Autor Wątek: Doktorka -> Pumcia  (Przeczytany 40499 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #100 dnia: Kwiecień 02, 2010, 21:58:24 pm »
Co tam u ślicznej czarnulki?

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Odp: Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #101 dnia: Czerwiec 05, 2010, 11:28:37 am »
hop hop Pumcio!

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
Odp: Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #102 dnia: Lipiec 09, 2010, 00:13:04 am »
Wiecie, Puma właśnie dotarła do swojego nowego domu tymczasowego.
To dom tymczasowy, ktory zostanie domem stałym, jeśli tylko Puma i Pusia (która już tam mieszka) się zaakceptują.
Trzymajcie mocno kciuki za naszą czarnulke, żeby wszytko poszło dobrze. :)

Zdąrzyłam się do niej przywiązać, chociaż juz od miesiąca nie mieszkałą ze mną. Wczoraj ją odebrałam, żeby ją dowieźć do Sopotu, gdzie czekał na nią transport, siedziała przy mnie prawie cała noc, dała się głaskac, kicała swobodnie (jak sie nie ruszałam za nadto :P) i generalnie była bardzo towarzyska. Mam wielką nadzieję, że się z Puśką zaprzyjaźnią, miałaby wspaniały domek, opiekę na jaką zasłużyła, no i kolezankę :)
Jeszcze raz bardzo Was proszę o mocno zaciśnięte kciuki.

Boże, ale sie wzruszyłam :)
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

Offline j_j

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 741
  • Lokalizacja: Opole
  • Moje króliki: Dumbo & Pysia, Popo & Nelson
Odp: Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #103 dnia: Lipiec 09, 2010, 07:33:59 am »
Super, uwielbiam dobre wiadomości, a panienki się zaprzyjaźnią, trzymamy za to kciuki i łapki :)

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Odp: Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #104 dnia: Lipiec 11, 2010, 14:03:42 pm »
Oby zaiskrzylo pozytywnie pomiedzy dziewczynami :) Trzymamy kciuki!!!

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Odp: Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #105 dnia: Wrzesień 21, 2010, 07:50:18 am »
hop hop. co słychać u Doktorowej?

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
Odp: Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #106 dnia: Wrzesień 21, 2010, 12:41:39 pm »
Och, no właśnie wczoraj dowiedziałam się o problemach:(

Było super, Pumcia się zaaklimatyzowała, przychodziła do swoich nowych opiekunów, prosiła o głaski, dawała się tulić i generalnie wysztko było na dobrej drodze. Dostawałam takie pokrzepiające maile od opiekunki Pumy, ze siedziałam i płakałam ze szczęścia...
do środy...
w środę Pumie totalnie się zmieniło, zaczęła się ni stad ni z owad rzucac na domowników, gryźć i warczeć. Sieje tam normalnie terror. Mieszka razem z 15 letnim chłopcem w pokoju, w mieszkaniu jest tez drugi króliczek, chomik i pies. Od kilku dni spokojnie nie można wejśc do tegóż pokoju, bo mała się rzuca na wszystko co się rusza.
Pani Kasia mowi, ze trzeba do niej podchodzić w gumowych rękawiczkach, bo gryzie bardzo dotkliwie.

Nie wiadomo co się stało, jakby nagle się czegoś bardzo przestraszyła i zaczęła rozpaczliwie bronić terenu, nikt nie wie czego mogła sie przestraszyć :(

Macie jakieś pomysły? Albo rady jak tego szajbusa uspokoić? Wszyscy już powoli nad nią ręce załamują :(
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
Odp: Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #107 dnia: Wrzesień 21, 2010, 12:49:07 pm »
Może ją coś boli ??

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
Odp: Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #108 dnia: Wrzesień 21, 2010, 12:54:40 pm »
No własnie wszystko jest ok, małą je, pije i kica normalnie (jeśli nikt tam akurat nie łazi, bo wtedy się po prostu rzuca). P.Kasia była z nią u weterynarza na kontroli i stwierdzono, ze to zdrowy kroliczek.

Zaczynam się zastanawiać, czy ona po prostu w mozgu nie ma czegos nie tak :( Bo taka nagła zmiana?
Jest taka możliwość? Jakiś guz czy coś... (odpukac!!)
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Odp: Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #109 dnia: Wrzesień 21, 2010, 12:55:57 pm »
pierwsze trzy czynniki jakie przychodzą mi do głowy:

-może coś się w jej otoczeniu zmieniło? jakiś drażniący zapach, nowy domownik? może źle znosi zmiany?
-może poczuła się jak u siebie i teraz próbuje bronić swojego terytorium..
-i w końcu: coś może ją boleć, agresja może wynikać ze stresu związanego z chorobą, albo agresja to próba jej zamaskowania..

Kamilko, to taka zgaduj-zgadula niestety :nie_wiem sama mam podobny problem z Myszką, też z dnia na dzień stała się agresywna (ale w dużo mniejszym stopniu niż Pumcia) - konsultowałam się w tej sprawie z doktorem Krawczykiem i w końcu chyba stanęło na tym, że to stres związany ze zmianami w otoczeniu i "sytuacji życiowej" moich uszek... (a Myszka gorzej od Zająca znosi zmiany)

Powodzenia i ściskam kciuki za samopoczucie Pumci - tyle dla niej zrobiłaś :heart :bukiet Przytulam Cię :przytul

p.s. co Ty tak rzadko piszesz na forum?   :zonka: brakuje nam Ciebie.
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline Anuszko1987

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 203
  • Płeć: Kobieta
Odp: Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #110 dnia: Wrzesień 21, 2010, 12:59:36 pm »
A czy mała jest wysterylizowana? Może ma rujkę?
 U Grafki też było takie zachowanie po kilku dniach od przybycia do nowego domu, po sterylce wszystko ustąpiło.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 21, 2010, 13:12:41 pm wysłana przez Anuszko1987 »
Moje małe zoo :)

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
Odp: Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #111 dnia: Wrzesień 21, 2010, 13:02:39 pm »
No jak narazie poradiłam P. Kasi, zeby zmiejszyła jej trochę teren do biegania, bo jesli to jest taka agresja terytorialna, że poczuła się jak na swoim, to chyba to będzie najlepsze rozwiązanie.
Raczej nic jej nie boli, choc zastanawiam sie czy nie byłoby dobrze jej wysłać na jakąś obserwację...

Strasznie mi jej żal, biedulka, zasłużyła sobie juz na spokoj...
Zastanawiam się tez czy to przypadkiem nie będzie kroliczek, ktory potrzebuje jednego opiekuna i mieszkania bez zwierzakow :(

Anuszko, Pumcia jest sterylizowana (w lutym była), a w tamtym domku przebywa od początku czerwca... hmm... naprawdę to zgaduj- zgadula..

ps. wakacje pochłaniają moj czas, i ciężko się zmusić do siedzenia przed monitorem, ew. załatwiam sprawy adopcji i zmykam na świeże powietrze :P Ale obiecuję się poprawić :)

"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

Offline Anuszko1987

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 203
  • Płeć: Kobieta
Odp: Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #112 dnia: Wrzesień 21, 2010, 13:11:45 pm »
Może po prostu trzeba Uszaka trochę utemperować, tak jak mówisz zmniejszyć teren do biegania :D Pokazać jej że nie ona jest najważniejsza w stadzie :) Dobrym sposobem jest też delikatne przyciskanie główki do ziemi, pokazuje się w ten sposób królikowi że ma się nad nim przewagę. Najlepiej w rękawicach takich grubych roboczych, w razie ataku Zwierz-terrorysta nie zostawi śladów zębisk na właścicielce :) Warto by było też ja poobserwować pod kontem innych zachowań... A czy królinka ma kontakt z tym drugim króliczkiem?
Moje małe zoo :)

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
Odp: Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #113 dnia: Wrzesień 21, 2010, 13:23:05 pm »
Chyba tak póki co sprobujemy. Narazie żadne inne rozwiązanie nie przychodzi mi do glowy :/

Miała przez jakiś czas kontakt przez kratki, bliżeszego narazie nie miały i prosiłam P. Kasię, zeby narazie sie z tym wstrzymała, szkoda by było, zeby Puma skrzywdziła kolezankę.
Teraz Pumiak siedzi w pokoju bez królicza i pieska, jest tam tylko chomiczek, ale on chyba jej specjalnie nie przeszkadza. Wchodzi tam z tego co wiem tylko syn P. Kasi i ona sama, do Pumy podchodzi tylko ona z rękawicami i innymi zabezpieczeniami :/
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Odp: Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #114 dnia: Wrzesień 21, 2010, 14:17:51 pm »
ja nie reaguję na warczenie Myszki w obrębie jej terytorium (bronienie miski, warczenie na rękę ) ale jeśli warczy na mnie np. na moim łóżku, to ją przeganiam bezceremonialnie - nie można pozwolić zającowi na to,  żeby czuł się władcą wszystkiego.

tu jeszcze zajrzyj (post Nuny  :diabelek :diabelek )   :   http://forum.kroliki.net/index.php?topic=9723.msg177906#msg177906
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Odp: Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #115 dnia: Wrzesień 21, 2010, 14:55:09 pm »
No to widzę skóra zdjęcia z Ciapuli. Dokładnie ten sam schemat. Wszystko było ok, aż tu nagle... I tak zostało już do śmierci. Ciapula potrafiła wskoczyć na łóżko tylko po to, żeby mnie ugryźć. Do teraz nie wiem, co było przyczyną.
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Offline herbata

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2462
  • Płeć: Kobieta
  • Za TM: Lupcio-22.05.2011 r. Filuś-10.07.2014 r. Nika-4.09.2014 r.
Odp: Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #116 dnia: Wrzesień 21, 2010, 18:35:20 pm »
No widzę, że nie tylko ja miałam problemy z piraniowatym tornadem i demolką  - Nika (adopcyjna Fifi). Niestety też szerzyła terror, ani ja ani mąż nie mogliśmy wejść do pokoju bo od razu na wysokości naszych szyi leciała warcząca i wściekła kula futra - oboje my już na tyle starzy, że żadne z nas nie wiedziało o co biega. Dużą pomoc dostałam od Kasiuli86 i Bośniaka oczywiście też mi pomagała i maro i jeszcze z połowę forum. Wypróbowałam wszystkie ich pomysły i metody, usg potwierdzające sterylkę, zdjęcie rtg czy ma zęby zdrowe, czy w głowie ok, czy coś ją boli - królik okaz zdrowia i drapieżna bestia - muszę powiedzieć, że mąż chciał już oddać tego szatana w pasiastym futerku - bo ciężko było życ z nią - rany rozgryzione rozdrapane i ja i maż mamy pełno blizn - dosłownie wszystko wypróbowaliśmy. I zmniejszanie terenu, i dominację, i zpachy ostatnim ratunkiem były hormony - ale po usg potwierdzającym zabieg - daliśmy sobie spokój bo skoro to nic nie zmieniło to i podanie hormonu niewiele więcej zdziała - no nic siedziałam z tym tornadem, niszczącym ii nasze małżeństwo i nas i połowę nowo wyremontowanego mieszkania i płakałam nad własną bezsilnością - jedynie coś na podobieństwo choroby psychicznej nam się malowało :crazy:. Siedziałam ubrana od stóp do głów  w rękawicach kuchennych opatulona w kurtkę - waciak i kocem okręcona i przemawiałam do tego zwierza . Nika wykończyła mnie psychicznie.
Najlepsze efekty osiągnełam próbami dominacji - ona nas gryzła ja ją dominowałam - poprzez przyciskanie łebka do podłoża, nie krzyczałam bo to furię powodowało i obojętnie co robiła stale ja głaskałam, po 3 miesiącach mogliśmy powoli wchodzić do pokoju po pół roku byłam w stanie podać jej jedzenie z reki, teraz po ponad 7 miesiącach jestem w stanie ją głaskać, karmić. Zero agresji - tego terroryzmu, ale nadal jak jej się coś nie spodoba za szybko zaingeruje się w jej przestrzeń potrafi zaatakować - ale teraz jest to inny królik, królik do którego nie waham się podejść, królik który sam potrafi wskoczyć mi na kolana i prosić o głaski, robi piękna płastugę. Życzę naprawdę szybszych postępów niż w naszym przypadku, jakby co służę radą i  nie martw się nawet z adopcyjnej piranii dało się zrobić pasiastego uszatka, a ja niestety nadal nie widzę powodu takiej agresji, terroru, furii w stosunku do mnie, do męża, znajomych - króliczka którego pokochałam zanim zobaczyłam.
A jeszcze jedno ani pierwsze zaprzyjaźnianie - które o mały włos przez agresję Niki do Lupcia nie spowodowało zejścia mego pontonika, ani drugie już udane zaprzyjaźnianie nie spowodowały zmiany reakcji na nas Niki.
Nika została podrzucona pod schronisko zimą, do tej pory paraliżują ją strach na odgłos szczekania psa i dostaje białej gorączki od odgłosu szeleszczenia worka - co dziwniejsze miauczenia i kota nie boi się w ogóle.
Lupcio - mój pontonik
Filuś - uszaty przyjaciel
Nika - pasiasty stwór 
                          

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
Odp: Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #117 dnia: Wrzesień 25, 2010, 10:34:42 am »
Dzięki za rady, dziewczyny :)
Póki co, teren odgraniczony, ale Puma jeszcze się nie uspokoiła. Nie wiem, może ona po prostu nie będzie potrafila współżyć z innymi zwierzakami? :/

NOWE OD MILKI:

Smutne wieści.
Pumie się nie udało. Musimy małą zabrać z Domu Tymczasowego u Pani Kasi:(

Za dużo agresji w stosunku do mieszkańców. Szukam dla Pumy nowego Domu Tymczasowego. Chciałąbym też żeby małą zobaczył dr. Krawczyk, moze jest cos czego my po prostu nie widzimy. Bardzo chciałabym jej pomóc. Ona jest naprawdę wspaniałą królinką, jeśli akurat nie ma napadu złości mutny załuguje na stały domek mutny

ps. bardzo przepraszam strazników forumowego porządku za posty jeden pod drugim, ale nie mogłam modyfikować poprzedniego, gdyż minęło za dużo czasu  :P
« Ostatnia zmiana: Październik 28, 2010, 23:43:21 pm wysłana przez mysza »
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Odp: Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #118 dnia: Listopad 14, 2010, 19:06:24 pm »
jakieś pozytywne wieści u Pumci?

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
Odp: Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #119 dnia: Listopad 18, 2010, 17:00:57 pm »
Więc tak: w sobotę odbieram ją od P. Kasi, zabieram do Torunia i przede wszystkom przedstawiam dr Krawczykowi. Mam nadzieję, że uda nam się znaleźć źródło takiego zachowania.

I nadal nie mam dla Pumy DT :(
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"