Autor Wątek: Pierwsza oznaka ZAUFANIA :)  (Przeczytany 3984 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Mati5k

  • Gość
Pierwsza oznaka ZAUFANIA :)
« dnia: Styczeń 26, 2010, 09:25:18 am »
A więc tak:
Jak było z waszymi królami, gdy pierwszy raz wam zaufały?
Z moim było tak:
Dał się pierwszy raz wygłaskać poza klatką i ogólnie czuł się przy nas pewniej.
Chetnie wychodzi teraz z klatki, choć energiczna się stała :D.
I to chyba wszystko. :DD

Offline Ayertienna

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 133
Pierwsza oznaka ZAUFANIA :)
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 26, 2010, 09:36:40 am »
Mój zaufał mi w nocy ;)
Znaczy, zostawiłam go na noc w otwartej klatce koło łóżka i przykicał do mnie, poobskakiwał mnie, wylizał, dał się wygłaskać i poszedł spać do siebie ;)

jason

  • Gość
Pierwsza oznaka ZAUFANIA :)
« Odpowiedź #2 dnia: Styczeń 26, 2010, 10:01:27 am »
Mój poprzedni króliczek, zawsze gdy siedziałam na łóżku lub na ziemi przykicywał do mnie i lizał mnie po rękach,
a czasem nawet po buzi :icon_biggrin  
albo zawsze jak leżał to kładłam się obok niego i stykaliśmy się noskami, a potem i tak zaczął lizać  :P
Brak mi go :icon_cry

Offline monika2415

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 12082
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Szczecin/Manchester
  • Moje króliki: Krispie (27.06.2009)
  • Za TM: Niusia (02.12.2007 - 14.08.2014) Słoneczko nasze najdroższe ... nigdy o Tobie nie zapomnimy :*
Pierwsza oznaka ZAUFANIA :)
« Odpowiedź #3 dnia: Styczeń 27, 2010, 03:01:50 am »
Niusie kupilismy w styczniu 2008 moze to sie wydac dziwne ale pierwsza oznaka zaufania byla dopiero we wrzesniu 2008 hehe.Postanowilam zostawiac jej otwarta klatke przez caly dzien.wychodzila kiedy chciala chociaz i tak caly lipiec i sierpien 2008 obserwowala mnie z kilometra hehe.Teraz juz jest inaczej bo podchodzi i zaczepnia mnie mojego Arka nieraz tak natarczywie ze az warczy:)Kochamy ja naprawde mocno chociaz poczatki byly bardzo ciezkie.Zawsze jak przychodzilam z nia do weterynarza to kazdy byl zdziwiony ze jestem strasznie podrapana az do krwi.WARTO BYŁO CZEKAC :)))))))))

[ Dodano: Sro Sty 27, 2010 3:03 am ]
P.S A to lizanie po rekach jest wspaniałe :)

Madzia_;3

  • Gość
Pierwsza oznaka ZAUFANIA :)
« Odpowiedź #4 dnia: Luty 02, 2010, 21:59:19 pm »
Moja Nera na początku też zachowywała dystans, ale na drugi dzień przykicała do mnie i obwąchiwała dając się głaskać. :)
Niedawno zaczeła - nawet nadmiernie - mnie lizać, najbardziej lubi po buzi.  :icon_rolleyes
Ciągle jak zabieram ją na ręce, wtula się słodko i liże gdzie dosięgnie, naprawde warto było czekać na to uczucie  :jupi

Offline jonQuilla

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 293
  • Płeć: Kobieta
Pierwsza oznaka ZAUFANIA :)
« Odpowiedź #5 dnia: Luty 03, 2010, 13:47:30 pm »
Teoś właśnie położył się u mnie na ramieniu  :rotfl2
a chwile wcześniej grzebał mi łapkami we włosach i lizał szyję  :heart  :heart  :heart

futrzata

  • Gość
Pierwsza oznaka ZAUFANIA :)
« Odpowiedź #6 dnia: Luty 08, 2010, 11:16:58 am »
Hmm, miałam wcześniej królika który do głaskliwych nie należał, był po przejściach to raz, a dwa chyba po prostu taki miał charakter, że był blisko nas ale nie lubił jak się go głaszcze. Myślę, że pierwszą oznaką zaufania było to, że zaczął przybiegać gdy widział, że kucam koło jego klatki. Wcześniej w ogóle się tym nie interesował. Gdy nam zaufał przybiegał na wołanie, czasem zdarzało mu się polizać mnie po ręce ale bez przesadnych  czułości. A nasz obecny królinek Tofinek to istna przytulaka. Adoptowaliśmy go jako 2-latka, więc był już dorosły, zaufał nam już po kilku dniach. Przykicał wieczorem kiedy oglądaliśmy film, wyłożył się koło nas i domagał się głasków, lizał po rękach, a miziany przymykał oczy. Ale Tofik to królik-pieszczoch, więc myślę,że dużo zależy od indywidualnych cech królika. Nie każdy będzie tak wylewny w okazywaniu zaufania i uczuć.

Offline frycza

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 52
  • Płeć: Kobieta
Pierwsza oznaka ZAUFANIA :)
« Odpowiedź #7 dnia: Luty 22, 2010, 09:34:34 am »
Moja Nina z początku była bardzo nieufna.Pierwsze kilka dni wydawała się być bardzo zestresowana, dlatego ograniczyłam z nią kontakt do minimum, w myśl zasady "nic na siłe".Pierwszą oznaką zaufania było to, kiedy pozwoliła wziąść się na ręce po tym, jak obiła sobie łapkę w szaleńczym biegu.Nie uciekała, poprostu poczłapała w moją stronę.Wydało mi się to przełomem, ponieważ mogła się schować albo pokicać do klatki a ona przyszła do mnie :) łapkę wymasowałam, wycałowałam, wygłaskałąm za uszkiem i było dobrze.Teraz, jak już jest starsza, zrobiła sie bardziej niezależna i ważniejsze są zakamarki szafy, albo eskapada na szyt łóżka niż stęskniona pańcia  :(  a pieszczoty to dopieeeeero na szarym końcu...Ale nikt nie mówił, że będzie cukierwkowo :) myślę, że początki są kluczowe, jeśli nie da się króliczkowi poczucia bezpieczeństwa i prywatności, to później będzie trudniej się z nim zaprzyjaźnić.Ale tu pewnie Ameryki nie odkryłam :)

Pozdrawiam
"Traktuj innych tak, jak sam chciałbyś być traktowany!"

stokrotka.af

  • Gość
Pierwsza oznaka ZAUFANIA :)
« Odpowiedź #8 dnia: Luty 22, 2010, 13:13:17 pm »
Cóż moja Zuzanna była bardziej głaskliwa jak była mała i bez problemu dawała się brać na ręce teraz jest już gorzej :> z reguły siedzi pod łóżkiem, na zwiady wychodzi wieczorem, skacze na łóżko albo drepta do salonu :/ w ogóle nie reaguje na swoje imię za to mój pies jak tylko usłyszy "Zuza" już jest przy mnie :rotfl2  zazdrośnik :zdenerwowany