Autor Wątek: Chore oko  (Przeczytany 27381 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

nuka

  • Gość
Chore oko
« Odpowiedź #60 dnia: Grudzień 15, 2009, 17:33:35 pm »
no tak, jeśli zamierzasz karmić królika wyłącznie marchwią, sałatą i sianem to 70 zł nie wydasz na niego.
Zerknij co powinien jeść uszak http://www.miniaturkabeztajemnic.com/listaw.html
Niestety, nie karmiłas Maksa prawidłowo  :(

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
Chore oko
« Odpowiedź #61 dnia: Grudzień 15, 2009, 19:43:05 pm »
No cóż to po kolei:
granulat Cuni Complete paczka 2,5kg starczy na początku na 3 miesiące, cena paczki to powiedzmy 45 zł, czyli jest 15 zł na miesiąc
żwirek (np Pinio) opakowanie 35l starczy na jakieś 4 miesiące, cena paczki ok. 40 zł czyli 10 zł na miesiąc.
siano Zuzali 300g starcza na jakieś 3-4 dni, czyli na miesiąc potrzeba powiedzmy 9 szt, ok. 3 zł za sztukę to jest 27 zł
Suszki jakiejkolwiek firmy to koszt 3-4 zł za pakowanie a takich paczek miesięcznie dzie conajmniej 10 to powiedzmy jest kolejne 35zł miesięcznie.
Zielenina: cykoria 5 zł za paczkę, 4 paczki na miesiąc, brokuły, marchewka, pietruszka, kapusta pekińska czy inne warzywa, to nawet nigdy nie licyłam ile miesięcznie schodzi. Ziół typu bazylia, oregano, koperek nie licze, bo mam na parapecie. Jakby nie liczyć wychodzi ponad 100 zł miesięcznie.

Rozumiem, że siano masz własne, ale koszty granulatu, żwirku, czy suszek raczej Cię nie ominą. A zielenina... Można spytać co takiego masz w ogródku co się nadaje dla królików? Bo marchewka, owszem w małych ilościach a sałaty królikom się nie podaje. Pietruszkę nie każdy królik chce jeść. Masz brokuły, buraki, kapustę pekińką, czy inne warywa? Masz jakieś zioła? Bojeśli uważasz, że wystarczy jak kupisz granulat i żwirek i do tego będziesz dawała tylko marchewkę, to naprawdę króliczek nie będzie się zdrowo odzywiał...



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

progalska

  • Gość
Chore oko
« Odpowiedź #62 dnia: Grudzień 15, 2009, 19:47:42 pm »
CZY JA MÓWIŁAM ŻE KARMIŁAM GO I BĘDĘ KARMIŁA PRZYSZŁEGO KRÓLICZKA TYLKO I WYŁĄCZNIE TYM?>???????
PISAŁAM ŻE BĘDĘ KUPYWAŁA GRANULAT I ŻWIREK, BO WSZYSTKO INNE MAM...Najwidoczniej nikt tego co ja piszę uważnie NIE czyta..
Tak, mam połowę z tego co wymieniłaś...

nuka

  • Gość
Chore oko
« Odpowiedź #63 dnia: Grudzień 15, 2009, 19:51:11 pm »
Cytat: "jpuasz"
co takiego masz w ogródku co się nadaje dla królików?

odpowiesz na to pytanie?
I nie pisz drukowanymi literami - to oznacza krzyk

progalska

  • Gość
Chore oko
« Odpowiedź #64 dnia: Grudzień 15, 2009, 19:54:40 pm »
no bo ja właśnie na was krzyczę....wiem....odpowiedziałam u góry...ale z tego co wynika...to króliczki mogą mieć tylko bogaci i przedsiębiorczy ludzie, którzy lubią zwierzęta..więc jeśli o to wam chodzi...To Dzięki Wielkie zniechęciłyście mnie do królika...poddaje się..bo jakoś Maksiu żył bardzo dobrze z takimi warzywami, i z takimi warunkami jakie miał, i był szczęśliwy, no ale...jestem starsza..no i dowiedziałam się.....że jestem Za Biedna żeby mieć królika..NaRAAAA

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
Chore oko
« Odpowiedź #65 dnia: Grudzień 15, 2009, 20:31:04 pm »
Ehhh tu nie chodzi o to, żeby kogoś zniechęcać. Chodzi o to, żeby uświadomić, że te koszty sa o wiele większe niż się może wydawać. Jasne, że jest mnóstwo królików, które jedzą tylko mieszanki i ich miesięczne utrzymanie będzie mniejsze niż 10 zł, ale to nie jest zdrowe. To tak, jakby ktoś się żywił tylko słodyczami albo samymi hamburgerami. Królik potrzebuje zróżnicowanej diety. I na prawdę progalska nie hcę Cię zniechęcać. Chcę tylko pokazac z jakimi kosztami trzeba się liczyć. Bo sam zakup królika to jedno a trzymanie go to co innego. Jesli uważasz, że rodzice pozwolą przeznaczyć powiedzmy 50zł miesięcznie na królika, to czemu nie? Poczytaj forum, poszukaj informacji jak żywić króliczka, jak się nim opiekować i jak powiedziałaś w marcu postaraj się o nowego domownika. Jestem pewna, że do tego czasu zdobędziesz odpowiednią wiedze i będziesz miała szansę na adopcję.

I prosze pamiętaj, że nikt tutaj nie jest przeciwko Tobie. Na tym forum wszyscy robią co mogą, aby każdy króliczek miał godne życie i dobrych opiekunów.



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

Offline aga.s

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1079
  • Płeć: Kobieta
Chore oko
« Odpowiedź #66 dnia: Grudzień 15, 2009, 20:35:10 pm »
Witam, nie bylo nas sporo ale z tego co czytam i nadrabiam zaleglosci widze ze jednak nic sie prawie nie zmienilo, malo kto chce sluchac mimo ze prosi o rade :oh: , a na dokladke jeszcze sie awanturuje kiedy nie ma racji.
Sama mam dwie panny i koszt ok.100zl to nie jest wcale tak duzo na utrzymanie mimo ze skromnie a nie wspomne juz o lekach. Durny lakcid kosztuje ok. 10zl i sol fizjol tez

progalska

  • Gość
Chore oko
« Odpowiedź #67 dnia: Grudzień 15, 2009, 20:47:26 pm »
Tak tylko że wasi rodzice może i lubią zwierzęta, ja je kocham, ale niestety z moimi rodzicami jest różnie.......Ale Max jakoś żywił się jakimiś ziarnami, marchewka, nieraz sałatą, sianem, jabłkiem, i żył, nic mu nie było, był szczęśliwy, miał drewienko, sianko, wode....

Offline Zuza

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 400
  • Płeć: Kobieta
Chore oko
« Odpowiedź #68 dnia: Grudzień 15, 2009, 20:56:52 pm »
Napewno był szczesliwy :) Powiem szczerze,że jesli chodzi o moich rodzicow to jesli juz zgodzili sie na Rogera to staraja sie mu zapewnic najlepsze warunki. Ale na drugiego nie chca sie zgodzic. :(  Musisz posarac sie przekonac rodzicow by w razie jakiejs choroby pojechali z Toba do weta oraz by zapewnic mu odpowiednie wyzywienie czyli dobry granulat oraz jakies suszki. Z sianem z tego o czytałam nie masz problemu. No i najlepiej poczytaj o wyżywieniu królika bo kazdy z nas cały czas czyta i sie doucza :) Przeciez wiadomo,ze kazdy chce dla swojego kicka jak najlepiej. A suszki w lecie możesz zrobic sama wiec pewne koszta tez Ci odejda. :) Mam nadzieje,ze juz niedlugo ( w marcu) stworzysz szczesliwy dom dla jakiegos króliczka :)

Offline aga.s

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1079
  • Płeć: Kobieta
Chore oko
« Odpowiedź #69 dnia: Grudzień 15, 2009, 20:59:38 pm »
Ale kiedyś ludzie jakoś polowali na mamuty, mieli szałas, wode i dzide naostrzoną...
Po co poznawac nowe czasem lepsze i zdrowsze rozwiązania i od razu je negować? Po co pytać o rade na forum gdzie kilka razy poczytalam i rady innych uratowały mi zwierzaki i podnosić wrzask dlatego ze rada jest inna niż nasze przekonanie?
To że zwierz jest szczesliwy to tylko nasza opinia, bo nie powie " spadaj babo, jem bo musze ale mnie brzuch boli"

Offline kasia72w

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 895
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Nasze Ujeścisko
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Pozostałe zwierzaki: pies, kot
  • Za TM: Zuzia, Zygmuś, Kulek, Pinio, Misia
Chore oko
« Odpowiedź #70 dnia: Grudzień 15, 2009, 21:16:46 pm »
Piszesz, że Maksiu żyl sobie szczęśliwy... tak żył dopóki nie zachorował i nie umarł. Skąd wiesz co było przyczyną jego choroby? Dasz sobie rękę uciąć, że złe karmienie nie miało na niego wpływu?
Pisałaś też, że bedziesz kupować granulat i żwirek bo resztę masz ale ciągle pisałaś o tej reszcie  - marchew i sałata z ogródka.  Nie jesteśmy jasnowidzami, żeby wiedzieć co jeszcze w tym ogródku masz. Jeśli ciągle powtarzasz "marchew i sałata" to zakładam, że to ta cała Twoja "reszta". Nie denerwuj się i nie krzycz na nas. Trochę szacunku nalezy się obu stronom, prawda? Pytałaś o radę i dostajesz odpowiedzi. Jeśli uważasz, że są niewłaściwe to czego od nas oczekujesz? Pogłaskania po główce i stwierdzenia "kup sobie dziecko króliczka, kup, może nie umrze jak poprzedni, a jakby co to kup sobie trzeciego"? Tego tu nie usłyszysz. My naprawdę chcemy, żeby królikom żyło się jak najlepiej u odpowiedzialnych osób w odpowiednich warunkach.
Robię dużo za dużo, ale tak się rozpędziłam, że nie mogę przestać.:)

progalska

  • Gość
Chore oko
« Odpowiedź #71 dnia: Grudzień 15, 2009, 21:26:04 pm »
Oczekiwałam spokojnej odpowiedzi, no ale widzę że nikt nie umie takiej dać....Tak, dam sobie rękę uciąć że to nie przez wyżywienie zachorował, tylko przez moją babcie, która ostatnio wpierniczyła się do jego życia. Dam sobie też rękę uciąć że powodem śmierci w 1/3 był wiek...

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
Chore oko
« Odpowiedź #72 dnia: Grudzień 15, 2009, 21:30:51 pm »
progalska, zadaj proszę pytania jeszcze raz. Ja Ci spokojnie odpowiem. Tylko proszę bez takich odpowiedzi:
Cytat: "progalska"
O co Ci chodzi Dziewczyno...
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

Offline mysza

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 6041
  • Płeć: Kobieta
Chore oko
« Odpowiedź #73 dnia: Grudzień 15, 2009, 21:31:05 pm »
progalska, przeciez wszyscy ci spokojnie pisza, czemu od razu zarzucasz nam ze na Ciebie krzyczymy?
Pytanie moje do Ciebie brzmi: czytalas www.miniaturkabeztajemnic.com ? To powinnas wiedziec co szkodzi krolikowi, a co nie...
Nie jest tez nasza wina, ze Twoja sytuacja jest taka a nie inna- rodzice nie chca lozyc na krolika, a babcia szuka przyjaciela. Chcielismy ci pomoc zebrac pieniadze na wizyte u weta, padaly pomysly- zrealizowalas chociaz ktorys, czy dalej bedziesz slepo wierzyc, ze sytuacja z pieniedzmi sie nie powtorzy?

marcia18

  • Gość
Chore oko
« Odpowiedź #74 dnia: Grudzień 15, 2009, 21:38:28 pm »
progalska,  ile ty masz lat ? bo reagujesz na wszystkie wypowiedzi jak małolatka :/ nikt nie naskakuje na Ciebie...każdy ci dobrze radzi... ja wiem że ja u rodziców na pomoc dla królika nie mam co liczyć ale ja zarabiam... więc będzie mnie stać by iść w każdej chwili do weta... musisz na prawdę porozmawiać z rodzicami bo co będzie jak zachoruje? uśmiercisz kolejnego króliczka? trzeba zawsze próbować... próbować ,aż się uda...

Offline kasia72w

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 895
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Nasze Ujeścisko
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Pozostałe zwierzaki: pies, kot
  • Za TM: Zuzia, Zygmuś, Kulek, Pinio, Misia
Chore oko
« Odpowiedź #75 dnia: Grudzień 15, 2009, 21:38:53 pm »
Aha, i to babcia go chlebem karmiła ??? Rozumiem, że zrobiłaś sekcję skoro wiesz, że to nie złe żywienie go zabiło? Ciekawe czemu tak wychudł???
Robię dużo za dużo, ale tak się rozpędziłam, że nie mogę przestać.:)

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
Chore oko
« Odpowiedź #76 dnia: Grudzień 15, 2009, 21:56:45 pm »
Wtrącając się do  gorącej dyskusji, uważam,że po 1 powinnaś porozmawiać z rodzicami, czy gwarantują leczenie królika. Bo jeśli nawet mało wydasz na utrzymanie go ogólne-jedzenie  jakieś z vitapolu ,siano,kawałek jabłka i marchwi , to jeśli królik zachoruje(tfu tfu) to wszystkie koszty nadrobisz, bo chcąc nie chcąc leczenie królików do tanich nie należy.
Rząd badań to ok 100zł. Więc upewnij się,że rodzice w razie konieczności od razu wyłozą pieniążki- bo choroba nie czeka.
SylwiaG

Offline mysza

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 6041
  • Płeć: Kobieta
Chore oko
« Odpowiedź #77 dnia: Grudzień 15, 2009, 22:25:53 pm »
progalska,  przytocze ci taki krotki przyklad, dotyczy on mnie samej.
Wzielam mojego sp. Pie'a 6 lat temu gdy mial 3 miesiace, mroznego listopada od dziewczyny ktora trzymala go na balkonie, bo jej najmlodszy brat mial alergie. Mialam wtedy 13lat. Zanioslam do domu i rodzice powiedzieli: " na krolika lozyc nie bedziemy, Twoj krolik- ty sie nim zajmij!" (jak powiedzieli tak tez zrobili, bo przez 6 lat nie dali mi na niego ANI ZLOTOWKI), plakalam prawie cala noc, pamietam jak dzis i martwilam sie jak wyzywic zwierzaka. Nazajutrz juz dostalam pierwszy zastrzyk finansowy- ukochana babcia widziala co sie dzialo i dala mi 10zl. Zaczelo sie od znanej mieszanki i sianka(wiem, to zle!), ale trzeba bylo jakos zaczac, pozniej zaczelam pomagac sasiadce w nauce- znowu padly grosze- kupilam warzywka, pozniej zaczelam roznosic ulotki- pojawil sie granulat z prawdziwego zdarzenia i wieksza klatka, doszlo pisanie wypracowan mlodszym rocznikom- zastrzyk gotowki i juz moglam kupic suszonki, korepetycje w szkole (w miare staly dochod za nauczanie dawany ze szkoly)- juz moglkam zapewnic opieke weterynaryjna, pierwsza prawdziwa praca w wieku 17lat- stala gotowka i zabezpieczenie na przyszlosc... Przez te 6 lat jakos sobie radzilam, zawsze znajdowalam cos za co mozna bylo zarobic i kupic krolikowi niezbedne rzeczy. W ziemie byla praca umyslowa- korepetycje, pisanie komus czegos, a w lecie praca fizyczna- zbieranie jablek sasiadowi, naprawa tego czy owego (nauczylam sie wtedy zmieniac kola w samochodzie :D ). Dalo sie- trzeba bylo miec tylko upor i chec pokochania zwierzaka ponad wszystko i wszystkich. Mowie ci progalska, da sie, tylko trzeba chcec! :)

marcia18

  • Gość
Chore oko
« Odpowiedź #78 dnia: Grudzień 15, 2009, 22:31:49 pm »
mysza,  noooo to tylko pogratulować :* super sobie radziłaś :*

progalska

  • Gość
Chore oko
« Odpowiedź #79 dnia: Grudzień 16, 2009, 21:12:44 pm »
Może mieszkasz w dużym mieście...nie wiem....Ale ja mieszkam w tej "wiosce" Stargardzie, gdzie nic się nie da robić....Nawet  jeśli bym miała roznosić ulotki, to nie mam kontaktów...nic nie mam....a do szkoły muszę się dużo uczyc, bo w tym roku sprawdzian szóstoklasisty. Nie uczę się aż tak dobra..ja sama potrzebuje korepetycji...nawet zrezygnowałam z mojej pasji, żeby tylko mieć zajęcia z matematyki, bo sobie nie radze. Może i by mama zrozumiała to wszystko i zgodziła się, ale też pojawia się problem, bo cały czas nie ma czasu...praca...praca...praca i długo, długo praca. Została mi tylko ciocia z którą naprawdę mogę porozmawiać. Może Maxsiu nie miał za dobrze, ale już zaczęłam oszczędzać na rzeczy dla nowego króliczka, a na pewno coś jeszcze dostanę wraz z króliczkiem.