Autor Wątek: Moje dziecko razy 4 :) Iskierka, Diablica, Nil i Dyziol :)  (Przeczytany 38723 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

goldie

  • Gość
Odp: Moje dziecko razy 4 :) Iskierka, Diablica, Nil i Dyziol :)
« Odpowiedź #60 dnia: Wrzesień 04, 2010, 12:21:15 pm »
realia, Iskierka reaguje dokładnie tak samo jak moja Momo, z tym, że Momo jak przyjechała do mnie z Poznania ( dzięki Kasiuli86 :) ) i na drugi dzień trafiła w łapki nowego męża, nie znała ani mnie ani mieszkania więc stres jeszcze większy, ale ja ich nie rozdzielam w ogóle i staram się nie wtrącać, są momenty, że leżą razem, liżą się, jedzą wspólnie a potem któremuś odbije i znowu przeganianie, trzeba zaakceptować ich naturę, dla nas to straszny widok a dla nich naturalne. Na szczęście u mnie krew się nie lała, tylko futerko latało w powietrzu, ale teraz Momo sama nastawia się do kopulacji, muszę ją wysterylizować, bo dojrzewa i hormony buzują.

Offline mysza

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 6041
  • Płeć: Kobieta
Odp: Moje dziecko razy 4 :) Iskierka, Diablica, Nil i Dyziol :)
« Odpowiedź #61 dnia: Wrzesień 04, 2010, 13:33:47 pm »
Realia, przeszłam zaprzyjaznianie moich panów ;) domyslam się, że jest to ciężkie dla Ciebie, ale nie martw się :) U mnie zaprzyjaznianie trwało 6 miesięcy (!), też się bałam, że jak biegają za sobą, lecą kłaki, ktoś piśnie to zaraz trzeba będzie jechać do weta. Puszczałam ich na otwartym terenie ogrodowym: były szamotaniny, pełno sierści, ale z dnia na dzień wszystko się uspokajało. Ja myślałam, że już nic nie pomoże, uzywałam chyba wszystkiego: po spryskiwacz z wodą, do spania na materacu przy uszakach, rozdzielania kocem i głośnego wrzeszczenia, czy podnoszenia głosu. Ja myslę, żebyś stanęła twardo, puściła na oddzielnym terytorium i czekała, nie reagowała- to uszaki muszą między sobą się dogadać, nawet jak wygląda to brutalnie. Jak poleci krew- rozdzielasz. Przy sobie miej coś, żeby je rozdzielić- koszulkę czy ręcznik, spryskiwacz z wodą. Najlepiej jakby był przy Tobie ktoś jeszcze. Wiem, że to trudne patrzeć na to jak wybucha szamotanina, ale inaczej nic nie zdziałasz :)

Ja trzymam mocno kciuki :przytul i daj znać jak idzie :)

ps. mnie czeka jeszcze zaprzyjaznianie z Rascal chłopaków :/ będzie ciężko, ale sie nie poddam :D

Offline Tamcia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 484
  • Płeć: Kobieta
Odp: Moje dziecko razy 4 :) Iskierka, Diablica, Nil i Dyziol :)
« Odpowiedź #62 dnia: Wrzesień 04, 2010, 23:33:39 pm »
http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6771.0
ja tak przechodziłam próbę zaprzyjażniania moich uszatych.Było bardzo ciężko,więc wiem co przeżywasz.nam sie nie udało,ale u nas była krew,walki.Też bardzo ciężko było patrzeć jak Koki cierpi mimo,że nie atakuje....Mi nie starczyło sił w momencie kiedy Muffinka zaczęła skakać wysoko z przerażenia i była "poszarpana"...Jak sie trafi na "nietypowe"uszate to nie ma siły.U Was dobrą oznaką jest brak rozlewu krwi,może podsuwaj Iskierce coś do jedzonka osobno,a Dyzia miziaj w tym czasie.Niestety decyzję musisz podjąć sama...jeśli masz możliwość trzymania i wybiegu dla nich osobno,to spokojnie spróbuj kiedy indziej,ale nie rozdzielaj wtedy,bo faktycznie szkoda ich stresować.Ani nie namawiam na ich rodzielenie,ani na trzymanie razem na siłę.Do zaprzyjaźniania trzeba mnóstwo zaparcia i stalowych nerwów.Mimo wszystko trzymam kciuki,by Wam się udało :)

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
Odp: Moje dziecko razy 4 :) Iskierka, Diablica, Nil i Dyziol :)
« Odpowiedź #63 dnia: Wrzesień 05, 2010, 16:09:00 pm »
Dziewczyny nie pisałam, bo rozłożyło mnie zapalenie oskrzeli i chodzę jak zombi :(

A więc tak...nie wiem od czego zacząć. Czytałam Wasze posty, stronkę od serduszko, dobre rady - Wasze wątki o zaprzyjaźnianiu i zamyślilam się.

Za co moje dzieci oddałaby "życie" ?
- Jedzenie
- Głaskanie, tulenie
Cóż...zatem...

Wyjęłam duży karton-domek bo tylko je rozdzielał, schowałam małe miseczki, wyjęłam duży głęboki talerz.


Weszłam na ich teren, Dyzio rozwalony, ona skurczona przerażona w kącie. Wzięłam więc Dyzia i położyłam koło niej - uspakając(głaskając ją) i mówiąc do niej po imieniu. troszkę rozluźniła mięśnie. Dyzio chciał odejść - nie pozwoliłam. Powiedziałam "Dyzio-nie wolno". Tak je wcześniej nauczyłam jak coś złego robiły i wiedzą, że jak wymawiam iimię, to tyczy się właśnie tego królika i jeżeli po tym imieniu jest zwrot "nie wolno" to wiedzą, że robią coś nie tak.
Po tym jeszcze raz chciał odejść, nie pozwoliłam. Zrezygnował i rozsiadł się koło niej, wtedy pochwaliłam i zaczęłam głaskać też jego. Ich oboje - jedną ręką. Przenosiłam zapachy równomiernie ;)
Tak głaskałam je bardzo długo.

Potem odeszłam, Dyzio ją zaatakował bo się ruszyła i ponownie powtórzyłam metodę opisaną powyżej.
Nie dopuszczałam do gryzienia. Używałam spryskiwacza. Jak ją ugryzł, biegłam i ją głaskałam, a na niego krzyknęłam za każdym razem "Dyzio-nie wolno".
W końcu ...obraził się na mnie. Okay. Pokazałam mu - że może się obrażać, zignorowałam go i podeszłam do Iskierki, głaskać ją.

Postanowiłam przejść do planu "B", przyniosłam jedzenie :P
Wsadziłam do talerza skarby - granulat, rodzynki, suszone owoce (wiem, kalorie)i susone warzywa, koło talerza rozsypałam różne suszki i pyszne sianko. Same pyszności.

Dyzio oczywiście obrażony, ale nochal chodził. Iskierka bała się podejść. Cały talerz poddałam jej pod nos - wybrała sobie coś i konsumowała. Odstawiłam talerz pośrodku na widoku, aby obydwoje widzieli.
Iskierka przemogła się i doleciała do talerza.
Dyzio siedział obrażony. Podeszłam do niego, pogłaskałam i dałam mu rodzynkę, nie zjadł :D

Ale gdy przyniosłam babkę lancetowatą(ich nr. 1) i położyłam obok talerza niepewnie podszedł.
Pogłaskałam go - bo nie zaatakował jej, a podszedł do jedzenia. Iskierka chciała uciec, ale zatrzymałam ją. Zaczęłam chwalić ich obydwoje i głaskać. Zostawiłam mu źdźbło babki i przeniosłam ją do talerza. Dyzio zbliżył się do talerza - ona zrobiła się czujna. Zanurzył pyszczek w nim i jadł spokojnie. No to usiadłam i wpatrywałam się jak razem jedzą.

Siedziałam długo z nimi, ruszyłam się tylko po tabletki. Ona wskoczyła do kuwety - on za nią, krzyknęłam magiczny zwrot "Dyzio - nie wolno", powachał ją, wskoczył do kuwety i usiadł obok.
Wyjęłam ich - połozyłam obok siebie i zaczęłam głaskać jedną ręką. długo. Wstałam i odeszłam. Ale szpiegowałam zza drzwi. Widziałam, wpłynęła na nią moja nieobecność, bo otworzyła oczy i ruszyła się. On zauwaył jej ruch i już myślałam, że zaraz ją chapnie ...ale on włożył pyszczek w jej szyję...

Wiem, ze bardzo mocno trzymacie kciuki - bo sa efekty :*

Nie pozwalam mu jej gryźć - nie chcę tego widzieć jak ona ucieka z wytrzeszczonymi oczami i skacze na mnie jak mnie widzi. Mam spryskiwacz i krzyk-zwrot "Dyzio nie wolno" i to działa. Teraz widzę, że ona leży na baranka :) on siedzi w jej nogach :)
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


Offline **Wiewcia*

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 377
  • Płeć: Kobieta
Odp: Moje dziecko razy 4 :) Iskierka, Diablica, Nil i Dyziol :)
« Odpowiedź #64 dnia: Wrzesień 05, 2010, 17:55:17 pm »
nooo piękne wieści :D Daliście rade tak jak mówiłam! super strasznie się cieszę wygłaskaj zbójów od nas :)

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
Odp: Moje dziecko razy 4 :) Iskierka, Diablica, Nil i Dyziol :)
« Odpowiedź #65 dnia: Wrzesień 05, 2010, 18:06:11 pm »
Oni się "lizali " :):):):)
Jaka jestem szczęśliwa :):):):)
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


Offline **Wiewcia*

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 377
  • Płeć: Kobieta
Odp: Moje dziecko razy 4 :) Iskierka, Diablica, Nil i Dyziol :)
« Odpowiedź #66 dnia: Wrzesień 05, 2010, 18:08:43 pm »
A my razem z Tobą  :jupi :D
Mamy kolejna parkę na forum :D hurraaaa :D
:bukiet dla Ciebie za wytrwałość i zdrówka życzymy

Offline Madziula85

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1256
  • Płeć: Kobieta
Odp: Moje dziecko razy 4 :) Iskierka, Diablica, Nil i Dyziol :)
« Odpowiedź #67 dnia: Wrzesień 05, 2010, 18:24:24 pm »
realia silna jesteś , ja to bym na widok Iskierki już nie dała rady :) ale ty jesteś dzielna. Zaprzyjaźnienie 4 kroliczków to naprawde wyzwanie i możesz być dumna że już taki postęp :) Oby tak dalej :)

Offline Fallen

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1158
Odp: Moje dziecko razy 4 :) Iskierka, Diablica, Nil i Dyziol :)
« Odpowiedź #68 dnia: Wrzesień 05, 2010, 18:24:46 pm »
łał! Jak ty dałaś radę! ; oo.
Zobaczymy jak zaprzyjaźniać będziesz całą czwórkę ^^. :madrala:

Offline kasiek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2981
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Pompon
  • Za TM: Ukryj i Bisia
Odp: Moje dziecko razy 4 :) Iskierka, Diablica, Nil i Dyziol :)
« Odpowiedź #69 dnia: Wrzesień 05, 2010, 18:33:57 pm »
super :) bardzo dobre wieści :) wracaj do zdrowia a maluchy niech się nadal wylizują i wesoło biegają już tylko razem :)

Offline serducho

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 668
  • Płeć: Kobieta
Odp: Moje dziecko razy 4 :) Iskierka, Diablica, Nil i Dyziol :)
« Odpowiedź #70 dnia: Wrzesień 05, 2010, 19:31:40 pm »
szczerze mowiac mnie ten sposob nie dopuszczania do walk podobal sie bardziej od poczatku i dobrze wiedziec ze ma potwierdzenie w realu!
powodzenia! ciesze sie bardzo! :)

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
Odp: Moje dziecko razy 4 :) Iskierka, Diablica, Nil i Dyziol :)
« Odpowiedź #71 dnia: Wrzesień 05, 2010, 23:32:13 pm »
Dziewczyny normalnie wypilam dzisiaj dla uczczenia sukcesu ogromną porcję siemienia lnianego - tudzież na znak  solidarności ;)
dzisiejsza wiadomość od lekarza nie popsuła mi humoru :)

Obserwuję je - nie okazują sobie miłości jak pierwsza parka - ale jak do tej pory idzie dobrym torem :)
Co prawda śpią osobno, ale Iskierka nie boi się chodzić, a Dyzio jej już nie atakuje - a to myslę, że najważniejsze bo te ataki najbardziej mnie przerażały.
Z kolei widzę, że gdzie ona, to on chodzi za nią i wtula w nią główkę :) zupełnie inny Dyzio...czyli kobiety zmieniaja na lepsze ;)

Jak długo powinnam je trzymac oddzielnie od reszty królasów ?:) W sensie w innym pomieszczeniu. Chyba dopóki nie zobaczę oznak prawdziwej przyjaźni?

dziękuję, że cieszycie się ze mną :* Po takich przebojach z gryzieniem ten spokój mnie bardzo uszczęśliwia :)
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


Offline serducho

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 668
  • Płeć: Kobieta
Odp: Moje dziecko razy 4 :) Iskierka, Diablica, Nil i Dyziol :)
« Odpowiedź #72 dnia: Wrzesień 06, 2010, 03:01:46 am »
realia, mysle ze po prostu zmiana taktyki podzialala i tyle. jak mowie - mnie od poczatku sie nie wydawalo zeby zezwalanie na brutalne "ustalanie hierarchii" bylo takim swietnym rozwiazaniem.
bardzo sie ciesze, nabieram nadziei ze i u nas bedzie dobrze ;)
buziak!!!!

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
Odp: Moje dziecko razy 4 :) Iskierka, Diablica, Nil i Dyziol :)
« Odpowiedź #73 dnia: Wrzesień 06, 2010, 08:36:37 am »
Będzie u Was dobrze :) Jak u mnie niemożliwe stało się możliwe :&gt;
Przecież one przez klatki walczyły...

W nocy widziałam, że przegonił ją kilka razy - ale już nie tak natarczywie, nie ze złością i bez podgryzania.
Tak więc pozytywnie :*
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


Offline j_j

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 741
  • Lokalizacja: Opole
  • Moje króliki: Dumbo & Pysia, Popo & Nelson
Odp: Moje dziecko razy 4 :) Iskierka, Diablica, Nil i Dyziol :)
« Odpowiedź #74 dnia: Wrzesień 06, 2010, 10:25:39 am »
Gratulacje :), ale nadal trzymamy kciuki :)

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
Odp: Moje dziecko razy 4 :) Iskierka, Diablica, Nil i Dyziol :)
« Odpowiedź #75 dnia: Wrzesień 06, 2010, 11:20:01 am »
Dziękuję :*

Leżą z dala od siebie, ale jedzą razem :)
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


Offline serducho

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 668
  • Płeć: Kobieta
Odp: Moje dziecko razy 4 :) Iskierka, Diablica, Nil i Dyziol :)
« Odpowiedź #76 dnia: Wrzesień 06, 2010, 15:55:33 pm »
no i dobrze. jak na tej stronce bylo napisane (nie wiem czy doczytalas ;) ) - nie musicie sie kochac, ale macie byc "cywilizowani" :) no. :) hihihi.

goldie

  • Gość
Odp: Moje dziecko razy 4 :) Iskierka, Diablica, Nil i Dyziol :)
« Odpowiedź #77 dnia: Wrzesień 06, 2010, 18:17:18 pm »
tak się cieszę :jupi mocno trzymaliśmy kciuki  :icon_smile

Offline Anuszko1987

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 203
  • Płeć: Kobieta
Odp: Moje dziecko razy 4 :) Iskierka, Diablica, Nil i Dyziol :)
« Odpowiedź #78 dnia: Wrzesień 07, 2010, 18:51:40 pm »
Realia u nas też wielkiej miłości nie ma , wczoraj była nawet mała sprzeczka i Grafka ma kilka łysych placków na kuperku, obraziła się na Ciapka na całą noc. Nie pozwoliła mu się do siebie zbliżyć, A dzisiaj przyłapałam ją jak go lizała po pyszczku:) Mieszkają już razem i puki co są zgodni:) Trzymam kciuki za Twoje dziecioszki :*
Moje małe zoo :)

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
Odp: Moje dziecko razy 4 :) Iskierka, Diablica, Nil i Dyziol :)
« Odpowiedź #79 dnia: Wrzesień 08, 2010, 23:40:27 pm »
Przepraszam, ze nie pisałam - ale ledwo wstaję z łóżka, miałam przeboje z chorobą, rozłożyłam się kompletnie.
opiekuje się mną i moimi dzieciaszkami mój były.

A więc chcę oznajmić wszem i wobec, że w weekend odbędą się zaręczyny Iskierki i Dyzia :)
Zdjęcia wkleję, jak będę na siłach w przyszłym tygodniu.

Powiem Wam, że nigdy bym w to nie uwierzyła, gdyby ktoś powiedział, że oni będą razem...Diablica i Nil - tak :) Bo ona waleczna, on poddany.
Ale w tym związku to on waleczny, a ona poddana :&gt; Aż dziw, bo była charakterrna Panienka moja :)

Przez kraty się "kill", ale teraz...nadal w to nie wierzę, to chyba skutki uboczne zmiany antybiotyku i zastrzyków ;);)
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3