z tymi panelami w pokoju, to królik też będzie się ślizgał . Ale czy jest tak bardzo wymagający? Jeśli chodzi o stronę finansową, to królik jak dla mnie jest o wiele, wiele tańszy w utrzymaniu od świnki morskiej. Nie pochłania tak wielkich ilości jedzenia, nie choruje tak często jak przytrafia się to świnkom (piszę o własnych doświadczeniach). Załatwia się do kuwety, więc sprzątanie nie trwa długo. Z takiej codziennej opieki to nie jest dużo obowiązków.
Królik jest wymagający w kwestii poświęcania mu czasu. Jeśli jest sam, to Ty musisz być mu towarzystwem. Ja nie wyobrażam sobie np. wyjechać na wakacje bez Closta. Jest on tak ze mną zżyty, że absolutnie wszystko w domu robimy razem. Krzywdzące jest zamykanie królika w klatce, to , że nie może uczestniczyć w życiu rodzinnym. A królik biegający luzem wiadomo, coś może spsocić. Także trzeba przygotować mieszkanie na nowego lokatora i przygotować się psychicznie na ewentualne straty (ale czym jest skasowana torebka wobec szczęścia mojego uszaka...
)