Pozwolę sobie tylko uzupełnić, że jestem umiarkowanie optymistyczna. Truchozard miał usuwane zęby wrośnięte w żuchwę, stan praktycznie nieoperacyjny, doc powiedział, że to jeden z najbardziej zaawansowanych stanów jakie widział.
Teraz śpi (z narkozy się już wybudził), a mnie czeka czujna noc raczej...
Jeśli ta ekwilibrystyka się uda to... nawet nie wiem jak nazwać takie zjawisko.