Witam. Mam problem z królikiem mojej mamy. Mianowicie ma on po prawej stronie tak jakby na tułowiu a jakby na szyi coś jak strup. Jest to brązowe wygląda na to, że zdążyło rozdzielić się na 3 części i jak się go głaszcze, to ma się wrażenie, że jest to nad skórą i można złapać to w palce. Wydaje mi się też że na jednej części widać jakby dziurkę - po igle. Mama mówi, że w tym miejscu weterynarz ostatnio go zaszczepił szczepionką 2 w 1 i pojawiło się to około tygodnia po tym. Fif jest obojętny na jakiekolwiek dotykanie go w tym miejscu. Wiem, że najlepszym wyjściem byłoby wysłanie go do veta, ale niestety nasze kontakty z weterynarzami w moim mieście (Stargard Szczeciński) a także Szczecinie pokazują, że nie mają oni o królikach żadnego pojęcia. Jeśli ma ktoś może namiary na weterynarza ze specjalizacją związaną z leczeniem królików to proszę o pomoc (choć w Warszawie, gdzie mieszkam jest takich 2, więc w Szczecinie może być jeszcze ciężej na kogoś takiego trafić).
Bardzo proszę o pomoc i pozdrawiam.