mój znajomy to samo,he he...Stwierdził,że wziąłby do siebie,ale jedynie do chlewika mógłby dać ze świnkami uratowanymi z pseudohodowli,o którym na forum już była mowa...tylko,że tam też jest obecnie też jego królik płci nieznanej
PS.W odpowiedzi na maila dostał odpowiedź,żeby poszedł do lekarza i choć szkoda słów do takich ludzi,to znajomy mu odpisał,że lekarze uciekają na jego widok i nie może....