ja w ogóle jestem zdania, że hodowle mięsożernych gadów przez prywatne osoby są bezprzedmiotowe, zwlaszcza hodowle prowadzone przez rozwydrzonych nastolatków, którzy lubią patrzec, jak wąż zabija zwierzeta i tłumaczenie, że "chronią przyrodę" jest zwyklym klamstwem, bo jedyną motywacją hodowania dużego węża jest szpan i zabawa, co w ostatecznosci jeszcze można by bylo zrozumiec (wiekszosc osób ma zwierzęta, ponieważ czuje taką potrzebę wewnetrzną, jakis okreslony gatunek ich fascynuje - tak jak nas fascynuja króliki, bo np. są slodkie, niewinne, puchate, kontaktowe i mozna je przytulać) - ale nie mozna juz zrozumiec zabawy kosztem czyjejs smierci i to zwielokrotnionej, na dodatek powiazanej z lamaniem prawa - bo zywych zwierzat nie wolno dawac do jedzenia domowym zwierzętom.