Bella, ja jej nie kastrowałam. Po pierwsze to dziewczynka, po drugie nie zdecydowałabym się na operację u tak małego zwierzęcia, chyba że z wyższej konieczności, a taka właśnie zaistniałą. Ropień powstał w miejscu podania narkozy,a narkoza Tośka nie ominie. Wiem, wiem, głupio panikuję
W takim razie
Kitty27 pomyślę i o króliczce, ale to troszkę później, bo nie chciałabym żeby okres po sterylizacji spędzała w sklepie
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za rady.