Zaprowadzic ich do "katowni Warszyckiego" ( ogladalam na zamku w Ogrodziencu, niezla maskara nawiasem mowiac) i "przetestowac" (
) na nich machiny tam zgromadzone
Alez ja mam krawe pomysly
Ale za to watpie aby potem nadal traktowaly tak swoje zwierzaki. Choc szczerze mowiac po wizycie w "katowni", niewiele by z nich (dzieci) zostalo...
oczywiście nie chciałam nikogo urazić nie które są po prostu niedostosowanie do swojego wieku
W moim gimnazjum, lekko liczac, jakies 80% uczniow jest niestosownych nawet do wieku dziesieciolatka... Az zal na takie "duze dzieci" patrzec, bo sie bebechy przekrecaja...