Witam, jako iz jest to moj 1 powazny post przedstawie najpierw swoja osobe...mam na imie Karol, lat 20 .... z krolikami mam juz 6 letnie doswiadczenie, moj 6 letni samiec Wacek ma sie bardzo dobrze, samiczka mojego wujka zmarla jakies 4 lata temu, zyla neicaly rok, byla bardzo chora =( 5 miesiacy temu dowiedzialem sie ze pewna osoba ma 3 kroliki i chce je oddac komus, byly to 2 samce i 1 samiczka, samce mieszkaly w klatce, samica natomiast biegala dziko po kuchni, wtedy byla jeszcze zbyt mloda by zajsc w ciaze, natychmiast po przyjezdzie zabralem ja i zrobilem niespodzianke mojej dziewczynie ktora uwielbia zwierzeta, i tu zaczely sie schody, postepowalismy jak z moim wackiem jednak samiczka jest dziwna, nie brudkuje, nigdy tego nie zauwazylem (CO JEST BAAAAARDZO DZIWNE) ciezko ja zlapac, probowalem ja oswajac na smakolyki, na zaglaskiwanie ja po wczesniejszym zawinieciu w koc, w na rekach gdy jest przytulona siedzi spokojnie chodz po jakims czasie robi sie niecierpliwa, kroliczka z racji tego iz ma mala klatke nom stop kica po pokoju, co dziwne od samego poczatku umiala zalatwiac sie do klatki i dlatego zyje na duzej przestrzeni, sporadycznie walnie bobka to tu to tam,nie wiem juz jak mam postepowac, reki boi sie panicznie, ucieka w kazda dostepna dziure, pokoj co jakis czas przemierza z baczna uwaga, jedynie w nocy wskakuje na lozko i biega po swojej pani, podczas podawania karmy fuczy, dzis postanowilem na drastyczna metode przez zagladzanie, kroliczka bedzie dostawac jedzenie jedynie z reki badz miseczki polozonej blisko mnie badz mojej dziewczyny, wode naturalnie bedzie miec caly czas,.......... prosze was jednak o pomoc i opis innych metod oraz tego co moze powodowac u niej takie leki i jak wyjasnic to ze nie brodkuje ?!
czekam na odpowiedzi...pozdrawiam