Po pierwsze, nie mają prawa zabronić robienia zdjęć, nawet jeśli wisi na sklepie informacja, że niby jest zakaz i tak samo jak wisi zakaz na szybie czy drzwiach do galerii. Ostatnio jak robiłem interwencję z Iwona Kossowska w bodajże Blue City w Warszawie, to wyskoczyło na nas 4 ochroniarzy i chcieli robić zadymę i nas wyprosić. W tym momencie powiedziałem im, że jeśli się nie odsuną od nas to stanie się im krzywda i to nie z naszej strony, tylko ze strony policji. Wezwaliśmy również policje i przy policji zrobiliśmy swoje zdjęcia. Policjanci nawet się znali (w warszawie są robione szkolenia nt zwierząt dla policji). Wytłumaczyli policjantom, że mamy prawo robić zdjęcia na terenie całej galerii, mimo tego, że to teren prywatny, aczkolwiek miejsce publiczne (każdy wchodzi i wychodzi jak chce w ramach godzin otwarcia).
Zdjęć nie wolno robić np. na terenie wojskowym, na lotniskach i w miejscach, gdzie zdjęcia mogą być wykorzystane do naruszenia stabilności państwa. Np. robisz zdjęcia w banku, później na zdjęciach widzisz gdzie są kamery, gdzie ochroniarze zawsze stoją i już możesz zaplanować napad na bank.
Natomiast w sklepach, galeriach, targowiskach etc. możesz robić zdjęcia do woli i jeśli ktoś Ci stwarza problemy, to wzywaj policję, albo dzwoń do mnie.