Cześć
Michałek jest ze mną od 2 września, lecz dopiero teraz mam chwilę czasu, żeby móc pokazać i opisać Wam, co u nas słychać
Podróż zniósł bardzo dzielnie, w domu już poznał moje koty, jednego możecie zobaczyć na zdjęciu.
Je ładnie, ostatnio dałam mu troszkę banana, ale wcinał (i mlaskał )
Bobkuje też ładnie, często niestety u mnie na łóżku, ale pracujemy nad tym
W domu obszedł już chyba wszystkie zakamarki, nawet zaczął wchodzić po schodach, z czego bardzo się cieszę. Często rozkłada się, wyciągając nóżki do tyłu i odpoczywa
Linieje bardzo, staram się mu pomagać pozbywać się starego futerka, ale gdy tylko chcę go leciutko skubnąć, to mi ucieka
Teraz leży i przeciąga się, pewnie zmęczony jest, bo oczka mu się zamykają
.
Zauważyłam, że lubi gdy się go głaska po główce i po policzkach
Często też trąca mnie noskiem, to po nodze, to po ręku, czytałam, i też domyślałam się, że to jest po prostu zaczepianie