Sorry, ale pomysł jest tragiczny, przecież wszyscy wiemy, że często zaprzyjaźnianie królików to droga przez mękę zarówno dla nich, jak i dla właścicieli, proces trwający często nie dni a tygodnie, ba! nawet miesiące.
To nie jest tak, że wypuści się je jak dzieci na placu zabaw i będą sobie razem kicały albo bawiły się w berka.
Polubią się i co dalej? Będą co chwila rozdzielane, później znowu łączone? To jest robienie ze zwierząt zabawek, naprawdę. Lepiej wziąć lalki i pobawić się w szkołę...