Nesia mistrzyni linienia - 4 raz w roku :...:
rozpoczęła kolejna krucjatę, a ja właśnie skończyłam trzecie podejście do pozbycia się wypadającego futerka.
Położyłam ją na poduszce na kolanach i lekko skubałam wypadające futerko w miejscach w których rośnie nowe. Asekurowałam się podmuchiwaniem futerka aby mieć pewność, że mała nie zostanie łysa. Przy okazji zrobiłam jej masaż brzuszka, bo ostatnie bobki jakieś małe są :? Następnie zajęłam się zdejmowaniem futra ze swojej bluzki, która pokryła się Nesiową warstwą
nawet w ustach mam jej futro ...
Po zabiegu króliczka schowała się w swoim tekturowym tunelu z którego wyszła dopiero po 20 minutach by omyć się z mojego zapachu.