam ten lekarz chrupie. Wiecie co, takie porady powinny byc karalne.