Co do sprzedazy to powinny zostac aukcje informacyjne, fundacji lub tzw. oddam w dobre rece. Zniknac moglyby wszystkie tego typu na widok ktorych wlosy sie jeza. Czyli wszystkie miniaturki hodowane w stodolach lub piwnicach itp.
Zniknęły by z pola widzenia ale w rzeczywistości stan by się nie zmienił. Nie raziłoby w oczy nas a zwierzaki i tak nie miałyby lepiej. Żadne rozwiązanie.
Chodzi o to, aby trudniej było wystawić do sprzedaży ot tak po prostu, z zachcianki, z chęci jakiegokolwiek zysku. Powinny być szczególne obwarowania ze strony allegro. Może też i cenowe, tzn. że cena nie powinna być niższa niż w normalnym obrocie sklepowym.
Poza tym jedno zaprzecza drugiemu,
sprzedaż i
oddam w dobre ręce to dwie przeciwległe sytuacje
Allegro to serwis aukcyjny przede wszystkim nastawiony na aukcje sprzedaży a nie pośrednictwo w oddawaniu. Zdażają się jakieś akcje charytatywne ale też wiążą się ze sprzedażą. Ja nadal uważam, że powinno się podjąć rozmowy z serwisem allegro, aby były jakieś obwarowania i specjalne procedury co do umieszczania do sprzedaży żywych zwierząt i to bez względu na ich rodzaj. Przecież udało się chyba np. aby zwierzaki nie mogły być wysyłane pocztą. Dla mnie allegro niczym nie różni się od zwykłego zoologicznego. I to od tego powinno się zacząć. Ekspedienci przyjmowani do tego rodzaju sklepów raczej też nie są jakoś specjalnie przyuczani (widać to po rozmowach z nimi w sklepach). Byłem w kilkunastu, bywam często i widzę jak są trzymane, w trocinach, często brakuje wody. Przy sprzedaży nikt nie pyta po co, na co, czy kupujący są świadomi, liczy się zysk-przykre ale prawdziwe. Jedyne co dobre, to przez aukcje allegro można wyłapać pseudohodowców i jakoś próbować zareagować, choć wątpię czy emaile z pouczaniem, groźbami cokolwiek zmienią. Niestety w naszym społeczeństwie mamy bardzo duży odsetek ludzi opornych na zmiany i to w każdej dziedzinie życia.