Witam,
Psotka traci równowagę, przewraca się na bok, tak że tylne łapy są prostopadle do podłogi, jak robi stójkę to leci do tyłu.
Dwa miesiące temu Bezkitek (jej partner) umarł na E.C. Po tym Psota zaczęła być osowiała, w końcu nagle bardzo schudła i przestała jeść. Była na antydepresantach, ale w końcu zdecydowałam się na adopcję Bobika. Była chwilowa poprawa, ale teraz znowu jest gorzej.
Jeszcze jak Bezkitek żył zauważyłam, że Psot mniej dba o higienę pupy... więc zrobiliśmy RTG kręgosłupa, po konsultacji z dr Żak okazało się, że kręgosłup jest w porządku, tylko że są zmiany w kolanach. Ponieważ wtedy z Bezkitkiem było tragicznie, głowę miałam zaprzątniętą tym cholernym E.C. i zdecydowaliśmy, że z Psotą jest okej i że priorytetem jest Bezkitek.
Właśnie po śmierci Bezkitka, nie jestem w stanie stwierdzić, czy to był zbieg okoliczności czy jej stan rzeczywiście miał związek ze stratą partnera...
Psotka jak stoi to tylna prawa nóżka jest tak jakby wygięta (podgięta) do środka i mała leci pupą na lewą stronę. Jeszcze jak było lepiej to biegała i widać było, że nie stawia nóżek równo.
Wiem, jakie są objawy przy E.C. bo już przez to przechodziłam... ona traci równowagę ewidentnie przez biodro, a główka jest w pionie. Nie ma oczopląsu.
Napiszę jakie miała robione badania.
mocz - kiedyś miała kamienie, ale teraz jest w porządku
krew - wzorowo
RTG czaszki - podejrzewaliśmy zęby, bo b zgrzytała, ale też są wzorowe
RTG kolan i bioder - dr Wojcieszek (Klemensiewicza) nic nie widziała niepokojącego, ale chcę się skonsultować z innym lekarzem
miała badane uszy - dodam, że jak jeszcze żył Bezkitek to zauważyłam, że ona próbuje się podrapać po uchu tylną nogą i nie sięga. Jak się ją zacznie w ucho drapać, to napiera na rękę tak jak pies, i drapie w podłogę tylną łapą.
w brzuchu jest wszystko w porządku
Dostała przed wczoraj steryd i teraz je jak najęta, ale i tak ją dokarmiam. Staram się, żeby zjadła minimum 50ml dziennie a ona jeszcze sama dojada. Karmię ją zmiksowanym granulatem z karotką, jabłkiem i bananem.
Przed wczoraj ważyła 790g................ normalnie waży 1300.
Zaczęłam wertować forum, bo tak naprawdę nie wiadomo co jej jest. Miała już chyba wszystkie możliwe badania zrobione (jeszcze chyba zrobię na kokcydiozę(?)). Na forum znalazłam jeden temat, w którym królik w analogiczny sposób się przewracał i okazało się, że ma złamane biodro. Niestety nie pamiętam co to był za temat i nie mogę go już znaleźć... Miała robione RTG i dlatego chcę zdj skonsultować z radiologiem.
Przepraszam, że to jest takie nieskładne, ale mam nadzieję, że opisałam wszystkie objawy. A nie.... jeszcze wcześniej bardzo jej łzawiły oczy - zęby? Ale był robiony rtg i jest ok. Więc przepłukaliśmy kanaliki i było ok.
Może ktoś miał podobny problem i może mnie jakoś nakierować... ?
pozdrawiam..