Witam. Od jakiegoś czasu przymierzałam sie do kupna uchola. Przeczytałam masę stron na ich temat, śledziłam jako Gość wątki na tym forum. Wczoraj wreszcie sprowadziłam do domu wymarzoną Bubę - 5msc króliczyce. W sklepowej klatce miała czysto, sama była czysta, futerko w okolicach ogonka bez żadnych zabrudzeń, bobki w klatce takie jak powinny być. Wczoraj dostała sianko firmy Zuzala, oraz wymieszałam jej granulat Vitakraft i Versele-Laga bo w sklepie dostawała też rożne, wymieszane, w tym właśnie Versele-Laga. Gdy czyściłam wieczorem klatkę bobki były ładne, twarde. Jednak dzisiaj rano zauważyłam że w klatce między ładnymi bobkami pojawiły się z 3 placki. Dostała biegunki a ja nie wiem od czego
obserwowałam ją cały ranek, ale brzuszek chyba nie boli, bo skakała po pokoju, właziła mi na kolana i ogólnie wyglądała na zadowoloną. Potem wysprzątałam klatkę i króliczyca tam dumałasobie, podgryzając od czasu do czasu sianko. Zaglądam teraz do klatki a na ziemi taki maciupki, mokre bobki w kupce leżą.. Bardzo proszę o rady. Nie chciałabym zwierzaka męczyć i na drugi dzień od przyjazdu ładować do transporterka i jechać do wet.(oczywiście jeśli będzie to konieczne to tak zrobimy...) Czy możliwe, że to np od stresu po przyjeździe albo właśnie zmiany miejsca pobytu?? Czy mogę coś zrobić, czy mam tylko obserwować??