No i się poryczałam.
Fafik, puchaty króliczek, uszatek przecudny
jak do DS pojedzie mój świat będzie nudny
nie będzie piruetów po całym dywanie
nie będzie jego puchu w mym nosie nad ranem
nie będzie też drapania foli szeleszczącej
nie będzie dla rodzynki pozy tańcującej
nie będzie brania z ręki kawałka pekinki
nie będzie po siuraniu tak niewinnej minki
nie będzie nad ranem przymilania cudnego
nie będzie prób kąsania mocno złośliwego
nie będzie naszej wspólnej nocnej poduszki
i znowu bezpieczne będą moje ciuszki
Małe cudne uszate znalazł miłość wielką
będzie miał luksusy i pomoc zawsze wszelką
on o mnie zapomni, ja będę pamiętać
tego brzdąca małego co potrafił tak spętać
serce moje, że ono teraz się w smutku pogrąża
bo to moje kochanie do domu swego zdąża.
Puchaczu maleńki pokicaj radośnie
w swoim nowym domu ku zielonej wiośnie,
do słoneczka latem wystaw swój pysiek włochaty,
zawsze ile sił w łapkach leć do mamy, do taty
poliż po policzkach, po nosie, po czole
pamiętaj że króliczki nie siedzą na stole
Misiu przekochany jesteś jeszcze u mnie
a ja już wspominam jak nam było cudnie
te wszystkie noce, poranki, dni całe
jak je rozświetlały oczęta twoje małe
razem przeżyliśmy wiele złego i dobrego
chorowałeś, ja cię kłułam dla dobra twojego
teraz dzielny zuchu przyszedł czas rozstania
dla ciebie jest to czas nowego kochania
dla mnie czas tęsknoty i pełen niepokoju
do dnia aż cię zobaczę w wesołym nastroju
na forum naszym uszatym przecież się spotkamy
dzięki uprzejmości twojej nowej mamy.