Mój przed kastracją dostawał biegunek praktycznie od niczego ._.
Siano innej firmy - biegunka. To samo siano - biegunka. Kawalątek buraka i z zapartym tchem obserwowałam reakcje organizmu. Tylko mięta go nie ruszała. Mógł wcinać do woli i nic mu nie było.
Teraz jakoś po kastracji sytuacja wyraźnie się poprawiła, poza tym nabrał apetytu (wcześniej bardziej wybrzydzał) i jakoś jest dobrze - brak jajek czy towarzystwo, nie wiem, co go tak pobudziło
Bosniak, spokojnie, co ty taka nerwowa jesteś ?
Dobrze mówisz, miguelle tylko pyta, zeby się upewnić
Nawiasem, ja też bym Trusię zostawiła po prostu jakiś czas na takiej diecie a'la siano i woda. A potem spróbowała po prostu mniejsze ilości, albo osobno jej podawać. Raz marchew, raz jabłko, raz kalarepa, żeby zobaczyć po czym ją "łapie".