Muszę przekazać wam dobrą nowinę!
Lemurek od dzisiaj wcina siano w bardzo przyzwoitych ilościach i pije wode sam, nic na siłę!
Przestał zgrzytać zębami i robi bobki.
Pani doktor stwierdziła, że to mogła być taka choroba, która dotyka króliki po 4 tygodniu życia, a której nazwy nie pamiętam, bo symptomy pasują.
Jest jeszcze chłodny i futerko jeszcze nie wróciło do swojej świetności, ale jest to ogroooomna poprawa.
Ciągle podajemy leki, został mi jeden zastrzyk do zrobienia, od jutra ma przejść na doustne, nie dostawał już dzisiaj kroplówki, bo nie było takiej potrzeby.
Brunhilda pani doktor i Śnieżka Nutki dostarczyły nam też potrzebnych ceko, więc jesteśmy dobrej myśli!
Jak go dziś wzięłam na ręce i wygłaskałam to wylizał mi pół ręki więc chyba czuje, że dzięki tym męczarniom, na które go narażałam teraz czuje się lepiej.
Będę w dalszym ciągu zdawać relacje