Baranek i ten "Łapek" są już u mnie. Mają maleńką klateczkę to jest chyba 50, może mi się coś uda jednak większego dla nich zakombinować, bo nie mogę na to patrzeć. Siedziały w garażu postawione na dużej klatce z tym drugim barankiem co też jest na sprzedaż - tamten bratowej, która ma psa i ptaszka jakiegoś i problemy z kręgosłupem. Akurat nieszczęśliwie chodzę od wczoraj w kołnierzu ortopedycznym i cieszę się, że żyję więc jej odpaliłam, że też mam problemy z kręgosłupem, w domu dwa króle, dwa koty i psa i jakoś daję radę. Dodam, że to rodzina mieszkająca w pięknym bliźniaku, nie wyglądają na takich którym by kasy brakowało. Oba to chłopaki i ponieważ "cieszyli się" nimi - baran styczeń, sterczak - marzec więc raczej to prawda, bo już dawno by się rozmnożyły. Bidule nie kastrowane, śmierdzą moczem bo siedzą na dawno 'rozsypanych' kołkach. Łapek kica i nie wygląda na osowiałego ale noga nie wygląda dobrze, zrośnięta i owszem i nauczył się z niej korzystać ale zrosła się prawie pod kątem prostym w stosunku do biodra. Baranek ma taką "dziurawą" sierść, ale wydaje mi się że Łapek mu wygryzł bo go co i rusz molestuje. Dają się dotykać, chętnie wsunęły CC i trochę marchewki, zaraz wrzucę im siano. Dodam, że miały tylko poidło i pusty garnuszek, obok stała mieszanka. Później porobię fotki to dodam.
[ Dodano: Sob Cze 20, 2009 3:57 pm ][/URL]
[/img]
[/URL]
[/img]
[/URL][/img]
Fotki machnięte na szybkiego. Łapki dokładnie nie widać, po wyjęciu stwierdziłam że to źle wygląda. Jurne samce na bank, oba mają interesy a baran wyposażony w całkiem spore kulki, które ciężko przeoczyć. Wolę im dać święty spokój bo jak je wypuściłam to "zwariowały" i mi cała zwierzyna się rozruszała w domu. Dostały imiona posiłkowe od czeskiego reżysera, więc łapek jest Karel a baran Ciapek. Pałaszują sianko.