Porady > Opieka

Klatka czyli króliczy dom: wymiary kaltki, wyposażenie, podłoża

<< < (2/22) > >>

Uszata_panna:
Ja kalemu daje gazety i papier, bo biedaczek czyba ma alergie, z oczek mu sie łzawi... a ja żwirek wziełam na gazety to zaraz troszke lepiej mu z oczetami. Już sie będę u veta zapisywac zeby jak zajede to był bo jakie będzie to matuchna nie pojedzie potem specjalnie taki kawał :/

siemka:
Ok, zeolit i bentonit nie, ale zbrylające żwirki drewniane? Owszem, zbrylają się, ale pod wpływem wody rozpuszczają, więc?

nuka:
siemka, wrzuć duża garśc takiego żwirku do wc, odczekaj aż wchołnie wodę i ... jak nie muszisz przepychac rur to masz szczęście,
ile wody potrzeba, żeby żwir zamienił się w bryłę? A ile jej zużyjesz to rozpuszczenia tej bryły?
 
To teraz pomyśl o uszaku, on przepychacza nie ma

Tocha:
Uuu, dokladnie  :/ Ja kiedys zapomnialam spuscic wode po tym jak wrzucilam zwir do wuce  :diabelek Zorientowalam sie po kilkunastu minutach. Masakra. Musialam lape wkladac do muszli  :diabelek I to byl taki zwykly zwirek, ktory sie rozpada pod wplywem wody.
Ja bym zadnych zbrylajacych nie stosowala jednak. Poza tym wole juz nie eksperymentowac, bo jeszcze sie okaze, ze pyla lub cos w tym stylu.
A tak z innej beczki. Kiedys przez wiele, wiele lat moje kroliki mialy w kuwecie (mielismy tylko jedna taka kocia w pokoju, bez naroznej klatkowej) stare reczniki lub podkoszulki. Zwirku to ja nie znalam i uznalysmy z mama, ze to bedzie dobry sposob. Bobki sie wytrzepywalo, a zasikana szmate wrzucalam do pralki. Tez bylo z tym troche roboty, ale wtedy ten sposob wydawal nam sie najlepszy.

bunny.:
Ja używałam zbrylającego, ale Tusiunia również, tak jak napisała efyra, z ciekawości nadgryzała. Teraz go zmieniłam na Pinio jest super. Polecam, a nie polecam Pigwy.  :lol

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej