Witam,
bardzo martwię się o mojego królika i mam nadzieję, że czegoś więcej się tutaj dowiem. Studiuje ciągle forum, ale nie znalazłam odpowiedzi na dręczące mnie pytania.
Sytuacja wygląda następująco. Tadzik jest ze mną od niedawna, od 12 dni, ma około 4 miesięcy. Na początku był bardzo żywy, skakał wywracał dupką, kręcił salta w powietrzu. Bawić się w sumie nigdy nie chciał. Od kilku dni wydaje mi się, ze jest osowiały, ale mój narzeczony ciągle mnie przekonuje, że wcale nie, zwłaszcza, że już mi ktoś napisał, że mój królik może być po prostu z tych nieaktywnych... Martwię się jednak, bo wydaje mi się, że robi on małe bobki. Nie wiem jednak bo nie mam porównania, nigdy nie miałam królika i nie wiem jak powinny wyglądać prawidłowe bobki. Czasem jak je zbieram są bardzo twarde, czasem bardziej miękkie rozwalające się w palcach, kruszące się. Z jednej serii mogę zaobserwować skrajnie różne bobki. Wyglądają następująco:
http://zapodaj.net/6a1a8e51cec93.jpg.html I tak właśnie kiedy zdąrzę przekonać narzeczonego, że coś jest nie tak i potwierdza to sam Tadzik osowiałością, wstaje i pobudza się skacząc po pokoju jakby chciał nam pokazać, że wszystko ok, ale jak się uspokoimy śmiejąc się z jego figli znowu idzie usiąść na kurkę, przymrużyć oczu i tak siedzi długi czas. Próbowałam go nasłuchiwać, ale nie słyszę bulgotania, albo jestem głucha, albo źle nasłuchuję albo faktycznie nie bulgocze. Brzuch ma raczej miękki, no ale tak jak mówiłam nie mam porównania. Kiedy dotykam go po brzuszku raczek nie ucieka, nie wyrywa się tylko leży spokojnie. Dodatkowo martwi mnie to, że zmieniłam siano ze sklepu z worka na naturalne z gospodarstwa niesolone ani nic, wszytko ok, ale Tadzik nie za bardzo chce je jeść. Zjadł dzisiaj suszoną marchewkę, granulat no podziubał dosłownie trochę sianka. Pić też dużo nie pije od początku i nie mogę go w żaden sposób do picia więcej zmusić.
Czytałam trochę tutaj dzisiaj i czytałam i wyczytałam gdzieś żeby dać mu rumianek. Zaparzyłam ziółka, ostudziłam żeby nie było gorące i dałam. Popił trochę, ale nie za wiele i poleciał do kuwety. Poszłam skontrolować i znalazłam coś takiego:
http://zapodaj.net/fd990d0774f0b.jpg.html było to zlepione ze sobą w ogóle się lepiło i było mokre i bardzo miękkie. Wydaje mi się, że to po rumianku, ale możliwe, że po prostu wcześniej tego nie zauważyłam. Na pewno jednak zrobił to dziś.
http://zapodaj.net/e729ad6fbdea1.jpg.htmlhttp://zapodaj.net/e8e9f3b1dc25a.jpg.htmlNo tak właśnie mam trzy pytania:
1. Czy jego bobki są w porządku?
2. Czym jest to co znalazłam w kuwecie?
3. Czy jego zachowanie jest normalne (tzn. to że baaardzo dużo czasu siedzi na kurkę, niewiele się właściwie rusza, chociaż nie mogę powiedzieć, że wcale bo raz dziennie na pewno biega oszalale po pokoju)?
4. Czy jest możliwość, że może mieć zator i czy powinnam wybrać się do lekarza?
A no i mam jeszcze wrażenie, ze futerko mu się trochę pogorszyło. Wygląda trochę tak jak moje włosy kiedy zaczynają się przetłuszczać. Ale w dotyku jest takie jak zawsze.
Będę wdzięczna za odpowiedzi. A Tadzik jeszcze bardziej.
Pozdrawiamy