Autor Wątek: Chore oko  (Przeczytany 27383 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

progalska

  • Gość
Chore oko
« Odpowiedź #40 dnia: Grudzień 14, 2009, 19:06:00 pm »
O co Ci chodzi Dziewczyno... :/
1. Może ja mam inny komputer niż ty, może inną przeglądarkę czy coś, może mi nie wchodziło, i nadal nie wchodzi rok 1997...MAM 12LAT
2. Owszem tata kiedyś pracował na wsi, więc nie podchodzi poważnie do konkretnej opieki nad królikiem, ale mama jest inna, miała kiedyś królika i wie jak to jest. Dużo się zmieniło od czasu kiedy pytałam się o weta, Przede Wszystkim MOJA MAMA.
3. Nawet nie wiesz jak kochałam Maksia, nawet nie wiesz jak mocno ryczałam gdy go straciłam..To ja pierwsza zobaczyłam Maksia, i to ja dzisiaj z nim rozmawiałam na jego grobie (tak chociaż jest martwy nadal jest dla mnie ważny). Podchodzę do jego śmierci z lekkością, ponieważ JA WIEM że on cierpiał, i wiem też że już nie cierpi...Nie mogłam przesunąć daty śmierci...Nikt nie może....Chcę i jestem gotowa zapewni dom następnemu króliczkowi, lecz chcę dać sobie też czas, bo dla mnie jest to zdradą kupienie na pocieszenie od razu sobie innego zwierzątka...
Kiedy dostałam Maksa miałam 5lat, i dawałam sobie radę z królikiem, lecz nie wiedziałam dużo o jego opiece...wtedy nawet czytać nie umiałam....lecz byłam dumna że go mam.

Teraz jestem o wiele starsza, i tych samych błędów nie po pełnie...

Offline kasia72w

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 895
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Nasze Ujeścisko
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Pozostałe zwierzaki: pies, kot
  • Za TM: Zuzia, Zygmuś, Kulek, Pinio, Misia
Chore oko
« Odpowiedź #41 dnia: Grudzień 14, 2009, 19:11:08 pm »
Wiesz ,daj sobie spokój z adopcją rodzice nie zgodzili się na leczenie jednego królika to zgodzą się na leczenie drugiego?? Nie sądzę.
No i jednak wyczułam, że coś nie tak z Twoim wiekiem, takich pytań jakie ty zadawałaś raczej nie zadałaby 18-latka.
Robię dużo za dużo, ale tak się rozpędziłam, że nie mogę przestać.:)

progalska

  • Gość
Chore oko
« Odpowiedź #42 dnia: Grudzień 14, 2009, 19:13:24 pm »
Tak mam 12lat. Lecz szczerze i prawdziwie powiedziałam że mama zgodziła i chciała leczyć Maksia, a do posiadania królika jestem gotowa.

Offline mysza

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 6041
  • Płeć: Kobieta
Chore oko
« Odpowiedź #43 dnia: Grudzień 14, 2009, 19:18:03 pm »
progalska, masz klawiature numeryczna z boku i nad literami.

Cytat: "progalska"
Owszem tata kiedyś pracował na wsi, więc nie podchodzi poważnie do konkretnej opieki nad królikiem, ale mama jest inna, miała kiedyś królika i wie jak to jest. Dużo się zmieniło od czasu kiedy pytałam się o weta, Przede Wszystkim MOJA MAMA.


to kiedy pytalas o weta? w piatek wieczorem, czy jeszcze wczesniej? Bo pisalas
Cytat: "nuka"
progalska napisał/a:
napisałam że nie mam kasy, bo moi rodzice byli przeciwni wizycie u weterynarza, a ja sama miałam tylko 23zł, martwiłam się, ale później porozmawiałam z mamą, i z jej nastawieniem do królika u weterynarza


czyli jezeli wczesniej rozmawialas i byli przeciwni, to teraz po smierci sa juz na tak? Bo nie kapuje  :zdenerwowany

lenka_44

  • Gość
Chore oko
« Odpowiedź #44 dnia: Grudzień 14, 2009, 19:18:56 pm »
Ja znakomicie rozumiem progalską :) Sama mam trochę problem z mamą, ponieważ nie ma ochoty na wizyty u weterynarza. Mówi, że nie ma czasu, nie ma czasu, a wiem, że ma. Po co tyle biegania, wcześniej tyle nie biegała, a żyje... Skoro sprzedają mieszanki w sklepach to po to są, aby je kupować dla królików - tak mówi  :oh:  Wiem, jak to jest. Uważam, że nikomu nie wolno zabronić opieki nad zwierzątkiem, oczywiście jeżeli wie, jak się nim zajmować. ( sama okropnie żałuję swego zachowania, jesczze całkiem niedawno mało poświęcałam czasu królikowi, kupowałam to co mieli w zoologach, zmieniłam się, bardzo i w dużej części dzięki Wam, dziękuję ! :*) Wierzę, że każdy może się zmienić. Nie powinnyście tak surowo oceniać progalskiej.
Progalska nie zniechęcaj się :) Przed zakupieniem/zaadoptowaniem króliczka poczytaj o wszystkim co będzie Ci potrzebne, w szczególności dieta :) Całuję mocno i współczuję ze straty króliczka :*
Ale takie jest tylko i wyłącznie moje zdanie ;)

kessi

  • Gość
Chore oko
« Odpowiedź #45 dnia: Grudzień 14, 2009, 19:20:49 pm »
Pozwolcie ze sie wtrace, ale moze trzeba dac dziewczynie szanse... mysle ze jest na tryle zdeterminowana ze tych ssamych bledow nie popelni...
Ale oczywiscie kwestia finansowa to dosc duze wyzwanie do wlasciciela krolika, bo zeby sie zywil zdrowo i chowal zdrowo, to MUSI dostawac to czego potrzebuje, a przede wszystkim oprocz jedzenia to i opieke weterynaryjna....Nie ma sie co oklamywac ale to jednak koszty czasem spore. i nie mowie tu o szczepieniach, ktore sa oczywiste, ale co jesli bedzie wymagal bad krwi, rtg, usg nie mowiac juz o jakims niespodziewanym zabiegu. Nikt nikomu nie zyczy chorob, ale trzeba sie z tym liczyc, ze czasem to sa setki zlotych na ratowanie kroliczka...wystarczy poczytac , bo wiele na forum bylo juz tego przykladow. To duza odpowiedzialnosc i z kosztami trzeba sie liczyc, bo niestety nie ma refundacji leczenia przez NFZ...

Offline kasia72w

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 895
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Nasze Ujeścisko
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Pozostałe zwierzaki: pies, kot
  • Za TM: Zuzia, Zygmuś, Kulek, Pinio, Misia
Chore oko
« Odpowiedź #46 dnia: Grudzień 14, 2009, 19:23:43 pm »
To nie tylko progalska ma czytać ale również jej rodzice.  I dopóki oni nie zrozumieja jak się opiekować zwierzakiem to progalska nie powinna zwierzaka do domu brać bo tylko przysporzy mu cierpień bo w razie problemów (a nawet wyboru karmy) będzie skazana na chcenie lub niechcenie rodziców.
Robię dużo za dużo, ale tak się rozpędziłam, że nie mogę przestać.:)

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
Chore oko
« Odpowiedź #47 dnia: Grudzień 14, 2009, 19:26:08 pm »
Dlatego też uważam, że zanim będą mieli nowego króliczka, progalska i jej rodzice :) powinni przejść przez nasz system adopcyjny, żeby nie było wątpliwości, czy się nadają na opiekunów :)
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

progalska

  • Gość
Chore oko
« Odpowiedź #48 dnia: Grudzień 14, 2009, 19:26:37 pm »
Pytałam w tym roku w styczniu "Czy byśmy mogli iść z Maksiem do weterynarza sprawdzić czy nic mu nie jest i popytać się co mu potrzeba" (wtedy jeszcze nie był chory) Mam odpowiedziała że nie, lecz zmieniła się i gdy zapytałam ją w piątek czy pójdziemy odpowiedziała że Oczywiście, nawet jak jej opowiedziałam o sytuacji to sama mi to zaproponowała...Lecz już zbieram pieniądze na pożywienie, zabawki itp. dla królika. Na pewno chcę mieć króliczka, i wiem że jestem gotowa nim się zaopiekować, zadbać, oraz nawet błagać rodziców o wizytę u weterynarza (mama na pewno się zgodzi). Już nawet mam w planach, że gdy już będę miała króliczka, to najpierw pójdę po zalecenia do weterynarza.

Moi rodzice nic nie mają do diety, ja tylko powiem mamie jaką karmę trzeba kupować i tyle...ale jednak muszę porozmawiać o kosztach z mamą to fakt.

marcia18

  • Gość
Chore oko
« Odpowiedź #49 dnia: Grudzień 14, 2009, 20:34:02 pm »
ale wsiadłyście na dziewczyne... szkoda zwierzaka ale jak by mój się męczył i to bardzo i nagle by zdechł też by ulżyło i mi... bo widziałabym że już nie cierpi...
skoro chce mieć drugiego  to niech ma... jest coraz starsza wie już więcej o królikach... na pewno sobie da rade ;)

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
Chore oko
« Odpowiedź #50 dnia: Grudzień 14, 2009, 21:34:47 pm »
Tu nie chodzi  to, że ktoś na kogoś "wsiadł". Tylko gdyby króliczek otrzymał pomoc w przeciągu kilku godzin a nie kilku dni, to może by nie cierpiał i może by nadal żył. Progalska zapytaj najlepiej rodziców czy będą w stanie przeznaczyć miesięcznie ok. 70 zł na utrzymanie króliczka. Bo takie mniej więcej są koszty. Oprócz tego w razie potrzeby wizyty u weterynarza, które też kosztują.



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

progalska

  • Gość
Chore oko
« Odpowiedź #51 dnia: Grudzień 15, 2009, 15:33:06 pm »
jakie 70 złoty miesięcznie...???? Na początku owszem trzeba dużo kasy wydać bo klatka itp + akcesoria i karma na początek, żwirek itp...ale później koszty maleją...Ja siano pozyskuje z ogródka poprzez suszenie skoszonej trawy, tak jak się to robi z sianem ze sklepów. Będę musiała tylko kupować granulat i żwirek, oraz od czasu do czasu jakieś przysmaki..(chociaż na ogródku też hoduję marchewki i sałatę) No i weterynarz nie tak aż często, oraz weterynarz w krytycznych przypadkach częściej, ale chyba każdy dba o to, aby do krytycznych przypadków nie doszło...

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
Chore oko
« Odpowiedź #52 dnia: Grudzień 15, 2009, 15:39:18 pm »
progalska, ja mam dwie uszate i wydaje na nie 120 zł miesięcznie bez wizyt u weta :/ zastanów sie nad kosztami...
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

progalska

  • Gość
Chore oko
« Odpowiedź #53 dnia: Grudzień 15, 2009, 15:45:36 pm »
Już dawno dość dobrze się zastanowiłam, i połowę mam na ogródku...

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Chore oko
« Odpowiedź #54 dnia: Grudzień 15, 2009, 16:14:11 pm »
Cytat: "progalska"
chyba każdy dba o to, aby do krytycznych przypadków nie doszło...

Może sobie dbać. Niektóre króle są chorowite i choćbyś się skichała, będą chorowite. Na naszym forum jest pełno króli, które mają najlepszą opiekę w kraju i i tak co chwilę coś je dopada. A jak każdy dba to widzisz na swoim przykładzie.

Zakładanie z góry, że zwierz nie będzie chorował, jest błędem. Ale w końcu to zwierzak ewentualnie przypłaci to zdrowiem, a nie Ty, więc łatwo Ci tak zakładać.

Później koszty maleją? Owszem. Maleją o koszt klatki. Poza tym są w miarę stałe. 70 złotych to żadna przesada. Chyba że planujesz króla całe życie żywić marchwią i sałatą spod domu, ale wtedy nie musisz się chwalić publicznie.
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

progalska

  • Gość
Chore oko
« Odpowiedź #55 dnia: Grudzień 15, 2009, 16:28:14 pm »
Tyle że ja planuje mu kupować granulat i ewentualnie jakieś smakołyki, bo resztę mam///

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
Chore oko
« Odpowiedź #56 dnia: Grudzień 15, 2009, 16:40:36 pm »
Zimą też?(nie mówię o mrożonkach).,a zresztą np. trawa musi być koszona kosiarką bez funkcji rozdrabniania bo będzie zagrzana.Sama mam ogród i wiem,co można z niego uzyskać(zimą tylko wchodzi w grę ogrzewana szklarnia),nawet parapet niewiele daje.

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
Chore oko
« Odpowiedź #57 dnia: Grudzień 15, 2009, 16:56:30 pm »
Cytat: "MAS"
Sama mam ogród
zazdroszczę :)
progalska, po prostu licz się z wydatkami. Może będą letnie miesiące, kiedy wszystko co najważniejsze będzie w ogrodzie i nie będziesz musiała zbyt wiele inwestować, ale zimą wydatki wzrastają.
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

Offline Zuza

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 400
  • Płeć: Kobieta
Chore oko
« Odpowiedź #58 dnia: Grudzień 15, 2009, 17:04:20 pm »
Zimą wzrastają ja zauwazam na koperku i natce. Jest mniej w "paczce" a jest drozsza. I tak jak w lecie wystarczy nam na 3-4 dni to w zimie czasami na jeden góra dwa dni. Z moich obliczen wynika ze na Rogera wydaje miesiecznie ok. 100 zł. Bez wizyt u weta. Na szczescie Roger jest zdrów jak ryba i chodzimy tylko na obcinaie pazurków. :)

progalska

  • Gość
Chore oko
« Odpowiedź #59 dnia: Grudzień 15, 2009, 17:26:29 pm »
Tak zimą też mam siano, ponieważ ja najpierw suszę trawę później ją umieszczam w woru i zamykam, a lato chyba trwa dość długo, więc sianka miałam zawsze 2-3wory... Plus to w zimę tez można kupić sałatę, marchewki (akurat mój Max nie lubił marchewek ze sklepu)...moja mama często te produkty z używa do obiadów, więc i dla mojego Maksia połowę i więcej zostawiała, a mama robi dużo zup, więc marchewki też dużo było i pietruszki, ale obiady w stylu mięso z ziemniakami też były, więc mama też sałatę brała....