Autor Wątek: Terraryści i karmienie węża żywym pokarmem, wegetarianizm, a aspekty etyczne.  (Przeczytany 115248 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Inga

  • Gość
Odp: Dyskusja na temat hodowania zwierząt na karmówkę
« Odpowiedź #80 dnia: Luty 21, 2011, 22:31:43 pm »
Są specjalne pojemniki hodowlane - RACK SYSTEM , w których hoduje się węże .
Są to plastikowe pojemniki dobrane rozmiarem do węży , w Polsce używane do hodowli młodych węży .
Myślę, że wiesz że nie o to mi chodziło - raczej o przenośnię, ale ok :) I raczej nie wmówisz mi, że kiedy widzisz wynędzniałego węża w tragicznych warunkach, to wcale cię to nie rusza. I właśnie to mnie zastanawia: dlaczego hodowców węży złościłby ktoś, kto daje wężowi do jedzenia byle co, trzyma nie spełniając podstawowych potrzeb a są w stanie wrzucić żywe zwierzę i przyglądać się jak powoli odchodzi, w strachu, przerażeniu, bezradności, jak patrzy prosto w oczy stworzeniu, które zaraz jednym kłapnięciem przerwie mu życie.

Jak już wcześniej pisałem , mało kto zabija niehumanitarnie .
Ponad 90% hodowców zabija Co2 lub przez przerwanie rdzenia kręgowego .

Hehe, w to na pewno trudno mi będzie uwierzyć. Nie wiem na czym polega zabijanie Co2, być może że nigdy tego nie praktykowałam i nie mam zamiaru, mogę być w błędzie, ale jak wytłumaczysz cenę myszki 2,50? Cena=jakość życia. Jeżeli ktoś coś sprzedaje to musi mu to przynieść korzyść, a jednocześnie zwrócić koszty wcześniejszego utrzymania. W takim razie jak żyła ta mysz, skoro zwrot kosztów mieści się w cenie 2,50? Proszę bardzo, tu nawet mam po 0,50-0,30 gr: http://www.terrarium.com.pl/forum/viewtopic.php?t=483532
Skoro twierdzisz, że większość jest zabijana humanitarnie, dlaczego na terrarium.com widzę tylko ogłoszenia typu: 'karmówka żywa' lub 'mrożone'? Oświeć mnie, bo mnie się zawsze wydawało, że one były zamrażane żywcem, że nikt się nie bawi w zabijanie, tylko hop, przecież to tylko mysz...
Może i się powtarzam, ale powiem tylko jedno: komuś, kto wrzuca żywe zwierzę to terrarium z wężem gratuluję stalowych nerwów.

Offline tajniak

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1310
Odp: Dyskusja na temat hodowania zwierząt na karmówkę
« Odpowiedź #81 dnia: Luty 21, 2011, 23:17:26 pm »
2,5? Tak drogo?...

Braintere fereer, jak widzisz my mamy całkiem inne podejście - ty mówisz o humanitarnym zabijaniu, a my mówimy o prawach zwierząt.

PS Tak w ogóle to miałeś mi podobno przesłać propozycję nowego nicku...

Offline Zara

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 541
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Astrid
  • Pozostałe zwierzaki: Pies Grapa, koty Grzmot i Batman
  • Za TM: Królik Luis, królik Duszek, pies Arpa, koń Avanti
Odp: Dyskusja na temat hodowania zwierząt na karmówkę
« Odpowiedź #82 dnia: Luty 23, 2011, 01:25:27 am »
Ale dyskusja, ho ho...A ja lubię węże. Absolutnie nie postrzegam ich jako krwiożerczych bestii czekających tylko na to, żeby ukąsić tudzież udusić. Ale jeśli chodzi o hodowlę tych zwierząt to pojawia się tu, przynajmniej dla mnie, dylemat moralny. Jak wspomnieliście, większość (jeśli się mylę-proszę mnie poprawić) gatunków węży musi zjadać żywe zwierzęta. Węże (jak wiele innych zwierząt) polują i to jest natura, czy się chce czy nie ale tak jest; o ile jestem w stanie zaakceptować karmówkę dla gatunków ginących, które ludzie starają się chronić (natura nie ma z tym nic wspólnego, to człowiek doprowadza do wyginięcia gatunków) o tyle nie wyobrażam sobie podawania żywego zwierzaka wężowi, którego ubzdurało mi się trzymać dla przyjemności. Dla przyjemności to ja sobie mogę trzymać zwierzę, które nie wymaga tak drastycznego i wątpliwego moralnie sposobu karmienia, czyli czegoś co powodowałby znęcanie się nad tym zwierzęciem czy też długotrwałym zadawaniem mu bólu fizycznego, narażaniem na długotrwały stres (kto widział na stronie adopcyjnej królika imieniem, bodajże, Szczęściarz, który został wyciągnięty z terrarium węża, ten wie o czym mówią-swoją drogą, ktoś moze mi powiedzieć jak potoczył się losy tego królika?). Ja rozumiem, że ktoś lubi węże, sama je lubię, ale właśnie z tego powodu sposobu ich karmienia nigdy bym się nie zdecydowała na opiekę nad tym zwierzęciem. Stanowczo wolę, aby taki wąż żył sobie na wolności niż bym miała go trzymać w terrarium i karmić żywymi zwierzętami, a co gorsza na to jeszcze patrzeć. Jako zwierzęta domowe wolę te, które nie przysparzają innym cierpień ponad miarę (czyli ponad to co natura dla nich przygotowała).
Zaraz ktoś powie-a przecież trzymacie psy a psy jedzą mięso. Ok. Znakomita większość ludzi też je mięso. Z tym, ze karmiąc psa nie podrzucam mu żywego zwierzaka. Sama też nie obdzieram kury żywcem z piór i nie piekę jej żywcem. Zabijając muchę na oknie robię to szybko, tak żeby nie czuła bólu a nie wyrywam jej na żywca skrzydeł. Są pewne granice, których nie przekroczę. O ile godzę się z tzw. humanitarnym zabijaniem zwierząt na pokarm (tego, że ludzie jedzą mięso się nie zmieni, pozostaje nam tylko walczyć o to aby te zwierzęta jak najmniej cierpiały) o tyle dawanie żywego zwierzaka wężowi, bo zachciało mi się go trzymać jakoś mi się nie mieści w głowie i moim poczuciu moralności.

Offline madzia85

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2523
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Azyl Dla Królików w Toruniu
Odp: Dyskusja na temat hodowania zwierząt na karmówkę
« Odpowiedź #83 dnia: Luty 23, 2011, 11:45:52 am »
Podpisuję się pod tym co napisała Zara. Idealnie ujęte.

A od siebie dodam jeszcze tylko to - że mnie węże też bardzo fascynują, będąc dzieckiem najchętniej wchodziłam do pomieszczeń w zoo w których węże były trzymane, uwielbiałam stać przy terrariach i je obserwować. Nie przypominam sobie jednak, żebym kiedykolwiek trafiła na moment karmienia....
Oglądając filmy przyrodnicze najbardziej interesujące dla mnie zawsze były momenty polowań, czy to drapieżników takich jak lwy czy gadów takich jak węże. Zawsze było mi żal ofiary, ale takie są prawa NATURY. Zwierzęta te musiały coś jeść, dlatego też inne musiały ginąć. I jest to niewątpliwie fascynujące, że ten świat z jednej strony jest tak okrutny a z drugiej w jakiś sposób ciekawy.

Ale do rzeczy.

Ochrona gatunków zagrożonych wyginięciem - wspaniała sprawa. Ochrona węży w ten sposób - jeszcze wspanialsza  gdyż dzięki temu, można uratować wiele osobników, których za kilka lat może już nie być. I wówczas jeśli trzymanie węży ma mieć tylko i wyłącznie taki cel - jestem ZA. Nie mam wtedy nawet nic przeciwko karmieniu takich węży szczurkami, myszami czy nawet królikami.

Ale trzymanie ich tylko dlatego, że są "fajne" mija się z celem, bo to nie są zwierzęta domowe.

Następna kwestia, która w tym wszystkim jest najbardziej bulwersująca i o której wspomniałam na samym początku. Nigdy nie trafiłam w zoo na moment karmienia węża. Dlaczego? Bo ten moment nie ma służyć temu, żeby widownia była jak największa, nie ma służyć upajaniu się czyjąś śmiercią ma służyć tylko i wyłacznie - NAKARMIENIU głodnego węża.

Każdy, kto karmiąc swojego węża będącego w terrarium widzi w tym coś więcej niż tylko zaspokojenie jego głodu jest zwykłym psychopatą. Umieszczając dodatkowo film na YouTube czy na innym portalu, kwalifikuje się już tylko i wyłącznie do zamknięcia w zakładzie psychiatrycznym bo to oznacza, że fascynacja śmiercią jest dla niego czymś tak ważnym, że nie wiadomo czyją śmierć będzie chciał jeszcze zobaczyć.

Oglądałam masę filmów na których głównymi bohaterami był waż i królik - zarówno gdy oba gatunki znajdowały się na wolności jak i w terrarium. W terrarium, królik nigdy nie ma szansy ucieczki, nigdy nie ma szansy wygrać. Poza tym trzymany od samego początku w niewoli ma niewyostrzone zmysły które powodują, że jest zdecydowanie słabszym przeciwnikiem. W tym momencie nikt mi nie powie, że to jest NATURALNE.
Oglądając filmy rodem z natury nie raz można było zauważyć, że królik uciekł, a nawet sam przegonił węża. Szanse może i tak nie są równe, ale przynajmniej większe.

Natomiast jeśli już ktoś chce/musi karmić swojego węża wrzucając mu żywego królika do terrarium, to powinien to zrobić bez zbędnych ceregieli, bez kamery obserwującej moment wyjęcia królika z klatki, który ze wszystkich sił zapiera się łapkami żeby jej nie opuścić, bez obecności kumpli, bez śmiechów i chichów i bez wrzucania tego na YouTube.

Niech to zrobi szybko, sprawnie, czyli w sposób jak najbardziej zbliżony do naturalnego, skoro nadal twierdzi, że trzymanie węży terrariach jest czymś naturalnym.

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dyskusja na temat hodowania zwierząt na karmówkę
« Odpowiedź #84 dnia: Luty 23, 2011, 14:39:46 pm »
Natomiast jeśli już ktoś chce/musi karmić swojego węża wrzucając mu żywego królika do terrarium, to powinien to zrobić bez zbędnych ceregieli, bez kamery obserwującej moment wyjęcia królika z klatki, który ze wszystkich sił zapiera się łapkami żeby jej nie opuścić, bez obecności kumpli, bez śmiechów i chichów i bez wrzucania tego na YouTube.

Niech to zrobi szybko, sprawnie, czyli w sposób jak najbardziej zbliżony do naturalnego, skoro nadal twierdzi, że trzymanie węży terrariach jest czymś naturalnym.

Ja natomiast nigdy tego nie zaakceptuję, nawet bez "ceregieli"... Wrzucanie żywego zwierzęcia do terrarium z wężem jest dla mnie czymś obrzydliwym. Tym bardziej że wąż nieraz lubi sobie poczekać z obiadkiem - a zwierzę może tylko czekać... Jak pisałam widziałam już mysz rozpaczliwie próbującą wykopać norkę w terrarium z ropuchą agą (siedziała tam na pewno godzinę, prawdopodobnie więcej), widziałam przerażonego królika siedzącego w kącie terrarium z jakimś dusicielem - nie chcę nawet sobie wyobrażać, co te zwierzęta musiały czuć.
« Ostatnia zmiana: Luty 23, 2011, 14:43:20 pm wysłana przez Ciapusia »
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Mel

  • Gość
Odp: Dyskusja na temat hodowania zwierząt na karmówkę
« Odpowiedź #85 dnia: Luty 23, 2011, 15:28:12 pm »
Jak dla mnie trzymanie węża w domu, w terrarium jest całkowicie sprzeczne
z naturą, i takiego fenomenu nie potrafię zrozumieć.
Wąż nie jest zwierzęciem udomowionym, i wcale bym się nie zdziwiła, gdyby po wydostaniu
się z terrarium zaatakował nawet swojego opiekuna.
Po pierwsze: choćbyśmy nie wiadomo jak wspaniałe zapewnili wężowi warunki, w terrarium,
w dalszym ciągu to zwierzę się męczy. Nie jest na wolności, tylko zamknięty za szklaną szybą. Nieważne jakich wymiarów jest ta szyba- to, i tak udręka. Nie wspominając już o ludziach którzy nie potrafią się właściwie wężem zająć.

Nie jestem w stanie zrozumieć ludzi którzy mogą z zimną krwią, wrzucić np. gryzonia
do terrarium gada. Nie jestem w stanie zrozumieć, jak mogą na to patrzeć.
Zachowania typu, wrzucanie filmików z gadem i myszą, na You Tube, wśród chichów, śmiechów, jest żenujące, i stawia pod znakiem zapytania, poziom moralności i rozumu takiego człowieka.

Nie jestem przeciwnikiem zjadania przez węża żywego pokarmu. Ale na wolności.
Wtedy obowiązują Prawa Natury, taka jest kolej rzeczy.
Czasami kiedy oglądam, właśnie programy dokumentalne na Discovery jest mi przykro,
gdy patrzę jak wąż zjada ofiarę. Wiem jednak, że to prawidłowy system zachowań,
i tak musi być. Poza tym, w naturze potencjalna ofiara ma zawsze jakąś szansę ucieczki.
W terrarium takiej szansy nie ma.

Podsumowując; naganne jest dla mnie z punktu widzenia moralności, podawanie
wężom czy to żywego, czy to mrożonego pokarmu. Nie rozwlekając się już nad
sposobami uśmiercania gryzoni i królików na karmę, czy nie byłoby lepiej
zrezygnować w ogóle z trzymania gadów w domu? Ze względu na nie, i na nas.

Jeśli lubimy węże- proszę bardzo, na Animal Planet są bardzo fajne programy przyrodnicze.
Nie musimy więzić węży, i skazywać na śmierć innych zwierząt.

Terrarysta

  • Gość
Odp: Dyskusja na temat hodowania zwierząt na karmówkę
« Odpowiedź #86 dnia: Luty 23, 2011, 17:16:07 pm »
Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Śledzę Waszą dyskusję od samego początku, zresztą nie ja jeden. I postanowiłem się do niej dołączyć, ponieważ niestety większość z Was nie posiada zbyt wielkiego pojęcia o hodowli węży, za co Was absolutnie nie winię bo 90% naszego społeczeństwa nie potrafi odróżnić żmiji zygzakowatej, od zwykłego zaskrońca. A co dopiero mówić o hodowli węży egzotycznych.

Hehe, w to na pewno trudno mi będzie uwierzyć. Nie wiem na czym polega zabijanie Co2, być może że nigdy tego nie praktykowałam i nie mam zamiaru, mogę być w błędzie, ale jak wytłumaczysz cenę myszki 2,50? Cena=jakość życia. Jeżeli ktoś coś sprzedaje to musi mu to przynieść korzyść, a jednocześnie zwrócić koszty wcześniejszego utrzymania. W takim razie jak żyła ta mysz, skoro zwrot kosztów mieści się w cenie 2,50? Proszę bardzo, tu nawet mam po 0,50-0,30 gr: http://www.terrarium.com.pl/forum/viewtopic.php?t=483532
Skoro twierdzisz, że większość jest zabijana humanitarnie, dlaczego na terrarium.com widzę tylko ogłoszenia typu: 'karmówka żywa' lub 'mrożone'? Oświeć mnie, bo mnie się zawsze wydawało, że one były zamrażane żywcem, że nikt się nie bawi w zabijanie, tylko hop, przecież to tylko mysz...

Skoro nie wiesz na czym polega zabijanie przy użyciu CO2 pozwole sobie Ci to uświadomić, cytując fragment naszego forum(tcp):
"aczej CO2, tlenek węgla (IV) lub ditlenek węgla. Bezwonny, bezbarwny gaz. Dla uzyskania szybkiej utraty przytomności, przez wywołanie hipoksji (niedobór tlenu w tkankach), zaleca się stosowanie gazu w stężeniu minimum 70%. Kiedy uzyskamy takie stężenie w komorze, wrzucamy gryzonie, następstwem tego jest błyskawiczne uśpienie i utrata przytomności, a następnie śmierć."
Gryzoń umierający w ten sposób nawet nie jest tego świadom, tak samo jak setki ludzi, którzy zatruli sie CO2.  I absolutnie nikt nie zamraża myszy żywcem. Nie wiem nawet skąd taki pomysł.

Następna kwestia, która w tym wszystkim jest najbardziej bulwersująca i o której wspomniałam na samym początku. Nigdy nie trafiłam w zoo na moment karmienia węża. Dlaczego? Bo ten moment nie ma służyć temu, żeby widownia była jak największa, nie ma służyć upajaniu się czyjąś śmiercią ma służyć tylko i wyłacznie - NAKARMIENIU głodnego węża.

To widocznie mało jeszcze widziałaś. Ja sam będąc w wakacje w zoo widziałem jak jedne z ptaków mięsożernych jadł właśnie obiad. I sądzisz że dostał gotowaną pierś z kurczaka? A właśnie, że nie bo jadł mysz.
Jak wspomnieliście, większość (jeśli się mylę-proszę mnie poprawić) gatunków węży musi zjadać żywe zwierzęta. Węże (jak wiele innych zwierząt) polują i to jest natura, czy się chce czy nie ale tak jest;

No więc Cię poprawiam, większość węży w hodowlach od małego przyzwyczajana jest do karmienia martwym pokarmem. Jedynie czasami zdarzają się maruderzy, których trzeba do tego przekonywać dłużej.

Nie jestem w stanie zrozumieć ludzi którzy mogą z zimną krwią, wrzucić np. gryzonia
do terrarium gada. Nie jestem w stanie zrozumieć, jak mogą na to patrzeć.
Zachowania typu, wrzucanie filmików z gadem i myszą, na You Tube, wśród chichów, śmiechów, jest żenujące, i stawia pod znakiem zapytania, poziom moralności i rozumu takiego człowieka.

Nie martw się, nie tylko Ty nie potrafisz tego zrozumieć. Większość z nas również tego nie pojmuje. A zazwyczaj autorami takich filmów są 14-18 latkowie, którzy nie dojrzeli do trzymania takich zwierząt, jednakże ich rodzice nie interesując się dalszym losem zwierzęcia kupują im węże. Jest to bardzo przykre:/ Dodam również że filmy takie zamieszczane na tcp są bardzo często usuwane. Na tcp znajdziecie również wielu wielbicieli gryzoni, sam właśnie jestem w trakcie kupowania sobie kilku myszy rasowych.


Jeśli lubimy węże- proszę bardzo, na Animal Planet są bardzo fajne programy przyrodnicze.
Nie musimy więzić węży, i skazywać na śmierć innych zwierząt.

Będąc dzieckiem też lubiłem takie programy. Ale teraz kiedy już jakiś czas zajmuje się terrarystyką i mam o tym pojęcie poziom części z nich uważam za żenujący, bo inaczej nie moge powiedzieć gdy pokazują pytona, nazywając go boa, lub na odwrót (a zdarzyło mi sie widzieć takie sytuacje kilka razy).

Ahh się trochę rozpisałem:D Chętnie będę kontynuował dyskusję, o ile nie będę nazywany psychopatą.



Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dyskusja na temat hodowania zwierząt na karmówkę
« Odpowiedź #87 dnia: Luty 23, 2011, 17:36:50 pm »
Terrarysto, myślę, że nikt cię psychopatą nie nazwie.
Jednak spotkałam się kiedyś z opinią innego terrarysty, który uważał, że lubi patrzeć jak jego wąż zabija i pożera królika (to był większy dusiciel), bo to znaczy, że jest zdrowy. No cóż, pomijając sam proceder karmienia żywymi zwierzętami, co skomentowałam w poprzednim poście, powód też daje do myślenia. Ja lubię patrzeć jak moje króliki brykają po pokoju, bo to znaczy, że są zdrowe i szczęśliwe. Lubię patrzeć, jak pies gania cały spacer za patykiem, bo to znaczy że jest zdrowy i pełen energii. A on lubi patrzeć jak jego "pupilek" zabija. Myślę, że są inne sposoby dowiedzenia się, czy wąż jest zdrowy, czy nie...
I tacy ludzie nadają wam etykietkę psychopatów. Tym bardziej u nas - wielbicieli zwierzątek, które wasze pupile pożerają.

I mimo że po twoim poście nie postrzegam cię jako psychopatę, to dalej uważam trzymanie węży w domu za bezcelowe, bo to nie są udomowione zwierzęta.
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Terrarysta

  • Gość
Odp: Dyskusja na temat hodowania zwierząt na karmówkę
« Odpowiedź #88 dnia: Luty 23, 2011, 17:58:34 pm »
Owszem węży nie można udomowić i sprawić by merdały ogonem na nasz widok jak pies. Ale musicie postarać się zrozumieć, że dla większości z nas hodowanie węży jest taką samą pasją, jak dla Was hodowla królików. Co więcej często jest to pasja kosztująca nas wiele wyrzeczeń.

Offline ewer

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 179
Odp: Dyskusja na temat hodowania zwierząt na karmówkę
« Odpowiedź #89 dnia: Luty 23, 2011, 18:43:36 pm »
Terrarysta, a jakie to są wyrzeczenia ;> ?

Terrarysta

  • Gość
Odp: Dyskusja na temat hodowania zwierząt na karmówkę
« Odpowiedź #90 dnia: Luty 23, 2011, 18:54:46 pm »
Skoro już Cię to tak interesuje to chociażby finansowe. Polecam zobaczyć ile kosztuje kupno samego terrarium, a samo terrarium to nie wszystko do tego dochodzi zakup ogrzewania, oświetlenia, termoregulator, termometr, hygrometr plus jeśli terrarium ma ładnie wyglądać zrobienie ścianki, rośliny, korzenie. A ja jako student nie mam kupy kasy do wydania i znam pare innych takich osób. I w tym momencie staje sie przed wyborem pasja, czy pójśc do klubu ze znajomymi.

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dyskusja na temat hodowania zwierząt na karmówkę
« Odpowiedź #91 dnia: Luty 23, 2011, 19:03:42 pm »
Terrarysto, zapewniam cię, że królik też tanim zwierzęciem nie jest i ja też wielokrotnie musiałam z czegoś zrezygnować, żeby kupić królikom np jedzenie czy żwirek.
Pasja pasją, tylko w takim razie węże naprawdę hoduje się dla własnego "widzimisie".

Króliki dla mnie też są pasją, ale ja po pierwsze je przygarnęłam czyli w pewnym sensie uratowałam, a po drugie one są udomowione, czerpią przyjemność z obcowania z człowiekiem i przywiązują się do siebie nawzajem i do człowieka też (w pewnym sensie, bo nie jest to takie przywiązanie jak psie).
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Terrarysta

  • Gość
Odp: Dyskusja na temat hodowania zwierząt na karmówkę
« Odpowiedź #92 dnia: Luty 23, 2011, 19:17:58 pm »
A ja nie mówię, że króliki są tanimi zwierzętami. Co prawda królików nigdy nie miałem, ale mam fretki i wiem ile kosztuje ich utrzymanie.

Możesz naszą pasję nazwać "widzimisie", ale czy króliki które Ty ratujesz, bo komuś się znudziły nie były "widzimisie" jakiegoś dziecka, któremu się znudziły a rodzice chcę się ich pozbyć? A z tego wynika, że zarówno ja jako terrarysta, jak i ludzie kupujący króliki robią to dla swojego własnego widzimisie. Co oznacza że jedziemy na tym samym wózku.

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dyskusja na temat hodowania zwierząt na karmówkę
« Odpowiedź #93 dnia: Luty 23, 2011, 19:30:28 pm »
ale czy króliki które Ty ratujesz, bo komuś się znudziły nie były "widzimisie" jakiegoś dziecka, któremu się znudziły a rodzice chcę się ich pozbyć?
Oczywiście że tak. Ba, mój pierwszy królik był właśnie taką moją zachcianką. I od tego się zaczęło.

Jednak jeszcze raz napiszę, że istnieje różnica między wężem, a królikiem czy innym DOMOWYM zwierzęciem. Przywiązanie do właściciela jest tą różnicą oraz to, jak dane zwierzę właściciela postrzega.

A kupowania zwierząt w sklepach nie popieram w żadnym wypadku, promuje właśnie adopcje.
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Terrarysta

  • Gość
Odp: Dyskusja na temat hodowania zwierząt na karmówkę
« Odpowiedź #94 dnia: Luty 23, 2011, 19:42:02 pm »
Oczywiście, że nie postrzega nas tak jak inne zwierzęta. Ale nie powiesz mi chyba, że królik postrzega Ciebie jako właściciela tak samo jak pies?

Mel

  • Gość
Odp: Dyskusja na temat hodowania zwierząt na karmówkę
« Odpowiedź #95 dnia: Luty 23, 2011, 19:47:49 pm »
Kupowanie królików, to ludzkie,niedorzeczne widzimisie, owszem.
Ale zauważ, że na tym forum promujemy adopcję. Szukamy domów dla królików
które są już na świecie, nie popieramy ani celowego rozmnażania, ani kupowania Uszaków.

Co do programów na Animal Planet; zgadzam się, że nie wiadomo co to nie jest. W TV jest ogólnie mało programów wartych uwagi,więc...
Lepiej oglądać sobie program na niskim poziomie, jeśli interesują Cię węże,
niż trzymać je w domu.

Terrarysto, wyobrażam sobie, że posiadanie węża, i zapewnienie
mu odpowiednich warunków tanie nie jest. Czasami narzekam, że na moją szóstkę zwierząt wydaje za dużo, a co dopiero na wymagającego węża.
Jeśli nazywasz to zwierzę swoją pasją, to czy zdajesz sobie sprawę
z tego, że je krzywdzisz?
Nigdy nie zapewnisz wężowi takich warunków jak na wolności.
Terrarium może zajmować całe mieszkanie, i być extra wyposażone,
ale nie zastąpi wężowi naturalnego środowiska.
Pewnie przytoczony zostanie argument, że w takim razie również królika
nie powinnam męczyć w domu. Rożnica jest taka, że królik został przez człowieka udomowiony, wąż nie.

EDIT: Rozpisałam się, a nadeszła nowa odpowiedź.
Według mnie, królik postrzega człowieka tak samo jak pies. Mam króliki na co dzień, i widzę, nie tylko ja.

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dyskusja na temat hodowania zwierząt na karmówkę
« Odpowiedź #96 dnia: Luty 23, 2011, 19:48:36 pm »
Nie, pewnie, że nie ;) Raczej jak kot - bardziej niezależnie (choć w przypadku mojej Milki mam wątpliwości, bo łączy nas więź niezwykła). Ale się przywiązuje.
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Odp: Dyskusja na temat hodowania zwierząt na karmówkę
« Odpowiedź #97 dnia: Luty 23, 2011, 20:00:43 pm »
Terrarysta, ja ci napiszę, że króliki są troche jak pies, trochę jak kot.
Kiedyś jak mój Zorruś żył to biegał sobie po pokoju, w którym było po kilka osób, obce osoby ostrożnie poniuchał, podchodził z rezerwą, a tylko na mnie śmiało wskoczył na kolana. Tak więc odpowiadając na twe pytania
Ale nie powiesz mi chyba, że królik postrzega Ciebie jako właściciela tak samo jak pies?
tak, królik postrzega mnie jako właściciela.

Terrarysta

  • Gość
Odp: Dyskusja na temat hodowania zwierząt na karmówkę
« Odpowiedź #98 dnia: Luty 23, 2011, 20:14:11 pm »
No drogie Panie obie trzymacie króliki jednak już jeśli chodzi o postrzeganie przez Waszych uszatych przyjaciół Was jako właścicieli pojawiają się rozbieżności w zdaniach.

A więc Ciapusia pytanie do Ciebie, czemu adoptowałaś królika? Przecież lepiej brać psa ze schroniska, będzie Cię lepiej postrzegał. Co do postrzegania właścicieli przez koty, to polecam sfinksy kanadyjskie, rasa ta zachowuje się jak psy.

Mel tak mogę oglądać kiepskie programy w telewizji i nazywać pytona królewskiego boa dusicielem. A co za tym idzie nie wiedzieć o tym wężu nic. To właśnie dzięki terrarystyce wiem o wężach to co wiem. Masz rację mógłbym jako kontrargumentu powiedzieć że Wy krzywdzicie króliki trzymając je w domu, ale nie miałem takiego zamiaru. Ale czy sądzisz że udomowieni królika nastąpiło w chwili kiedy jakiś człowieczek złapał sobie zająca w lesie? Jesteśmy dorosłymi ludźmi i wiemy, że tak nie było. Królik którego złapali męczył się bez wątpienia znacznie bardziej niż mój wąż, który był urodzony w niewoli. Dopiero kolejne pokolenia wychowywane w niewoli zostały udomowione i stały się Waszymi pupilami. i proszę tylko nie zarzucaj mi że wąż również był schwytany.

A teraz Drogie Panie pytanie do Was obu skoro nie popieracie hodowli zwierząt, ani ich kupowania w zoologicznym, to co byście zrobiły gdyby faktycznie przestano hodować króliki? Wy byście zostały pozbawione możliwości adopcji, a co za tym idzie Waszych ukochanych królików. Co wtedy? Co byście zrobiły będąc pozbawione Waszych kroliczków? Przeszłybyście do porządku dziennego?

Edit
Kitty27 ja nie pytam czy postrzega Ciebie jako właściciela, ja pytam czy postrzega Ciebie w taki sam sposób w jaki swojego właściciela postrzega pies? Czy potrafi stanąć w Twojej obronie narażając własne życie?


Offline Iskra

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 3622
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Szczecin/NDG
  • Moje króliki: Zając,Schab
  • Na DT: Pastylka, Kurkuma, Gorczyca, Bochenek +5
  • Pozostałe zwierzaki: Norgiś, Astra, Maruda + dwa potwory
  • Za TM: Axel, Sota, Dora, Mop, RyO, Golonka
Odp: Dyskusja na temat hodowania zwierząt na karmówkę
« Odpowiedź #99 dnia: Luty 23, 2011, 20:18:51 pm »
A teraz Drogie Panie pytanie do Was obu skoro nie popieracie hodowli zwierząt, ani ich kupowania w zoologicznym, to co byście zrobiły gdyby faktycznie przestano hodować króliki? Wy byście zostały pozbawione możliwości adopcji, a co za tym idzie Waszych ukochanych królików. Co wtedy? Co byście zrobiły będąc pozbawione Waszych kroliczków? Przeszłybyście do porządku dziennego?

Ja, jako osoba zajmująca się potrzebującymi królikami podskoczyła bym z radości, gdyby nie było królików w sklepach, w pseudohodowlach ani w innych takich miejscach, a co za tym idzie, nie było by królików do adopcji. I mój żal czy smutek były by mniej ważne moim zdaniem w tym przypadku. Ale to tylko ja, ja mam nieco radykalne poglądy ;)

A tak z ciekawości- ja się chętnie doszkolę w zakresie opieki nad wężami, a nóż się przyda w przyszłości ;) Ale chodzi mi o takie szczegóły typu optymalna przestrzeń życiowa itd.
Dogs have owners, cats have staff and bunnies... bunnies have slaves.
. . . . . . . .. . . . . . . . . . . .

"Mówią, że ślepa. Ślepa? Ma bystre oczy snajpera
i śmiało patrzy w przyszłość- ona jedna."