Więc przepraszam z góry, że tak długo nie odpisywałam, ale nie miałam możliwości i dostępu do internetu. A więc, wyjeżdżam 9 kwietnia. A wracam prawdopodobnie pod koniec sierpnia. Jeśli chodzi o Binia, to ma swój charakterek, chodź to mały słodki łobuz
W sumie nic nie psuje, nie gryzie, ale wszędzie jest go pełno. Jeśli chodzi o koszty, to całkowicie je pokryje i oczywiście zdaję sobie z tego sprawe. Oczywiście mam dla niego wszystkie potrzebne 'akcesoria'
Klatkę, transporter, poidełko, miseczki, kuwete. Chodź z kuwety jak narazie korzysta niechętnie, ostrzegam
Ale mądry z niego króliczek, mam nadzieje, ze to jeszcze młodziencza głopota
Aha, i nie jest wykastrowany. Coś jeszcze, bo nie mam wprawy w udzielaniu takich informacji?
Zdjęcia zamieszczę za chwilkę..