No problem w tym, że dobrze zrozumiałaś. A kolejny problem w tym, że jego żadne piłeczki nie interesują. On ma tyle zabawek, że głowa mała ile pieniędzy na to poszło, a niczym się nie chce bawić. Nie interesuje go nic za wyjątkiem tuneli. Dawaliśmy po jednej zabawce, zmienialiśmy ale coś ty, obwącha i obróci się dupą, pokazywaliśmy żeby załapał o co chodzi, ale nie ma szans, nic go nie interesuje. Najlepiej wszedłby do tunelu i tam siedział.