Czy mogę się wypowiedzieć w temacie?
Mam dwóch wykastrowanych króliczych samców- 3 letniego Bazyla i X letniego Królika. Obydwaj zostali wykastrowani w dorosłym wieku.
Jak króliki przeszły zabieg?
Bardzo dobrze, mam świetnych wetów w tej sprawie, królisie już 24 godziny po zabiegu były całkowicie sprawne i radosne, apetyt dopisywał, załatwianie się pojawiło się( bobki) w kilka godzin po zabiegu.
Czy zmienił się ich charakter po zabiegu?
Axel- przestał bzyczeć i biegać dookoła nóg, nigdy za bardzo nie znaczył, teraz nie znaczy w ogóle.
Bazyl- zrobił się dużo milszy, przytulniejszy, spokojniejszy, przestał znaczyć ( uff), zrobił się czystszy, ponadto okazało się, że jądra były zmienione- więc jest mu raczej na pewno "zdrowiej".
Czy zmieniło się zachowanie królików na polu zaprzyjaźnienia ich?
Nie, Axel jak atakował Bazyla, tak atakuje, może ja po prostu się nie znam, ale wydaje mi się, że Axel nie za bardzo życzy sobie towarzystwa drugiego królika, bo strasznie się stresuje w towarzystwie Bazyla
Za to Bazyl myślę, że chętnie dostał by drugiego królika.
Czy króliki przytyły po kastracji?
Nie.
Dlaczego poddałam je kastracji?
Bazyl- adoptuś, nie ma mowy bym wydała go do adopcji bez kastracji, chyba nie muszę tego wyjaśniać?
Królik- jest mój, nie wstydzę się powiedzieć, że został wykastrowany również dla mojej wygody, by nie bzyczał, nie biegał dookoła nóg, nie śmierdział i nie znaczył. Ponadto uważałam- i nadal uważam- że niezaspokojenie popędów niewykastrowanego królika wcale nie jest dobre. Ponadto przeraża mnie rak jąder.
Czy żałuję swojej decyzji?
Nie.
Czy znałam ryzyko?
Tak.