Autor Wątek: Bulgotanie, burczenie w brzuchu  (Przeczytany 294746 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Sensej

  • Użytkownik
  • *
  • Banned!
  • Wiadomości: 3788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Lubań
  • Moje króliki: Mania
  • Pozostałe zwierzaki: ... mole
Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
« Odpowiedź #380 dnia: Marzec 14, 2014, 11:34:52 am »
Dziś rano wysprzątałam im klatkę, zostawiłam na cały dzień na samym sianie, wodzie i nasypałam im trochę siemienia lnianego.
Fifi lepiej niż wczoraj jadł rano sianko siemię zrobił ładne bobki ale brzuszek miał twardy ...profilaktycznie podałam mu przez wyjściem gluta i rumianek w strzykawce. niestety w domu będę dopiero ok 22 :( aha nasikał po tych strzykawkach koło kuwety mocz jest dość mętny koloru żółtego, zrobiłam zdjęcie ale oczywiście zapomniałam kabla usb
dzwoniłam do wrocławia do piaseckiego. wypytałam o wszystko o badanie bobków, moczu krwi itp. jest tylko jeden problem, dr dostępny jest tylko w czw i pt..dziś odpada więc pojedziemy dopiero w czwartek..trochę długo ale ufam jemu w 100 % i mam nadzieję że nic nam się przez ten czas nie wydarzy. zabiorę obu. każdemu zrobi gruntowne badania i będę mieć jasną sytuację

Ciemny mocz może być z 3 przyczyn generalnie
-jakiś pokarm (czyli norma)
-zatrucie
-odwodnienie
Mętnienie może być od wapna albo nabłonków przy stanie zapalnym.
Jeśli przez to niedomaganie nie ma chęci na picie to moczem bym się nie przejmował - mógł się trochę odwodnić , sama musisz stwierdzić ile pije i czy tyle co zawsze, a skoro je samo suche to powinien pić. (norma książkowa to minimum 100ml/1kg/24h)
Twardy brzuch to bym już nospą atakował i metacamem poprawił w razie potrzeby - ale ja to jestem ja ;) i komuś leków ordynować nie powinienem ;) , rumianek przy ostrym stanie już wiele nie pomoże.



« Ostatnia zmiana: Marzec 14, 2014, 12:00:09 pm wysłana przez Sensej »

Offline martini_86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 541
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Opole
  • Moje króliki: Kokolino i Fifi :***
Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
« Odpowiedź #381 dnia: Kwiecień 12, 2014, 16:26:28 pm »
Moja Fifinka kochana jest zatkana :( Przez cały równy miesiąc wszystko było w porządku. Chłopcy jedli sianko, ziółka granulat, gałązki z liśćmi jabłoni. W ostatnim tygodniu kawałek marchewki, jabłuszko i troszkę świeżej zieleninki. Odstawiłam im te gałęzie śliwki mirabelki i wszystko było wzorocowo. bobki humory i zachowanie...przeanalizowłam wszystko i doszłam do wniosku że problemy zaczęły się kilka mies. wcześniej kiedy zaczęłam przynosić im te gałęzie.
W czw. wieczorem kupiłam im marchew pietruchę liście marchwi no i brokuł. marchewke i pietruszkę obrałam, liście z marchwi i brokuła podałam im natomiast tak ooo...nie myjąc....chłopaki rzucili się na warzywa i po  ok 15 min pusta miska została..i mniej więcej po takim samym czasie Fifi położyl się na kurkę, zrobił się osowiały, brak apetytu.  dostał gluta  z siemienia espumiasn . wieczorem  dałam mu gasprid - zrobił przez noc bardzo małe ale twarde bobki, dziś cały czas siemię, espumisan- brzuch raz wzdęty, a raz nie, rumianek,gasprid. masuję mu brzuszek, gonię żeby skakał... jeżeli chodzi o zachowanie to różnie, są chwile że biega, wskakuje na łóżko, myje Kokolina i siebię. ale zaraz się kladzie....apetyt ma bardzo słaby - ale ma!! trochę podjada sianka, babki teraz dałam świerzy koperek. Wiem jak to wyglądało dwa lata temu- teraz raczej dokarmiać nie muszę. Po gaspridzie zrobił brzydkie pozlepiane kupy, jakieś ceko....Mam nospę i zastanawiam  się czy mu jej nie podać?? czy mu to coś da?....wlasciwie to czemu piszę ? abo nie wiem czy dalej go leczyć tymi sposobami i czekać czy jechać do weterynarza??? musiscie wiedzieć że w opolu nie mam nikogo zaufanego i z takim problemami to do piaseciego we wro jeżdziliśmy...czy podadzą mu coś tutaj że go ruszy???? sama nie wiem :(


Offline Milla

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 393
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Szczecin
  • Moje króliki: Milusia, Marcelek, Pusia, Tobiś, Puszek
  • Za TM: Brunio 26.03.2014:*, Lonia 24.04.2014:*
Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
« Odpowiedź #382 dnia: Kwiecień 12, 2014, 16:39:41 pm »
Ja bym się nie zastanawiała i od razu jechała do weterynarza.

Offline joac

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 34609
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Poznań
  • Moje króliki: Gacek, Tosia, Eryk, Wróżka, Miluś, Balbina
  • Pozostałe zwierzaki: ZA TM: Pandzia, Rubens, Kapirek (11.04.17), Szarunia (19.02.19),
  • Za TM: Trusia (8.04.19), Frycuś (30.04.19), Baron (27.07.2019), Baksio (30.09.2019), Pandora (16.01.2020)
Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
« Odpowiedź #383 dnia: Kwiecień 12, 2014, 17:29:25 pm »
Ja bym się nie zastanawiała i od razu jechała do weterynarza.
Moniu, ale jeśli nie mają w Opolu dobrego weta? Jest sobotni wieczór, nawet w mieście z dobrym wetem czasem trudno się dostać.
Martini, a masz możliwość podjechać do Wro dziś? Ja nawet nie wiem, ile to km...
Na teraz odstawiłabym świeżynki - dawała tylko suszki, jak najwięcej suszek, które lubi i espumisan co 4 h.
Masaże też, ale tutaj jestem troszkę przeczulona, bo kiedy moja Pandora miała ostatnio zapalenie żołądka (a myślałam, ze to zatkanie), to  wetka mnei ostrzegała, że przy masowaniu żołądka może pęknąć ścianka żołądka (o ile żołądek jest napięty i bolesny - ja niestety nie umiem tego stwierdzić).
Co do nospy są różne zdania - ja swoim czasem podaję.
Wirtualny opiekun


Wątek Uszatej Bandy: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14703.0.html

Offline emilia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2756
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: woj.Wielkopolskie
  • Moje króliki: Tamisia,Mika,Kikuś, Chica,Leoś , Niusiek,Lusia,Laidy
  • Za TM: Tosia,Daisy
Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
« Odpowiedź #384 dnia: Kwiecień 12, 2014, 17:55:46 pm »
martini skoro cos się powaznego dzieje,a z tego co piszesz to dzieje się... to jedz iod razu do króliczego weta nie byle kogo...

ja juz pożałowałam dwukrotnie ,raz jak byłam jeszcze nie świadoma i leczyłam królika u zwykłego weta  ...po czym nasza Tosia nie dożyła do nastepnego dnia...
a drugi raz to z instrukcjami od króliczego weta (co ma zrobic wet) pojechałam do zwykłego weta ...odeszła nasza Daisy...do dziś strasznie żałuje że tego samego dnia nie pojechała do Warszawy bądz Torunia....

Martini prosze nie popełnij moich błędów ...bo czasu juz nie cofniesz....
Najgorszym grzechem wobec naszych bratnich istot nie jest nienawiść, ale OBOJĘTNOŚĆ KTÓRA STANOWI KWINTESENCJE NIELUDZKOŚCI.

AS !

Offline Milla

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 393
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Szczecin
  • Moje króliki: Milusia, Marcelek, Pusia, Tobiś, Puszek
  • Za TM: Brunio 26.03.2014:*, Lonia 24.04.2014:*
Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
« Odpowiedź #385 dnia: Kwiecień 12, 2014, 17:57:33 pm »
Moniu, ale jeśli nie mają w Opolu dobrego weta?
Asieńko, właśnie o Wrocławiu pomyślałam. Może telefonicznie udałoby się umówić wizytę. Ja jestem zwyczajnie przewrażliwiona na takie objawy i próbowałabym się dostać do specjalisty króliczego. Niektóre kliniki i w soboty są czynne, może warto spróbować. No ale wiadomo, że pisać można a życie i tak swoje. Ale z pewnością Martini ruszy niebo i ziemię żeby uszaczkowi pomóc. Trzymam mocno kciuki żeby wszystko dobrze się skończyło a maluszek się nie męczył :przytul

Offline ellessa

  • Administrator
  • **
  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 1831
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Moje króliki: Francisz & Niusia
Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
« Odpowiedź #386 dnia: Kwiecień 12, 2014, 22:31:30 pm »
W sobotę i niedzielę nie przyjmuje Piasecki :/ nie przyjmuje też dr Dziwak na klinikach, także w weekend nawet we Wrocławiu jest lipa ;/
ja bym na Twoim miejscu skonsultowała przynajmniej telefonicznie z Siccą i w poniedziałek do weta od razu (nawet jak coś się ruszy, bo to nie pierwsza taka historia u was, prawda?)

Offline Sensej

  • Użytkownik
  • *
  • Banned!
  • Wiadomości: 3788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Lubań
  • Moje króliki: Mania
  • Pozostałe zwierzaki: ... mole
Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
« Odpowiedź #387 dnia: Kwiecień 13, 2014, 09:09:08 am »
Widziałem na shoutboxie to pytanie o nospę, ale nikt nic nie pisze co się dzieje to się między wódkę a zakąskę nie wpieprzam ;) pisał ktoś PW do martini ?

Offline martini_86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 541
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Opole
  • Moje króliki: Kokolino i Fifi :***
Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
« Odpowiedź #388 dnia: Kwiecień 17, 2014, 22:13:52 pm »
Przepraszam że tak długo się nie odzywałam ale miałam lekkie problemy z netem. Dopiero dziś pojechaliśmy do Wrocławia do dr Piaseckiego ale szczegółowo jutro napiszę bo padam z nóg. Mam do Was kochani tylko jedno pytanko- w jaki sposób dajecie tabletki papaya friut gdy uszak nie chce ich zjeść? jakaś konkretna ilość wody w strzykawce?


Offline Scampi

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1429
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Edzio "Dziulek"
  • Za TM: Skampusia "Cika" moje słońce
Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
« Odpowiedź #389 dnia: Kwiecień 17, 2014, 22:30:27 pm »
 moje wcinają jak łakocie.. a próbowałaś w jabłku przemycać ?

Offline Sensej

  • Użytkownik
  • *
  • Banned!
  • Wiadomości: 3788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Lubań
  • Moje króliki: Mania
  • Pozostałe zwierzaki: ... mole
Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
« Odpowiedź #390 dnia: Kwiecień 18, 2014, 08:10:07 am »
martini_86 normalne tabletki odłamuję kawałek jaki potrzeba , wkładam do strzykawki , wkładam tłok, zaciągam wodę i wystarczy minutę poczekać ;) z Papayą jest taki zonk że 80% tabletki to proszek celulozowy który baaaaardzo opornie zamienia się w zawiesinę, kiedyś 10 minut telepałem strzykawką jak chciałem w ten sposób dać, więc najpierw trzeba by rozgnieść , wsypać do kieliszka, zalać wodą i pomieszać  (enzym rozpuści się w wodzie a celuloza opadnie - nie ważne, niech sobie opada ;p ). wierzchnią warstwę ściągamy strzykawką, papka celulozowa zostanie na dnie kieliszka, nie jest do niczego potrzebna ;)

Takie coś powinien ze strzykawki wypić raczej z chęcią, skład i moje podniebienie potwierdzają że papaya jest słodka ;)




« Ostatnia zmiana: Kwiecień 18, 2014, 08:26:49 am wysłana przez Sensej »

Offline martini_86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 541
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Opole
  • Moje króliki: Kokolino i Fifi :***
Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
« Odpowiedź #391 dnia: Kwiecień 18, 2014, 22:18:00 pm »
Witajcie
Opiszę pokrótce co u nas..Więc tydzień temu Fifi znowu miał spadek formy, zatkał się, słaby apetyt, brak kupek, osowiałość. a że zawsze sobie wybierze na taką okazję weekend to był problem z weterynarzem- wrocław- dr piasecki przyjmuje czw-pt od 16- 20 (nie trafiliśmy z chorobą na te dni) a w opolu nie mam nikogo zaufanego, nie ma tu żadnego diagnosty, który oceniłby trafnie co mu dolega- może i jest bo mamy z 20 lekarzy ale jakoś nie mam ochoty jeździć do nich a sprawdzać- wystarczy że bylam w 4 gabietach...no, dostałby 5 zastrzyków i do widzenia....więc wyleczyłam go siemieniem, rumiankiem gaspridem espumisanem. za 4 dni czyli w środe Kokolinek zmarniał- te same objawy, normalnie rozpłakałam się z bezsilności. dostał wieczorem gluta- humor i werwa powróciła ;/....w czwartek (wczoraj z rana) wszystko ok po to by o jakiejś 14 znowu to samo....szybka decyzja - czwartek- dr piasecki przyjmuje, jutro w pt (czyli dziś pracuje) potem święta - nie ma na co czekać, pozbierałam świeże bobki, zapakowałam w transporter panów i w drogę. póltorej godziny czekalismy w kolejce, wchodzimy- opisuję wszystko po kolei ,te ich wachania , brak kupek apetytu a po moich interwancjach powrót do normalności..dr dokładnie ich wymacał- brak treści zalegającej, brak gazów itp itp, wszystko ok, zęby sprawdzone wziernikiem ok, osłuchowo ok, nie wykonywał żadnych specjalistycznych badań na jakie się szykowałam- krew mocz jakies rtg....stwierdził że na 100 % jest pewnien że to brzuszki- że obaj zatykają się wzajemnie swoim pierzem....że perystaltyka jelit nie jest prawidłowa.trochę mnie to zdziwiło bo opierzenie mają od 3 lat takie samo , wszędzie latają kłęby futra ja ich praktycznie nie czeszę i wszystko było ok...było...stwierdził że to0 na pewno nie  żaden inny ból- nerki serce, zęby, zbadaliśmy kupki- brak pasożytów. dostałam tą papaję frut- tyle czytałam o niej tutaj ale dopiero wczoraj trafiła w moje ręce, chłopaki dostają po 1 tabletce codziennie wieczorem- Fifi zjada sam, Kokolinko musi ze strzykawki, nie chcę tu zapeszać ale narazie jest wszystko ok- humory i apetyty dopisują....więc jeżeli to zwykłe zatykanie to było by dobrze że praofialktyką mogę im pomóc...
ale martwi mnie inna rzecz- dr powiedział że Pan Puszek- Fifi ma sporą nadwagę :( nie jest barankiem (to z reguły one są większe) a waży 2690 g....min 300 g za dużo, muszę go odchudzić bo dr powiedział że ten tłuszczyk nie jest bezpieczny ale co ja poradzę że jedyny wysiłek fizyczny jaki Fifi wkłada w swoje życie to jest bieg do miski czy paśnika albo ucieczka przede  mną, zawsze był ,,kanapowcem''. Waga Kokolina ok- 1540 g
Co o tym wszystkim sądzicie??? czy myślicie że jedyny problem i takie objawy to tylko te ich futerko sprawia??????


Offline Sensej

  • Użytkownik
  • *
  • Banned!
  • Wiadomości: 3788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Lubań
  • Moje króliki: Mania
  • Pozostałe zwierzaki: ... mole
Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
« Odpowiedź #392 dnia: Kwiecień 18, 2014, 22:33:24 pm »
Bardzo możliwe, Mańka potrafiła zrobić koralik jak talala i nie mieć żadnych objawów a innym razem męczyć się pół nocy i nie zrobić kompletnie nic , teraz ciekawostka naukowa na miarę nobla, dokarmianie (leczenie) powoduje częstsze mycie się królika - resztę dopisz sobie sama, nobla dostaniesz ;)

Offline martini_86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 541
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Opole
  • Moje króliki: Kokolino i Fifi :***
Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
« Odpowiedź #393 dnia: Kwiecień 20, 2014, 20:26:05 pm »
Dziękuję Senseju za wypowiedzi :)
Może jeszcze ktoś coś mądrego napisze?  :PP


Offline joac

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 34609
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Poznań
  • Moje króliki: Gacek, Tosia, Eryk, Wróżka, Miluś, Balbina
  • Pozostałe zwierzaki: ZA TM: Pandzia, Rubens, Kapirek (11.04.17), Szarunia (19.02.19),
  • Za TM: Trusia (8.04.19), Frycuś (30.04.19), Baron (27.07.2019), Baksio (30.09.2019), Pandora (16.01.2020)
Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
« Odpowiedź #394 dnia: Kwiecień 20, 2014, 20:39:39 pm »
Wiesz, skoro Piasecki ich obadał i nie stwierdził nic poza brzuszkami, to może po prostu tak jest. Niusia od Moniki raz po raz się zatyka; przez to MOnika ją odseparowała od Krispiego nawet.
A furminujesz chłopaków?
Wirtualny opiekun


Wątek Uszatej Bandy: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14703.0.html

Offline ellessa

  • Administrator
  • **
  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 1831
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Moje króliki: Francisz & Niusia
Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
« Odpowiedź #395 dnia: Kwiecień 20, 2014, 20:47:38 pm »
Martini, może bardziej siankowa dieta? bez mokrego w ogóle?

Offline Sensej

  • Użytkownik
  • *
  • Banned!
  • Wiadomości: 3788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Lubań
  • Moje króliki: Mania
  • Pozostałe zwierzaki: ... mole
Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
« Odpowiedź #396 dnia: Kwiecień 20, 2014, 20:48:11 pm »
Dziękuję Senseju za wypowiedzi :)
Może jeszcze ktoś coś mądrego napisze?  :PP

Nie ma dwóch takich samych królików, ja znam różne objawy zatkania,
-leżenie jak kłoda i "umieranie"
-owsiki w tyłku i ciągłe wiercenie się
-częste przeciąganie
przy czym dwa ostatnie u mnie są najczęściej jeśli występuje pierwszy a to rzadkość to najczęściej z przyśpieszonym oddechem (zdenerwowanie/ból), bywa też tak że dopada się do poidła i dużo pije jednocześnie wyglądając na zdenerwowaną, więc wachlarz objawów jest taki że magister weterynarii z 3 fakultetami by się pogubił ;) , każdy leczy po swojemu i wedle doświadczenia, glutem i rumiankem się nie zaszkodzi... (o ile nie zacznie się gorliwie myć i się nałyka sierści ;p) , ja leczyłem metacamem, nospą i metoclopramidem ale takich rad wolę komuś nie dawać  , pomyli ktoś zero przy dawce i będzie później ola boga zatruli mi królika ;) a później wziąłem nożyczki i się skończyły zmartwienia :]

Offline ellessa

  • Administrator
  • **
  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 1831
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Moje króliki: Francisz & Niusia
Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
« Odpowiedź #397 dnia: Kwiecień 20, 2014, 20:49:16 pm »
martini - PW.

Offline emilia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2756
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: woj.Wielkopolskie
  • Moje króliki: Tamisia,Mika,Kikuś, Chica,Leoś , Niusiek,Lusia,Laidy
  • Za TM: Tosia,Daisy
Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
« Odpowiedź #398 dnia: Kwiecień 21, 2014, 17:26:45 pm »
Martini jak wet twierdzi że uszak ma nadwage to rzeczywiście lepiej odchudzić a nawet na baranka waga 2600 to bardzo dużo....  :/
jesli chodzi odchudzanie to dieta siankowo- suszkowa  z malutką ilością warzyw korzeniowych  (albo wogóle).Zadnego granultu-b. tuczy i zapycha żołądek i  bardzo szkodzi w przypadku zatoru.
Ważne żeby uszaki jadły dużo sianka  :)

Jeśli mowa o zatorze to polecamy Gasprid (lepiej podudza prace jelit i  działa dłużej niż Metoclopramid )
tabletki Papa Fruktis tez nie zawsze pomagają bo nie rozpuszczają każdego rodzaju włosy czy ich strukture...  dobra jest pasta odkłaczająca w momencie kiedy juz istnieje zator i trzeba uszakowi pomóc... choć też są różne opinie (że  tłuszcz okleja włosy  jeszcze bardziej i nie pomaga w ich przesówaniu). My stosujemy bardzo sporadycznie .

Nasz Niusiek właśnie przeszedł zator.... plus zapalenie jelit,wzdęcie.... :( nie obyło sie bez silnego Metronidazolu... :/ na szczęście juz wszystko wraca do normy i tego samego życze Twoim uszakom  :przytul:
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 21, 2014, 17:31:04 pm wysłana przez emilia »
Najgorszym grzechem wobec naszych bratnich istot nie jest nienawiść, ale OBOJĘTNOŚĆ KTÓRA STANOWI KWINTESENCJE NIELUDZKOŚCI.

AS !

Offline Iskra

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 3622
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Szczecin/NDG
  • Moje króliki: Zając,Schab
  • Na DT: Pastylka, Kurkuma, Gorczyca, Bochenek +5
  • Pozostałe zwierzaki: Norgiś, Astra, Maruda + dwa potwory
  • Za TM: Axel, Sota, Dora, Mop, RyO, Golonka
Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
« Odpowiedź #399 dnia: Kwiecień 21, 2014, 18:09:42 pm »
quote author=emilia link=topic=13852.msg544547#msg544547 date=1398094005]
Martini jak wet twierdzi że uszak ma nadwage to rzeczywiście lepiej odchudzić a nawet na baranka waga 2600 to bardzo dużo....  :/
[/quote]

No i teraz- zależy od konkretnego baranka :) Trzeba pamiętać- normy wagowe to jedynie wskazówka. Znakomita większość królików miniaturowych w Polsce nie pochodzi z hodowli, które dbają o zachowanie wzorca rady (odpowiednie ubarwienie, wielkość, rodzaj futra). Zdarzają się prawidłowo ważące baranki- 3,5 kg, a zdarzają się baranki o odpowiedniej wadze 1,5kg :)
Owszem- znakomita większość mieści się w przedziale 1,8-2,5 kg -> jednak jeśli jakiś waży 3kg, a jednocześnie nie jest przy tym otłuszczony nadmiernie oraz w pełni sprawny, to nie powinien raczej się odchudzać :)

Jeśli jednak Fifi waży zdaniem weterynarza o 300 za dużo- to tak jak emilia radziła, należało by mu odstawić granulat oraz warzywa korzeniowe, zostawić go jedynie na sianie (trawie) i ziołach (świeżych bądź suszonych).
Dogs have owners, cats have staff and bunnies... bunnies have slaves.
. . . . . . . .. . . . . . . . . . . .

"Mówią, że ślepa. Ślepa? Ma bystre oczy snajpera
i śmiało patrzy w przyszłość- ona jedna."