Na twoim miejscu nie ryzykowałabym z dorosłym psiakiem, chyba, że ten pies wczesniej już miał kontakt z krolikami, prosiaczkami, chomikami.
Mój jork miał obojętny stosunek do mojego Zorrusia, zachowywał jakby go wcale nie było. A jak Zorrus chciał go powachać to on zaraz w panice uciekał, nawet muszki się boi.
Może trochę z innej beczki. Mój kociak od małego miał kontakt z Zorrusiem, bardzo lubił siedzieć obok niego i obserwować Zorrusia. Nawet jak tylko otwierałam drzwi to kociak jak błyskawica biegł do Zorrusia. Zaznaczam, że Zorruś nie bał się go w ogóle, a nawet był zainteresowany jego obecnością, ale przyjaźni nie było.
Teraz u mnie na tymczasie jest Marlonek, który na widok kota panikuje i klatę przewraca do góry nogami, że szok. Od tego czasu mój kotek trzyma się z dala od Marlona i nie pędzi do niego jak kiedyś do Zorrusia.
Czasami lepiej, żeby to pies czy kot bał się królika niż odwrotnie.