Autor Wątek: Sposoby na (upartych)rodziców  (Przeczytany 13046 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline **Wiewcia*

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 377
  • Płeć: Kobieta
Sposoby na (upartych)rodziców
« dnia: Styczeń 16, 2010, 20:30:19 pm »
Myślę że ten temat przyda się nie tylko mi :P No więc jak już wiecie mam problem z upartymi rodzicami którzy nie chcą się zgodzić na 2 pary uszu :/
A w skrócie to u mnie wygląda tak: tata (zresztą jak zawsze) nie chce się zgodzić na drugiego uszaka bo jak twierdzi króliki nie powinny być w domu i że jak będą dwa króliki w domu to istny chlew a on na to nie pozwoli-->czego też nie rozumie bo dobrze wie i widzi że królik ma czasami nawet lepszy porządek w zagrodzie aniżeli ja w swoim pokoju :P .
A mama nie zgadza się bo jak tata się nie zgadza to ona tez bo nie ma zamiaru się z tata kłócić o królika...
Po czym znam swoich rodziców i wiem że jak tylko uda mi się namówić mamę to i tata się zgodzi a nawet jeśli nie to powrzeszczy sobie godzinkę dwie i będzie chodził obrażony przez cały dzień.A na drugi dzień będzie już się chwalił sąsiadom jakie to ma dwa śliczne i grzeczne króliczki w domu.
Także jedynym wielkim plusem w ich upartości jest to że bądź co bądź ale każde zwierze które już znajdzie się w naszym domu zostanie pokochane i nigdy nie wyląduje na ulicy!

I związku z tym proszę Was o rade co byście zrobiły na moim miejscu?
Jakimi sposobami przekonać mame?!
Help!!

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
Sposoby na (upartych)rodziców
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 16, 2010, 20:36:01 pm »
Hmm.. Kazdy jest inny. Możesz powiedzieć np , że króliki to stadne zwierzęta i potrzebują towarzystwa, a ty niekiedy nie możesz się rozdwoić .. Lub,że chcesz ,aby Ci zaufała,bo chcesz się królikami opiekować -ponosić odpowiedzialność.Hmm ciężko stwierdzić,bo masz 20 lat , ja króliki przyniosłam do domu i tyle,bo inaczej rodzice by się nie zgodzili ..  :DD
SylwiaG

Offline Black_

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 910
  • Płeć: Kobieta
  • Królestwo za konia!
    • Blog
Sposoby na (upartych)rodziców
« Odpowiedź #2 dnia: Styczeń 16, 2010, 20:36:37 pm »
Cytat: "**Wiewcia*"
tata się zgodzi a nawet jeśli nie to powrzeszczy sobie godzinkę dwie i będzie chodził obrażony przez cały dzień


Uparci powiadasz...
Zapraszam do mnie - poznaj mojego ojca... Królik prawdopodobnie zostałby wyrzucony z domu/ zabity, a ja... Hm... Pewnie razem z nim. Ewentualnie nie dostawałabym jedzenia podczas jego (ojca) obecności... Ach, uroki posiadania upartego taty...

Cytat: "**Wiewcia*"
Także jedynym wielkim plusem w ich upartości jest to że bądź co bądź ale każde zwierze które już znajdzie się w naszym domu zostanie pokochane i nigdy nie wyląduje na ulicy!

Zuza jest kochana, kiedy łasi się do ojca nóg (ponoć zwierzęta wyczuwają złych ludzi... ciekawe), ale jak nasika na panele, to muszę jej bronić przed tym człowiekiem.

Mama to co innego, może by się zgodziła, ale wiem, że nie mam warunków na posiadanie dwóch królików.

Człowieczeństwo nie jest stanem, w którym przychodzimy na świat. To godność, którą trzeba zdobyć
Jean Bruller

Offline roxi7659

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2412
  • Płeć: Kobieta
  • króliki :)
Sposoby na (upartych)rodziców
« Odpowiedź #3 dnia: Styczeń 16, 2010, 20:37:01 pm »
**Wiewcia* Myślę , że każdy zna swoich rodziców i wie jak najlepiej ich podejść . U mnie też namawianie na nowe zwierze w domu zaczyna się od mamy . Jeżeli mama się zgodzi to  jest 90 % szans na to że i tata się zgodzi . Tym bardziej kiedy mówię że to ja będe za nie płacić , dbać o nie i oczywiście kochać . Samam niedługo będe namawiałą mamę na zwierzęcego przyjaciela więc także chętnie posłucham wasze sposoby na przekonanie rodziców :)

Offline **Wiewcia*

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 377
  • Płeć: Kobieta
Sposoby na (upartych)rodziców
« Odpowiedź #4 dnia: Styczeń 16, 2010, 20:55:27 pm »
Black oni są strasznie uparci dopóki zwierze nie pojawi się w domu.Mimo ze wiedza ze dbam o każdego zwierzaka tak samo ze nawet sprzątanie im sprawia mi radość i oczywiście sama płace za ich utrzymanie.I tak samo u mnie było jak przyniosłam albo królika albo kota od taty wysłuchiwałam tylko ze jak nie pozbędę się zwierzaka to wyrzuci mnie i jego z domu albo go sprzątnie...Ale tak jak mówię tak ostro jest tylko w pierwszym dniu przybycia zwierzaka potem to obaj świata poza zwierzakiem nie widzą...

sylwiaG ja też wszystkie moje zwierzaki poza kanarkami przyprowadziłam do domu bez zgody rodziców.Bo jakiekolwiek zwierze chce przyprowadzić to wiecznie słyszę NIE!

I chciałabym tak teraz też zrobić tylko nie wiem czy dziewczyny z SPK się by na to zgodziły bo chciałabym adoptować uszaka a nie kupować.

Offline aneczka2939

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 526
  • Płeć: Kobieta
Sposoby na (upartych)rodziców
« Odpowiedź #5 dnia: Styczeń 16, 2010, 21:01:27 pm »
moi rodzice też nie chcą się zgodzić na drugą parę uszu  :buu
Płotka, Kłębuszka. <33
Robinson
  • ,  Truś

Offline roxi7659

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2412
  • Płeć: Kobieta
  • króliki :)
Sposoby na (upartych)rodziców
« Odpowiedź #6 dnia: Styczeń 16, 2010, 21:06:30 pm »
Cytat: "**Wiewcia*"
I chciałabym tak teraz też zrobić tylko nie wiem czy dziewczyny z SPK się by na to zgodziły bo chciałabym adoptować uszaka a nie kupować.


Jesteś pełnoletnia i twoi rodzice nie muszą podpisywać umowy adopcyjnej więc nie sądzę żeby to było jakimś wielkim  problemem  :)

Offline **Wiewcia*

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 377
  • Płeć: Kobieta
Sposoby na (upartych)rodziców
« Odpowiedź #7 dnia: Styczeń 16, 2010, 21:09:07 pm »
no tak ale w jednym z pytań jest czy wszyscy domownicy wyrażają na to zgodę :/
i tu jest ból :/  :/

Offline roxi7659

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2412
  • Płeć: Kobieta
  • króliki :)
Sposoby na (upartych)rodziców
« Odpowiedź #8 dnia: Styczeń 16, 2010, 21:10:52 pm »
**Wiewcia* W sumie tak ale jeżeli szczerze powiesz o sytuacji to nie powninno być tak źle :) A to jest pytanie obowiązkowe ?

Offline **Wiewcia*

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 377
  • Płeć: Kobieta
Sposoby na (upartych)rodziców
« Odpowiedź #9 dnia: Styczeń 16, 2010, 21:15:17 pm »
niestety tak to jest pytanie obowiązkowe:(.
Po drugie nawet jakby przeszła taka sytuacja przez SPK to na czas wywiadu przed adopcja musiałabym się pozbyć rodziców z domu.Bo taka rozmowa jest chyba przeprowadzana w domu do którego uszak ma sie dostać nie?

Offline roxi7659

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2412
  • Płeć: Kobieta
  • króliki :)
Sposoby na (upartych)rodziców
« Odpowiedź #10 dnia: Styczeń 16, 2010, 21:17:59 pm »
Cytat: "**Wiewcia*"
Bo taka rozmowa jest chyba przeprowadzana w domu do którego uszak ma sie dostać nie?

Nie ma takiego wymogu . Miejsce spotkania ustalasz z danym pośrednikiem adopcyjnym ;)

kasiagio

  • Gość
Sposoby na (upartych)rodziców
« Odpowiedź #11 dnia: Styczeń 16, 2010, 21:41:08 pm »
Ja ZAWSZE stawiałam rodziców przed faktem dokonanym , trochę pogadali , po marudzili i potem było już ok :D

Offline aneczka2939

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 526
  • Płeć: Kobieta
Sposoby na (upartych)rodziców
« Odpowiedź #12 dnia: Styczeń 16, 2010, 22:13:30 pm »
Cytat: "kasiagio"
trochę pogadali , po marudzili i potem było już ok

ja już proszę pół roku o drugą parę uszu a oni ględzą i ględzą i dalej nic   :buu
Płotka, Kłębuszka. <33
Robinson
  • ,  Truś

Offline ppx

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1950
  • Płeć: Kobieta
    • KiG
Sposoby na (upartych)rodziców
« Odpowiedź #13 dnia: Styczeń 16, 2010, 22:49:13 pm »
**Wiewcia*, ta sama sytuacja. ;)
Postawiłam ich przed faktem dokonanym...


Offline Black_

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 910
  • Płeć: Kobieta
  • Królestwo za konia!
    • Blog
Sposoby na (upartych)rodziców
« Odpowiedź #14 dnia: Styczeń 17, 2010, 11:19:58 am »
Cytat: "ppx"
Postawiłam ich przed faktem dokonanym...


Moim zdaniem jest to najgorsze wyjscie. Po pierwsze podpadasz rodzicom, po drugie moga wyrzucic zwierzaka. I co wtedy? Rzucisz sie na podloge jak bachory w SuperNiani? ;]

Ja naklanialam mame od polowy piatej klasy podstawowki. Wtedy moja wiedza byla taka jak tych dzieci na Zapytaju :oh:  Zaczelam jednak czytac, znalazlam Swiat Krolikow (Aseti) i Uszata Strone, z ktorych sporo sie dowiedzialam. Wertowalam tez forum SPK (czyli to :P ), zeby poczytac co sadza o danych rzeczach wlasciciele krolikow. Nie wiedzialam niestety o adopcjach. W koncu, po dluugim przekonywaniu, zamowilam krolinke w zaufanym zoologu (na miejscu jest wet). Zuza trafila do mnie w maju, czyli pod koniec szostej klasy. Ojciec jakos sie zgodzil, ale pewnie dlatego, ze mama nie pytala go o zdanie, tylko po prostu powiedziala, ze jestem na tyle duza, ze bede mogla miec krolika. Troche marudzil, a w koncu dotarlo do niego, ze to nie jego interes. Teraz raz jest dla Zuzy mily, a raz wredny i lazi po domu, grozac, ze jak mala jeszcze raz nasika w moim pokoju, to ja wywali, albo odda...

Niemniej jednak w zyciu nie postanowilabym rodzicow przed "faktem dokonanym". No chyba, ze chodziloby o jakiej malo zajmujace zwierzatko w stylu chomika, albo myszki, ale nie planuje zakupu. Uwazam, ze kupujac jakiekolwiek zwierze bierze sie za nie odpowiedzialnosc, a jesli sie jej nie ma, to potem cierpi z reguly niefartowny zakup.

Nie popieram takze kupowania prezentow-niespodzianek w postaci krolikow, bez uzgodnienia zakupu z rodzicami solenizanta. Moja kolezanka rok temu dostala krolika w pudelku... Klatke i jedzenie musiala kupic sama... Ostatecznie krolik pokical za TM, ale mial w miare szczesliwe, choc krotkie zycie.
Ten prezent mial jednak pewien plus. Malutkie kroliczatko przekonalo mame, ze i my mozemy sobie takiego sprawic :&gt;

[ Dodano: Nie Sty 17, 2010 11:24 am ]
Cytat: "ppx"
Postawiłam ich przed faktem dokonanym...


Moim zdaniem jest to najgorsze wyjscie. Po pierwsze podpadasz rodzicom, po drugie moga wyrzucic zwierzaka. I co wtedy? Rzucisz sie na podloge jak bachory w SuperNiani? ;]

Ja naklanialam mame od polowy piatej klasy podstawowki. Wtedy moja wiedza byla taka jak tych dzieci na Zapytaju :oh:  Zaczelam jednak czytac, znalazlam Swiat Krolikow (Aseti) i Uszata Strone, z ktorych sporo sie dowiedzialam. Wertowalam tez forum SPK (czyli to :P ), zeby poczytac co sadza o danych rzeczach wlasciciele krolikow. Nie wiedzialam niestety o adopcjach. W koncu, po dluugim przekonywaniu, zamowilam krolinke w zaufanym zoologu (na miejscu jest wet). Zuza trafila do mnie w maju, czyli pod koniec szostej klasy. Ojciec jakos sie zgodzil, ale pewnie dlatego, ze mama nie pytala go o zdanie, tylko po prostu powiedziala, ze jestem na tyle duza, ze bede mogla miec krolika. Troche marudzil, a w koncu dotarlo do niego, ze to nie jego interes. Teraz raz jest dla Zuzy mily, a raz wredny i lazi po domu, grozac, ze jak mala jeszcze raz nasika w moim pokoju, to ja wywali, albo odda...

Niemniej jednak w zyciu nie postanowilabym rodzicow przed "faktem dokonanym". No chyba, ze chodziloby o jakiej malo zajmujace zwierzatko w stylu chomika, albo myszki, ale nie planuje zakupu. Uwazam, ze kupujac jakiekolwiek zwierze bierze sie za nie odpowiedzialnosc, a jesli sie jej nie ma, to potem cierpi z reguly niefartowny zakup.

Nie popieram takze kupowania prezentow-niespodzianek w postaci krolikow, bez uzgodnienia zakupu z rodzicami solenizanta. Moja kolezanka rok temu dostala krolika w pudelku... Klatke i jedzenie musiala kupic sama... Ostatecznie krolik pokical za TM, ale mial w miare szczesliwe, choc krotkie zycie.
Ten prezent mial jednak pewien plus. Malutkie kroliczatko przekonalo mame, ze i my mozemy sobie takiego sprawic :&gt;

Człowieczeństwo nie jest stanem, w którym przychodzimy na świat. To godność, którą trzeba zdobyć
Jean Bruller

Offline Wataha

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 2099
  • Płeć: Kobieta
Sposoby na (upartych)rodziców
« Odpowiedź #15 dnia: Styczeń 17, 2010, 12:32:00 pm »
Ja robiłam tak: przychodziłam ze szkoły i niosłam akwarium, mama się pyta "co to jest?!" a ja mówię "zakładam akwarium z rybkami" i znikałam w pokoju  :rotfl2  potem wracałam z klatką i mówiłam "od jutra będę mieć szczura" albo inna klatka i "uzbierałam na papużki faliste"  :co_jest Mama zawsze powtarzała że mnie kiedyś wyrzuci z domu z tym całym zwierzyńcem  :diabelek Rodzice się mnie nie czepiali bo wszystko kupowałam ze swoich kieszonkowych a zwierzaki zawsze miały posprzątane. Jedynie musiałam po kryjomu przyprowadzać bezdomne psy i koty żeby je nakarmić i napoić. Raz mi jeden pies wskoczył z brudnymi łapami na kanapę mamy i musiałam szybko ją czyścić przed jej powrotem, trochę mi się nie udało i zwaliłam winę na naszego psa  :oops: którego mama się nie czepiała, bo jej nie lubił i jak tylko miała do niego jakieś "Ale" to na nią warczał  :diabelek

kasiagio

  • Gość
Sposoby na (upartych)rodziców
« Odpowiedź #16 dnia: Styczeń 17, 2010, 12:34:40 pm »
Cytat: "Wataha"
Ja robiłam tak: przychodziłam ze szkoły i niosłam akwarium, mama się pyta "co to jest?!" a ja mówię "zakładam akwarium z rybkami" i znikałam w pokoju :rotfl2 potem wracałam z klatką i mówiłam "od jutra będę mieć szczura" albo inna klatka i "uzbierałam na papużki faliste" :co_jest Mama zawsze powtarzała że mnie kiedyś wyrzuci z domu z tym całym zwierzyńcem :diabelek Rodzice się mnie nie czepiali bo wszystko kupowałam ze swoich kieszonkowych a zwierzaki zawsze miały posprzątane. Jedynie musiałam po kryjomu przyprowadzać bezdomne psy i koty żeby je nakarmić i napoić. Raz mi jeden pies wskoczył z brudnymi łapami na kanapę mamy i musiałam szybko ją czyścić przed jej powrotem, trochę mi się nie udało i zwaliłam winę na naszego psa :oops: którego mama się nie czepiała, bo jej nie lubił i jak tylko miała do niego jakieś "Ale" to na nią warczał :diabelek
  :co_jest  :co_jest  :diabelek  :diabelek  dokładnie było ze mną i siostra ,  a kiedy przyniosłam moja sunię do domu to trzy dni mieszkała z nami w pokoju zanim mama ją odkryła  :rotfl2    , no ale była taka ciupka i słodka ,że od razu podbiła serce moich rodziców i do dziś z nimi mieszka .

Offline Wataha

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 2099
  • Płeć: Kobieta
Sposoby na (upartych)rodziców
« Odpowiedź #17 dnia: Styczeń 17, 2010, 12:41:42 pm »
kasiagio, to sunia musiała wiedzieć że ją ukrywacie skoro tak cicho się zachowywała :) Masz jej fotki? :P

Pamiętam jak tato pojechał z psem za miasto żeby się wybiegał i wrócił z dwoma, mama o mało co zawału nie dostała jak to zobaczyła, a ja z bratem skakaliśmy z radości pod sufit :co_jest Cały dzień marudziła że mamy małe mieszkanie i dwa psy to za dużo. Piesek mieszkał z nami kilka dni, a potem mój tato musiał ją oddać do znajomych bo mój pies strasznie zazdrosny i nawet jej jeść nie pozwalał i ciągle się czaił żeby ją ugryźć :/
Teraz mój brat kombinuje jak przekonać rodziców żeby zabrać z fundacji boksera na DT  :diabelek

Offline **Wiewcia*

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 377
  • Płeć: Kobieta
Sposoby na (upartych)rodziców
« Odpowiedź #18 dnia: Styczeń 17, 2010, 13:25:48 pm »
Wataha ty jesteś jednym z pośredników adopcyjnych powiedz mi czy u ciebie by przeszło takie coś? tzn czy wydałabyś mi uszaka znając moja sytuacje z rodzicami?! bo chciałabym wiedzieć czy wogóle by przeszło takie coś bo jak nie to nawet nie mam co marzyć :(

marcia18

  • Gość
Sposoby na (upartych)rodziców
« Odpowiedź #19 dnia: Styczeń 17, 2010, 16:11:13 pm »
a ja swoich postawiłam przed faktem dokonanym :P nie pytałam ich o zdanie ani nic :P
na początku narzekali ... maurdzili... furczeli na mnie ale teraz jest ok :) polubili mojego uszatka :)