Autor Wątek: Lupek i Nika  (Przeczytany 28803 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Tusia13_89

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 143
  • Płeć: Kobieta
    • Moja miość :*
Lupek i Nika
« Odpowiedź #40 dnia: Marzec 06, 2010, 21:13:44 pm »
ojoj widać jak Lupek się wycierpiał... ale czego się nie robi dla przyjaźni  :DD

dobrze, że uszy się dogadały nareszcie, i należą Ci się wielkie GRATULACJE herbata   :bukiet
Pieszczoch - na zawsze w moim sercu ;*

http://forum.kroliki.net/index.php?topic=8009.0

"Nawet między zwierzętami nie znajdziesz tak podłych bydląt jak ludzie"

Tolinka

  • Gość
Lupek i Nika
« Odpowiedź #41 dnia: Marzec 06, 2010, 21:15:14 pm »
herbata, super.Gratuluje.Dla ciebie  :bukiet  :bukiet  :bukiet

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
Lupek i Nika
« Odpowiedź #42 dnia: Marzec 06, 2010, 21:54:11 pm »
Cudowne stwory, teraz jeszcze tylko, żeby zaczęli korzystać regularnie z kuwetki i w ogóle będzie rewelacja  :jupi

Offline herbata

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2462
  • Płeć: Kobieta
  • Za TM: Lupcio-22.05.2011 r. Filuś-10.07.2014 r. Nika-4.09.2014 r.
Lupek i Nika
« Odpowiedź #43 dnia: Marzec 06, 2010, 21:57:45 pm »
Walczymy z kuwetą, ale Nika ma większą siłę przebicia i to Lupek po niej poprawia więc zaszczane i zabobkowane jest wszystko, ale jeszcze jest czas - i mam nadzieję, że pirania jednak zmądrzeje - bo inaczej nici z salonów :>
Lupcio - mój pontonik
Filuś - uszaty przyjaciel
Nika - pasiasty stwór 
                          

kasiagio

  • Gość
Lupek i Nika
« Odpowiedź #44 dnia: Marzec 06, 2010, 22:02:57 pm »
herbata,  :bukiet  :bukiet  kolejna parka , oj zaczynam się poważnie zastanawiać na partnerką dla Makeigo  :>  i zazdroszczę takiej pięknej miłości  :przytul  :bukiet

Offline IzaK

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1410
  • Płeć: Kobieta
Lupek i Nika
« Odpowiedź #45 dnia: Marzec 06, 2010, 22:16:59 pm »
herbata, dodałaś mi odwagi, by jeszcze raz spróbować z moimi króliczkami.Piękny widok jak tak leżą razem, ale strasznie się boje, ponieważ poprzednia próba była nieudana. U mnie też Silwerka gryzie Franka. On ją wylizuje, a jak podstawi jej swoją główkę, to ta małpa go gryzie i wtedy zaczyna się walka. Po ostatnim spotkaniu jeszcze uszy Franka naszą strupy, a nos ciągle jest wrażliwy na dotyk. Najpierw je zaszczepię, a potem jescze raz spróbuję - mam nadzieję, że teraz juz dojdą do porozumienia. Tobie gratuluję odwagi i wytrwałości! Pozdrawiam.

Offline maro

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2515
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
Lupek i Nika
« Odpowiedź #46 dnia: Marzec 07, 2010, 23:24:29 pm »
Herbata gratuluję z całego serca!IzaK, trzymam kciuki za woje uszole!
Maro

Na adopcję czekają:
Szarak http://www.przygarnijkrolika.pl/krolik-szarak-warszawa
i inni

Offline IzaK

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1410
  • Płeć: Kobieta
Lupek i Nika
« Odpowiedź #47 dnia: Marzec 08, 2010, 09:31:24 am »
maro, dzięki, ale nie wiem czy wytrzymam te rany i dziurawe uszy. W tym tygodniu je zaszczepię, a potem zaczynam od nowa "walkę"o przyjażń maluszków. Heban dalej się leczy i chyba jeszcze długo to potrwa, ale jest w dobrych rękach pani Lidii Lewandowskiej - ona naprawdę jest bardzo dobra jako lekarz i wspaniała jako człowiek. Pozdrawiam cieplutko.

Offline herbata

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2462
  • Płeć: Kobieta
  • Za TM: Lupcio-22.05.2011 r. Filuś-10.07.2014 r. Nika-4.09.2014 r.
Lupek i Nika
« Odpowiedź #48 dnia: Marzec 08, 2010, 11:59:08 am »
Maro Lupka jest prześliczna, ale widać że zaniedbana - ma strasznie skołtunione futerko, ale mam nadzieję, ze znajdzie równie oddanych opiekunów jak jej imiennik :DD

Mała coraz mocniej zaznacza swoja pozycję w parze, a Lupcio biedny ma tak obolałe pietki, ze nawet jak wyskakuje z kuwety to o nia zahacza, przykro to obserwować już mu dywaniki wymieniłam, na bardziej mieciutkie - a pirania podlatuje mu prosto pod nogi, ze biedak nie umie wchamować i przeważnie nosem w nią trafia - i obserwuje oba uszatki z miną zaskoczenia - i z fochem. Niestety szczaja i bobkują nadal wszędzie - czy kiedyś to im przejdzie, bo zbieranie, mycie i octowanie tylko mnie wykańcza a te malpy jedno za drugim powtarza i za każdym razem w innym miejscu :bejzbol
Dalej leczymy uszy, piety i dążymy do nauczenia aby korzystać tylko z kuwet (nie zarobię na żwirek :zdenerwowany ).
Lupcio - mój pontonik
Filuś - uszaty przyjaciel
Nika - pasiasty stwór 
                          

kasiagio

  • Gość
Lupek i Nika
« Odpowiedź #49 dnia: Kwiecień 10, 2010, 23:17:57 pm »
:bukiet  Proszę o zdjęcia maluszków  :przytul

Offline herbata

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2462
  • Płeć: Kobieta
  • Za TM: Lupcio-22.05.2011 r. Filuś-10.07.2014 r. Nika-4.09.2014 r.
Lupek i Nika
« Odpowiedź #50 dnia: Kwiecień 10, 2010, 23:43:45 pm »
Po jak mi się wydawało udanym zaprzyjaźnianiu Lupek zaczął powłóczyć tylnymi nóżkami no i myślałam,
że to przez odciski na jego piętkach - rzeczywistość była dużo gorsza,
najpierw po konsultacjach telefonicznych pojechałam do weta.
Lupcio miał badane odruchy i przy okazji oczka bo miał stale widoczną trzecią powiekę od ugryzień Niki.
Jak się okazało miał tez krwiaki zrobione przez Nikę na udach i mięśniach i ścięgnach
i dlatego go częściowo jakby sparaliżowało.
Wet dla dobra Lupcia nakazał rozdzielenie uszu - no i stało się.
Lupcio przez trzy dni stale spal i jadł, zasypiał tak mocno, ze nawet nie drgnął jak się do niego podchodziło.
Z oczu zaczęły płynąć łezki i zaczął pokichiwać - dostawał wit C i echinaceę
i dużo zielonej pietruszki i miałam nadzieję, że będzie lepiej, niestety to był dopiero początek, Lupcio zaczął sikać pod siebie i w tym się kłaść znowu telefon do weta i jak się nie poprawi to przyjechać.To był piątek, w sobotę zaczął ziapać i stale sikał pod siebie, miał apetyt i bobczył normalnie, ale wyglądał gorzej. Zachowywał się też dosyć normalnie brykał, psocił tylko sikał.Niestety w niedzielę uszy się zrobiły gorące na wieczór zaczął strasznie ziapać i pil i pił jak smok kilka misek dziennie więc po kontakcie z wetem na noc pojechaliśmy na wizytę.
Lupcio miał zbadane górne drogi oddechowe, ząbki, płucka, serduszko, drogi moczowe i nerki, badanie krwi i inne badania. Na wyniki czekaliśmy praiwe do północy.
Co się okazało organizm Lupcia po pogryzieniach przez piranię i wielkim jej apetycie
czyli Lupcio trochę mniej jadł i ciągle go podgryzała, był tak osłabiony, ze powoli wysiadało mu wszystko,miał zapalenie dróg moczowych - na szczęście nie nerek, zapalenie górnych dróg oddechowych, krwiaki wewnętrzne, problemy z oczkami, dostał sporo antybiotyków i naprawdę było z nim kiepsko, jakbym poczekała jeszcze ze dwa dni to ....
A to wszystko przez piękna małą bystrą królinkę - Nikę.
Mam teraz dwa króliczki trzymane oddzielnie z wizją agresywnego tornada i do nas i do Lupcia =Nika, i biednego ciamajdowatego Lupcia.
Dzisiaj byliśmy na kontroli Lupcia, dodatkowo miał przepychane kanaliki w oczkach bo ropka mu je zatkała.
Jest o wiele lepiej mały dostawał przez ponad 10 dni leki- antybiotyki, leki na odporność, lakcid, witaminki i biostyminkę i preparaty na wzmocnienie, większość w zastrzykach kilka razy dziennie.
Paraliż nóżek prawie w całości ustąpił, piętki są zagojone, układ moczowy i oddechowy już jest zdrowy no jeszcze tydzień leczenia oczek i powinno być dobrze i może za miesiąc damy radę go zaszczepić.
Nika dzisiaj została zaszczepiona.
Dochodząc do końca, chciałam mieć  - uszczęśliwić Lupcia dając mu towarzystwo,
oba wykastrowane króliczki on i ona miało być tak pięknie, jest przykro,
mam dwa nieszczęśliwe króliki, w tym jednego chorego. oba szczają gdzie chcą,
Nika to siła niszczycielska i tornado wykorzystujące siłę odśrodkową
do skakania po wysokich szafach ubraniowych - 2,2 m to dla niej nic,
gryzie i niszczy wszystko dodatkowo sika gdzie jet no i jest strasznie agresywna w stosunku i do nas bo atakuje gryzie tak, że mam blizny i sporo krwiaków od jej ząbków, atakuje i mnie i męża i Lupcia, staramy się ją resocjalizować i  tu duża pomoc otrzymuję od całej Grupy Adopcyjnej, a szczególne podziękowania dla Kasiuli86, Bosniaka, Maro :bukiet dodatkowo SylwiG :bukiet  za pomoc transportową i wsparcie osobiste.
Liczyłam się z możliwością, że uszy się nie zaprzyjaźnią, brałam pod uwagę i zniszczenia i problemy zdrowotne i większe koszty utrzymania puchatków, ale na takie atrakcje i stresy nie byłam przygotowana, wydałam masę pieniędzy, straciłam kilkanaście nocy - i tak przez wieczne im sprzątanie  i czuwanie na uszatkami sypiam po 2, 3 godziny na dobę - ale to też nie jest problem, tylko ten strach i obwinianie siebie, ze może zrobiłam coś nie tak, że xle wybrałam, źle postąpiłam, źle zaczęłam to wszystko. Może ktoś się zastanowi, co zrobi jak znajdzie się w podobnej sytuacji, czy jest w stanie okazać nadal serce dla drugiego królika - ja Nikę pokochałam nie oddam jej, ale to ciężki przypadek, o mało nie straciłam przez nią Lupcia, ale wzięłam za nią odpowiedzialność, koszty i strach, że może jej u mnie źle? Ciągle mam jednak nadzieję, że będzie lepiej, że może za kilka miesięcy, może za pół roku da radę na nowo je zaprzyjaźnić? Wykożystałam prawie cały urlop, zapozyczyłam się, o mało nie rozstałam się z mężem, mam - a raczej kończyłam remont - odłożony w czasie na - jakiś czas, a z drugiej strony jedna mała królinka - Nika sprawca całego zamieszania, zestresowała całą nasza rodzinę, a Lupcia doprowadziła do wycięńczenia.
Powoli wychodzimy na prostą.
Lupcio - mój pontonik
Filuś - uszaty przyjaciel
Nika - pasiasty stwór 
                          

Offline maro

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2515
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
Lupek i Nika
« Odpowiedź #51 dnia: Kwiecień 11, 2010, 00:59:10 am »
herbata, mnie po prostu brak słów.... O problmach z Niką wiedzieliśmy wcześniej i cała GA jest pełna podziwu dla Twojej postawy, a ja czuję się winna bo to ja zaproponowałam Ci Nikę.
I wszystkim tym, którzy oddali króliki po nie udanym zaprzyjaźnieniu zobaczcie mozna inaczej mozna walczyć.. Ania zrobiłaś wszystko co mogłaś.
Ostatnio też miałam e mial, że osoba chce adoptowac królika, ale jak sie nie zaprzyjaźni to go odda - odmówiłam adopcji. Ja walczyłam pół roku, było bardzo cieżko, ale się udało. Herbata życzę Ci tego samego, albo chcociaż, żeby sobie funkcjonowały w oddzielnych pokojach.

Ps Lupka a raczej okazało się Lupek jest w bardzo dobrym domku. Ma problemy z grzybicą ale nowa właścicielka otoczyła go staranną opieką.

IzaK, trzymam kciuki tym mocniej.
Maro

Na adopcję czekają:
Szarak http://www.przygarnijkrolika.pl/krolik-szarak-warszawa
i inni

Offline IzaK

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1410
  • Płeć: Kobieta
Lupek i Nika
« Odpowiedź #52 dnia: Kwiecień 11, 2010, 08:08:18 am »
herbata, rozumiem Cię bardzo dobrze. Ja też bardzo chciałam zaprzyjaźnić Franka i Silwerkę - wytrzymałam trzy dni ( było to 30 stycznia ). Mówiono: "jeśli krew się nie leje, to nie rozdzielać" -  Franek do dziś się nie pozbierał. Choć minęły prawie trzy miesiące, ciągle jeszcze ma bolesny brzuszek i mnóstwo blizn - niektóre rany do dziś niezagojone. Dr Lewandowska bała się go szczepić - zostawiła u siebie na obserwację i robiła wszystkie badania.

maro, Franek Silwerkę już dawno pokochał - liże ją przez kratki, ale Silwerka nawet przez kraty klatki potrafi go ugryźć ( choć sama ma problemy z zębami - nawet to jej nie przeszkadza). Nie wiem czy zdobędę się na odwagę, by jeszcze raz spróbować. Może jak Hebana wyleczę do końca, to spróbuję z nim - ale to jeszcze nie nastąpi szybko. Narazie mają dużą wspólną zagrodę  ( z 12 elementów) i dwie klatki i wypuszczane są na zmianę.

herbata, trzymam kciuki za Lupcia i nie obwiniaj się - chciałaś dobrze, tylko czasem, to, co nam wydaje się dobrze, nie jest dobrze dla uszaków. Najważniejsze, że kochasz swoje króliczki i one to wyczuwają. Pozdrawiam Cię cieplutko i mocno przytulam :*

kasiagio

  • Gość
Lupek i Nika
« Odpowiedź #53 dnia: Kwiecień 11, 2010, 08:14:21 am »
herbata,  :przytul  ja wierzę że dacie radę , czytając Twój post mimo tylu przykrych wydarzeń czuję siłę masę siły pozytywnej , zobaczysz będzie dobrze  głaski dla ciamajdy Lupka i dla Drakuli Niki  :przytul  :bukiet

Offline herbata

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2462
  • Płeć: Kobieta
  • Za TM: Lupcio-22.05.2011 r. Filuś-10.07.2014 r. Nika-4.09.2014 r.
Lupek i Nika
« Odpowiedź #54 dnia: Kwiecień 11, 2010, 10:55:12 am »
kasiagio, IzaK , Phalaenopsis dziewczyny dzieki za wiarę w nas, cheć pomocy i podtrzymywanie mnie na duchu - nie poddajemy się walczymy dalej :przytul.
maro nigdy mi nawet do głowy nie przyszło, aby kogokolwiek obwiniać za własne decyzje, zdecydowałam się na Nikę pokochałam ja i ciągle mam nadzieję, że będą z niej "ludzie" :diabelek .
Lupcio - mój pontonik
Filuś - uszaty przyjaciel
Nika - pasiasty stwór 
                          

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Lupek i Nika
« Odpowiedź #55 dnia: Kwiecień 11, 2010, 11:24:32 am »
Herbatko, przy Was na pewno będą z niej ludzie :) Trzymam mocno kciuki :*
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
Lupek i Nika
« Odpowiedź #56 dnia: Kwiecień 12, 2010, 10:35:00 am »
Herbatka tak jak mówi Maro - cała Grupa Adopcyjna Cię wspiera i podziwia, jesteś niesamowita, tyle serca dla tej piranii, wariatki jednej chyba nikt inny by nie miał  :bukiet

Najważniejsze, że z Lupciem już lepiej, miejmy nadzieję, że i mała wampirzyca się w końcu ogarnie  :przytul

Offline herbata

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2462
  • Płeć: Kobieta
  • Za TM: Lupcio-22.05.2011 r. Filuś-10.07.2014 r. Nika-4.09.2014 r.
Podejście drugie
« Odpowiedź #57 dnia: Maj 20, 2010, 22:27:05 pm »
Ze względu na bojowy nastrój Lupcia postanowiłam spróbować jeszcze raz :diabelek .
Tym razem przedpokój jako miejsce najmniej znane obu.
Godzina zero:  18.30 czwartek.
Stan na 22.00 furcząca kula futra, dywan w stanie agonalnym nie dość, że biały od futra to jeszcze obszczany i obbobkowany cały- a mówiłam do męża zdejmijmy bo szkoda :>
Na razie jest walka - futra pełno, spięcia obu co chwila - krwi brak - czekamy nadal.
Zaskakujący jest fakt, że moja flegmatyczna baranina tym razem się nie daje - odpłaca atakiem za atak - strony wygrywającej brak - ale i podległej też brak - na razie remis.
Nowy objaw Nika tupie.

[ Dodano: Czw Maj 20, 2010 11:37 pm ]
jest 23.30 oba ucholki leżą naprzeciwległych końcach przedpokoju, oczka, uszy, nosy całe - krwi brak, ran brak - futra wszędzie pod dostatkiem i to obu uszu -  zostają na noc, a ja z nimi :nie_powiem
Lupcio - mój pontonik
Filuś - uszaty przyjaciel
Nika - pasiasty stwór 
                          

Tolinka

  • Gość
Lupek i Nika
« Odpowiedź #58 dnia: Maj 21, 2010, 07:25:32 am »
herbata, jak się czujesz po nie przespanej nocy?Zmieniła się sytuacja?

Offline herbata

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2462
  • Płeć: Kobieta
  • Za TM: Lupcio-22.05.2011 r. Filuś-10.07.2014 r. Nika-4.09.2014 r.
Lupek i Nika
« Odpowiedź #59 dnia: Maj 21, 2010, 07:26:08 am »
No, po nocy jest lepiej, uszy leżą coraz bliżej siebie - około1,5 metra, co ruszy się jeden to drugi atakuje i tak na zmianę - jak leżą to oba, jak jedzą to oba, nawet szczają na raz :nie_powiem.
Lupcio - mój pontonik
Filuś - uszaty przyjaciel
Nika - pasiasty stwór