Mikroflora przewodu pokarmowego nie pojawi się nagle po 3 miesiącu życia. Bakterie rozwijają się stopniowo właśnie dzięki podawaniu jak najbardziej zróżnicowanego pokarmu. Szukałam w wielu miejscach, na polskich i zagranicznych stronach, w pracach naukowych, w książkach etc i nigdzie nie znalazłam sensownego wytłumaczenia dlaczego przyjęło się ograniczać królikom zielonki poniżej 3 miesiąca. Królik 3-4 tygodniowy zaczyna juz podskubywać stały pokarm,więc pojawiaja sie pierwze mikroorganizy ułatwiające jego trawienie. Królik5-6 tygodniowy- czyli taki, jaki trafia najczęściej do zoologów musi radzić sobie sam z granulatem i siankiem, więc stopniowe wprowadzenie mu zielonek też powinno być naturalną koleją rzeczy. Pobudzamy przez to przewód pokarmowy do prawidłowego rozwoju i funkcjonowania.
Też przez długi czas pilnowałam, żeby nie podawać maluchowm świeżynek zanim nie skończą 3 miesięcy. Mieliśmy sporo schorowanych maluchów, ale winą za to obarczałam zbyt wczesne odsadzenie. W tej chwili wszystkie młode dostają w ciągu paru dni ( 5 albo 6 tydzień życia- też bym wolała żeby były starsze) od przyjazdu zielonki. Przez pierwsze dni do wody dodaję też probiotyk i szczerze- efekty są fantastyczne. Maluchy nie chorują, te które są "przeziębione" w ciągu kilkudziesięciu godzin dochodzą do siebie, są naprawdę żywotne i o wiele szybciej oswajają się z nowymi warunkami i co najważniejsze- nawet te wczene odsadki nie chorują, co jest naprawdę fenowenem, bo wiosna to czas kiedy strasznie łatwo o infekcje u zwierząt. Tym bardziej nie widzę powodu, żeby odmawiać małym królikom zieleniny, im szybciej ją wprowadzimy, tym szybciej przewód pokarmowy się rozwinie.