Autor Wątek: Dieta bez granulatu  (Przeczytany 288379 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline LeryMosa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 622
Odp: Dieta bez granulatu
« Odpowiedź #480 dnia: Sierpień 07, 2011, 13:50:57 pm »
Cytowałaś i pisałaś o marchewce, teraz że o kalarepie... O ludu

Nie to nie tak. Cytowałam kalarepę, a jak wysłałam wiadomość to jakoś się to przestawiło.

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dieta bez granulatu
« Odpowiedź #481 dnia: Sierpień 07, 2011, 14:00:50 pm »
Też mi się tak wydaje. Będę kroiła, dzieliła, wyliczała i takie coś raz na miesiąc? Teraz z kolei wydaje mi się, że przesada w drugą stronę. :P
Moja Lunka dostaje raz na trzy-cztery dni jakąś żurawinkę, rodzynka czy ananasa suszonego, a w między czasie po kawałeczku świeżego, ale nie odliczam tych dni dokładnie. Po prostu kojarzę, że dawałam niedawno, albo właśnie dość dawno, więc można już dać. :)


Też tak mam, że kojarzę, że dałam coś z owoców w jakimś tam krótszym czy dłuższym czasie.
Ja królikowi wyliczać nie będę że 1/4 plastra, a co to ja- wyrodna matka że będę dziecku wyliczała? :P


Cytowałaś i pisałaś o marchewce, teraz że o kalarepie... O ludu

Nie to nie tak. Cytowałam kalarepę, a jak wysłałam wiadomość to jakoś się to przestawiło.

Aaaa, to w porządku :)

Offline SremoGirl

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1298
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Królisia
  • Pozostałe zwierzaki: Oscar
  • Za TM: Marjanek, Puszek
Odp: Dieta bez granulatu
« Odpowiedź #482 dnia: Sierpień 07, 2011, 14:43:57 pm »
A ja muszę spaść mojego Marjana teraz :D

Ostatnio w ogóle sam sobie wskoczył na stół i zjadł śliwkę.. Co za królik.


Zapraszamy do naszej galerii :)

Offline gumijagodowysok

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3137
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dieta bez granulatu
« Odpowiedź #483 dnia: Sierpień 07, 2011, 16:59:22 pm »
Ja królikowi wyliczać nie będę że 1/4 plastra, a co to ja- wyrodna matka że będę dziecku wyliczała? jezyk1
No dokładnie. Przecież królik taki kawalątek to jedną dziurką od nosa wciągnie, nawet smaku nie poczuje. Ja zamiast mieszać po trochu każdego, wolę dać większy kawałek jednego, a następnym razem coś innego. Żeby się chociaż rozsmakować zdążyła. :P
Na moje i królicze potrzeby: http://gumijagodowysok.blogspot.com/

Nasz wątek

Offline Ev.

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 212
  • Płeć: Kobieta
    • Moje uszaczki:)
Odp: Dieta bez granulatu
« Odpowiedź #484 dnia: Sierpień 23, 2011, 17:08:09 pm »
A powiedzcie mi, ja jak podam warzywa czy owoce, to moje króliczki dostają delikatnie mówiąc "sraczki" :).
Co robicie na tej diecie bezgranulatowej, czy Wasze nie dostają sraczki, czy to może kwestia przyzwyczajenia? Dodam, że moje sianko jedzą normalnie. A jak dostaną właśnie miękką kupkę po warzywkach to co robić??
"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego że są nieme dla jego tępej percepcji."

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dieta bez granulatu
« Odpowiedź #485 dnia: Sierpień 23, 2011, 22:33:46 pm »
Jeśli po danym warzywie czy owocu królik dostaje biegunki (musisz podawać pojedynczo i obserwować co ją powoduje) to odstawiasz to i za jakiś czas próbujesz ponownie prowadzić, bardzo powoli.

Ev poczytaj dział "żywienie" nt. wprowadzania warzyw. Są tam pomocne informacje jak prawidłowo wprowadzać nowości.

Offline jakuszewa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 73
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dieta bez granulatu
« Odpowiedź #486 dnia: Wrzesień 11, 2011, 03:16:47 am »
Właśnie robiłam zamówienie karmy dla szczurów, zastanawiałam się czy nie kupić Uszatemu jakiegoś granulatu...
Całe szczęście dla mojego portfela, że postanowiłam poczytać przed zakupami :P

Otóż Uszaty jedzie na diecie bez granulatu i przyznam szczerze, że chciałam takowy kupić bo obawiałam się, że może mu czegoś brakować.
Po przeczytaniu części tego wątku już wiem, że pozostaniemy na dotychczasowej diecie.

Mimo to ciągle mam wątpliwości...
Uszat to ok. 2kg bezjajeczny baran. Jest królikiem wolnobiegającym w ciągu dnia, kiedy idziemy spać lub jesteśmy w pracy niestety musi być zamykany w klatce (wygryzione dziury w pościeli, fotelach, wersalce i pozżerane tapety nie robiły na mnie wrażenie, jednak wygryziona dziura w ścianie pod samym kontaktem wprawiła mnie w osłupienie....).
Pisaliście wyżej, że króliki najwięcej zjadają nocą...
Otóż Uszaty jest głodny 24 h na dobę... Przez noc jest w stanie zeżreć każdą ilość siana... Ile mu do tej klatki nie włożę, tyle zeżre, tylko po to by od rana piłować kraty, że jest głodny... ;/ Zaspana jeszcze otwieram klatkę, a menda ni dzień dobry, ni pocałuj mnie w d..., tylko biegnie robić słupki przy lodówce...  :icon_rolleyes

Czytając jakie ilości podajecie swoim Królom stwierdzam, że rano dostaje zdecydowanie za dużo... W odpowiedzi na słupki pod lodówką dostaje sporą porcję warzyw, różnych, w zależności od tego co akurat na bazarku dostałam, czasami jakiś owoc. Kiedy nie chce mi się kroić dostaje w całości, kiedy mam przypływ miłości dla zwierząt kroję z plastry uzupełniając litrowe pudełko po lodach... To nie jest mało, a mimo to Uszat wpiernicza wszystko w mgnieniu oka, po to tylko by w porze obiadu latać za nami jak piesek i wskakiwać na stół dobierając się do naszych talerzy. Dla spokoju swojego sumienia dostaje wtedy niemałą porcję zieleniny, trawka z mleczykiem, innym razem koperek, natkę, sałatę, liście rzodkiewki, czasem jakieś zioła, itp... to co akurat jest. Zielenina również znika w mgnieniu oka... To natomiast nie przeszkadza Uszatemu w tym by dalej być głodnym  :crazy: Więc dostaje jakieś warzywko, po to by zaglądać do klatki w poszukiwaniu czegoś do zjedzenia i rzucając się na świeżo dorzucone sianko, jakby jedzenia nie widział co najmniej od tygodnia  placzek

Czytając o tym jakie ilości żarcia otrzymują Wasze króle stwierdzam, że macie stwory idealne!
Czytając jadłospis Króliczary wręcz uśmiałam się do łez. 2 listki?! Plasterek!?  Przecież gdyby Uszaty otrzymywał tylko tyle jedzenia zeżarłby mnie żywcem z rozpaczy....  ;|

Boję się, że go utuczę i tylko wyrządzę tym krzywdę. Jednak z drugiej strony przez jego miłość do jedzenia cały czas mam wrażenie, że go głodzę  :icon_rolleyes

Sama już nie wiem czy je za dużo, czy za mało... Niestety, o królikach cały czas wiem niewiele. Czy to, że jest kastrowany może być przyczyną jego nadmiernego apetytu, tak jak u sporej części kastrowanych kotów? Czy powinnam zmniejszyć ilość jedzenia, czy może zastąpić czymś mniej kalorycznym i czym? Czy po prostu panikuję i skoro tyle żre to znaczy, że tyle mu potrzeba...  :crazy:
Flippy

Offline kasiagio

  • Global Moderator
  • ****
  • Wiadomości: 1861
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Maki
Odp: Dieta bez granulatu
« Odpowiedź #487 dnia: Wrzesień 11, 2011, 08:45:13 am »
jakuszewa , to ,że Twój mały jest wiecznie głodny to jak dla mnie oznaka jak najbardziej normalności :D  Ja bym się martwiła gdyby głodny nie był ;)   Otóż Maki jest też już od prawie roku na diecie bezgranulatowej i wszystkie braki jak ja to nazywam kalorii uzupełniamy suszonymi warzywami korzeniowymi i ziarenkami lnu  ;)  

A mam pytanie , bo nie wiem czy przeoczyłam czy nie pisałaś : czy suszki mu dajesz ?? Gałązki ??



Nie ma Zwycięzców ani Wygranych są tylko cierpiące  potrzebujące pomocy zwierzęta !!

Offline jakuszewa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 73
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dieta bez granulatu
« Odpowiedź #488 dnia: Wrzesień 11, 2011, 10:17:26 am »
Suszki dostaje co jakiś czas, w tej chwili głównie zielone. Zaczynam robić zapasy na zimę, więc pomału sobie suszę. Dlatego też ograniczyłam ilość suszek, bo w mgnieniu oka pochłaniał wszystkie moje zapasy...  :icon_rolleyes
Gałązki co jaki czas daję świeże. Do owocowych nie specjalnie mam dostęp, za to bardzo lubi gałązki brzozy i wierzby.

No, ale w tej chwili nie jest to stały element jego diety, raczej co 2-3 dzień.


Ale miło wiedzieć, ze mogą jeść ziarenka lnu :D Tego mam pod dostatkiem, bo szczurom nie przypadły do gustu, może to zajmie Uszata trochę w ciągu dnia :)
No i pytanie odnośnie tych suszek, czy póki ma dostęp może żreć zielone, a suszki jako stały element diety na zimę, czy powinnam jednak część zielonego odstawić na rzecz suszek?
Flippy

Offline kasiagio

  • Global Moderator
  • ****
  • Wiadomości: 1861
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Maki
Odp: Dieta bez granulatu
« Odpowiedź #489 dnia: Wrzesień 11, 2011, 10:23:30 am »
Według mnie  póki masz dostęp do zielonej trawki to jak najbardziej a suszki na zimę razem z siankiem ,  
Napiszę ci jak Maki dostaje jedzonko wtedy może spróbujesz i akurat małemu przypadnie do gustu :
Rano przed 7-mą zieleninka, cała pełna miska ,
koło 12-stej suszone warzywa korzeniowe(marchew, pietruszka, seler, buraczek i szczypta ziarenek lnu ( podaję szczyptę z każdego suszonego warzywa tak ,żeby w ciągu doby wychodziło po łyżeczce ;)  )  
koło 16-stej trochę zieleniki dokładam jak nie zje , to nic nie dokładam .
20-sta znowu szczypta suszek warzyw korzeniowych i koło północy pełna micha zieleniny na noc , sianko oczywiście cały czas i woda .  
Gałązki  ma w klatce cały czas . Owoce i świeże warzywa korzeniowe jako przysmak 2-3 razy w tyg. po kawałku  .



Nie ma Zwycięzców ani Wygranych są tylko cierpiące  potrzebujące pomocy zwierzęta !!

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dieta bez granulatu
« Odpowiedź #490 dnia: Wrzesień 12, 2011, 00:55:11 am »
jak już Kasia napisała - apetyt uszaka to dowód zdrowia i powód do radości  :lol

bez ograniczeń i wyrzutów sumienia możesz pomponowi serwować siano i zieleninę - są niskokaloryczne a ich długie żucie wpływa korzystnie na zęby. gałązki leszczyny, głogu, jeśli masz do nich dostęp mogą być podawane codziennie, a być może zajmą na dłużej głodomora. dodam, że pewnie wiele osób zazdrości Ci takiego nienasyconego siankożercy - to ewenement  :D
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline Saphe

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 179
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dieta bez granulatu
« Odpowiedź #491 dnia: Wrzesień 12, 2011, 06:59:06 am »
Łaciat siano lubi ale... ciąć na kawałki :) Z całej porcji wybiera te źdźbła co mu pasują a z reszty robi sieczkę :) No ale siana w tym roku naznosiłam w worach z łąk dużo więc może sobie wybierać a ja będę wymieniała na nowe ;)

Za to zielenina jak najbardziej. W każdych ilościach zawsze i wszędzie. U mnie to najczęściej wygląda tak, że po południu jak wracam z działki to przywożę sporą kupkę zielonego. A królikowi starcza to do rana. Wtedy ewentualne resztki wywalam. On ogólnie lubi zjadać po trochu ale bardzo często. A później warzywa, gałązki i jakieś suszki w ciągu dnia i znowu pod wieczór zielone :) No ale przyjdzie zima i trzeba będzie zmodyfikować sposób karmienia:( Muszę w doniczki przekopać zioła z działki zanim przymrozki się pojawią ;) Nasiejemy ziarenek na kiełki, rzeżuchy i jakoś damy radę :D


Offline jakuszewa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 73
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dieta bez granulatu
« Odpowiedź #492 dnia: Wrzesień 13, 2011, 18:20:12 pm »
No to trochę mnie uspokoiliście :)

Siana żre na potęgę, w każdych ilościach, do tego nie wybrzydza jeśli sianko inne niż wcześniej  :bunny:
Spróbuję z tymi gałązkami, może rzeczywiście zajmą go na trochę :)

Hmm, a odnośnie głogu... Wszystkie gatunki dozwolone? Bo jednak trochę ich mamy...
Flippy

Sassenka

  • Gość
Odp: Dieta bez granulatu
« Odpowiedź #493 dnia: Wrzesień 14, 2011, 09:09:55 am »
Moje króliki też mogą wiecznie jeść ;) Wydaje mi się, że to wina tego że dostają małe ilości granulatu. Granulat je po prostu zatyka.
Dlatego gdy go nie podajesz królik zjada więcej.
Wydaje mi się, że większość osób na forum podaje królikowi więcej niż listek, plasterek itp. Koszt utrzymania królika w ten sposób byłby dość wysoki, bo co robić z tym co zostaje? Jak w kilka dni jest to nie świeże?  Doszłam do Takich wniosków z uwagi na to, że jak pisze się o diecie to wszyscy jedzą ładnie i zdrowo a jak przechodzimy do tematu ile kosztuje utrzymanie królika to dochodzimy do skrajnych kwot 20zł.

Offline Hordra

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1119
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dieta bez granulatu
« Odpowiedź #494 dnia: Wrzesień 22, 2011, 11:27:11 am »
Mam kilka pytań odnośnie tej diety: czy wychodzi ona taniej niż karmienie królika granulatem ? Jakie ilości warzyw itp. na jednego uszka ?
No i jeszcze jak zawartość wapnia (gdzieś tu czytałam o podawaniu selera dość często) w takiej diecie ? Mój uszak to kastrat, troche sie boję (schiza po Kapim
  • ), żeby zbyt duża ilość wapnia nie odkładała się i nie zaszkodziła uszakowi.

Offline kata_strofa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2819
Odp: Dieta bez granulatu
« Odpowiedź #495 dnia: Wrzesień 22, 2011, 11:38:17 am »
Hordra, wapń zawarty w warzywach jest łatwiej wydalany z organizmu niż wapń z suszu czy granulatu. Dzieje się tak z prostej przyczyny - rośliny zawierają również wodę, a także m.in. wit. C - np. nać pietruszki czy brokuł - które sprawiają, że królik zaraz ten wapń wysikuje (dlatego też mocz po natce jest mętny).
Co do tego czy taniej - cóż, wydaje mi się, że niestety jest to dieta droższa, zwłaszcza jak się nie ma ogródka/ działki/ dostępu do tanich warzyw z bazarku. No i trudniejsza do konsekwentnego prowadzenia zimą.


Dignity. Dignity is an important quality everyone should have.

Offline Kamulka84

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4093
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Koszalin
  • Moje króliki: Natka
  • Za TM: Niuguś, Chrumek, Zgodzia, Niuchenek vel Heniek
Odp: Dieta bez granulatu
« Odpowiedź #496 dnia: Wrzesień 22, 2011, 12:09:40 pm »
Tak, dieta byc może mniej ekonomiczna, ale wystarczy załatwic sobie dobre układy z panią z warzywniaka lub miec dostęp do targu. Na pewno jest to dieta zdrowsza - moja Zgodzia po odstawieniu granulatu stała się mniej ociężałą i więcej szaleje. No i sika jak wąż ogrodowy, więc się cieszę, że nerki są dobrze przepłukane.
Co do ilości to chyba wychodzi w praniu, bo uszak tez się musi przyzwyczaic. Ja na początku dawałam ilości na oko i patrzyłam ile zostaje po pierwszym podejściu, z czasem doszłam do większej wprawy. No i jak był granulat karmiłam dwa razy dziennie, teraz daję jeszcze zagryche popołudniu, bo warzywa są mniej syte i szybciej trawione.
Zgodzia była z nami 5 lat 8 miesięcy 2 tygodnie i 6 dni
Heniu był z nami 7 lat 3 miesiące 2 tygodnie i 2 dni
[/url]

Zapraszamy http://forum.kroliki.net/index.php?topic=11135.new#new

Offline Hordra

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1119
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dieta bez granulatu
« Odpowiedź #497 dnia: Wrzesień 22, 2011, 13:46:59 pm »
Nie wiem jak w większych miastach (hop, hop, Wrocławianie, zna ktoś fajne miejsca do kupowania zieleniny ? :)), ale w naszych małych Żarach bardziej opłaca sie kupować zieleninę w marketach niż na targu właśnie. Jest tańsza a chemii ma tyle samo co ta z targowiska.
Cóż, wyjdzie w praniu ile będe w stanie teraz na uszaka przeznaczać, ale najwyżej zrobimy dietkę pół na pół :)) Albo w warzywa będziemy się zaopatrywać w rodzinnym mieście ._.

Offline Biszkopcik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 401
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dieta bez granulatu
« Odpowiedź #498 dnia: Wrzesień 23, 2011, 01:07:43 am »
Nie wiem jak w większych miastach ,
ale w naszych małych Żarach bardziej opłaca sie kupować zieleninę w marketach niż na targu właśnie. Jest tańsza a chemii ma tyle samo co ta z targowiska.

No to ja mieszkam w większym mieście, a odczucia mam podobne.
W zimie kupowałam na targu sałatę rzymską na targu. Oczywiście płaciłam za nią gigantyczne pieniądze i naiwnie się cieszyłam, że daję królikowi coś zdrowego. Sałata miała jednak obrzydliwy, gorzki smak... myślałam jednak, że tak ma smakować.
Na wiosnę wybrałam się do jednego z supermarketów i przez przypadek zobaczyłam tam sałatę rzymską. Kupiłam ją 3 razy taniej niż na targu (choć w sumie może była tańsza z powodu tej wiosny), a w dodatku była pyszna i słodziutka - sama zaczęłam ją wcinać :)

A więc... jak się dobrze trafi, to można się zaopatrywać tanio w supermarkecie w dobry towar. Kupowanie na targu nie gwarantuje braku chemii w warzywach - no chyba, że ma się zaufanego sprzedawcę ze wsi.

Jak sprawdzam czy coś ma chemię? Po prostu próbuję smak i sprawdzam czy nie czuć goryczy. Jest to najszybsza i w miarę dobra metoda.

Offline Karusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 701
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dieta bez granulatu
« Odpowiedź #499 dnia: Wrzesień 23, 2011, 20:35:26 pm »
Ja się kieruję od jakiegoś czasu przede wszystkim zasadą- dobre, co nasze. Nie daję małemu żadnych zagranicznych warzyw i owoców, bo zawierają zwykle więcej chemii, musza przecież jakoś przetrwać długą drogę i mieć jeszcze w miarę atrakcyjny wygląd dla klienta. W zimie niestety bardzo trudno o nasz np. seler naciowy, dlatego już wolę z niego zrezygnować...
Trunia ['] na zawsze w moim :heart