Jeżeli się tylko drapią czy przeganiają, to ja bym je zostawiła. Po kilku godzinach się dogadają. Dobrze żeby miejsce zaprzyjaźniania było na tyle duże, żeby króliki mogły od siebie odpocząć, schować się w różne miejsca. Można w różnych miejscach zostawić sianko, czy jakieś jedzonko.
Dopóki nie ma walk, w których oba króliki atakują lub się mocno bronią, dopóki nie sczepiają się w kotłującą kulę, dopói nie widać sytuacji, w której jeden król jest wyraźnie zagrożony - nie rozdzielałabym.
Samice z samcami przeważnie dogadują się szybko, jeśli Franek jest uległy i nie podejmuje walki - nie ma sensu ich rozdzielać, bo Silwerce się prędko znudzi zaczepianie bez odzewu i spróbuje innej metody "podrywu"