Tak zwykle się zaczyna, najpierw sporadyczne pokichiwania, potem kilka pod rząd a później już całe serie. Ostatnio liczyłam na prośbę weta, mój uszolek kichnął 47 razy w jednej serii.
Nie bagatelizuj kichania, samo w sobie nie jest chorobą, natomiast jest objawem wielu chorób, czasami to błahostki, czasami poważne. Wet zrozumie Twoją troskę i nie wyśmieje powodów przyjścia.
dziewczyny, szukajcie przyczyn kichania za wszelką cenę, nie dajcie sobie wmówić alergii ot tak na pierwszej wizycie. To bardzo wygodne wytłumaczenie i łatwy zarobek dla niektórych wetów. Ja uwierzyłam ponoć specjaliście prawie rok temu. Dżeki do dziś nie został do końca wyleczony z tzw alergii, która okazała się bajeczką bo przyczyna kichania była zupełnie inna -przerastające trzonowce