Jablko, ogorek i zwykla salata (ktorej nota bene nie podaje sie w ogole krolikom) maja to do siebie, ze wywoluja biegunki. Szczegolnie jak zoladek krolika nie jest przyzwyczajony.
Jesli chodzi o wetow to czytalam kiedys, ze krolikami zajmuja sie w lecznicy Lancet na Starym Rynku. W Sowie na Pietrusinskiego chirurgie krolicza maja do bani, ale w tego typu przypadkach raczej daja sobie rade.
Nie napisze ci jedz gdziekolwiek, ale w przypadku sluzowatych kup dobrze by bylo gdyby krolika obejrzal wet, ktory chociaz troche zna sie na krolikach.
Z innego forum wiem, ze jest tez przychodnia na Gorkiego, w ktorej ludzie lecza kroliki.
Lodz jest uboga jesli chodzi o wetow, wiec trudno mi cokolwiek doradzic na 100%. Bedziesz widzial podejscie lekarza. Jesli tylko wzbudzi twoja watpliwosc to zabieraj krolika i uciekaj.