CUNI PRO - POGORSZONA PERYSTALTYKA JELIT = ZATOR!!!

[MAS]

Lizanie wszystkiego (mnie,Heli,ścian,łap itp.)związane jest najprawdopodobnie z pewnym uszkodzeniem układu nerwowego przez tego pierwotniaka.Podczas ataku Barek kręcił się wokół własnej osi,przewracał się się,nie trzymał moczu i oczywiście nie jadł.Miał 2 ataki po ok 3h.Tak to miał przekrzywiony łepek,kiwał nim,miał oczopląs i przewracał się .Ale ważne,że u Ciebie szybko podjęto leczenie i pierwotniaki nie zdążyły się namnożyć (to jednak W-wa i weci bardziej doświadczeni,nie było jak u mnie podejrzenia udaru cieplnego).Są b.duże szanse wyleczenia (o wiele większe niż 50%).Wsparcie opiekuna i zwierzęcego towarzysza jest bardzo ważne.Hela podczas ataku wskakiwała do klatki i go lizała,a podczas kicania stanowiła dla niego oparcie,gdyż on przy utracie równowagi nie chciał wstać i poddawał się.

[Wataha]

Ja swojemu daje CP i Wildlife, nie zauważyłam żeby stało się coś niepokojącego. Mluch ma dłuższą sierść, czasem w bobkach obserwuje włosy ale zdarza się do rzadko i zdarzało już wcześniej kiedy jadł CD i przechodził okres linienia. Wyczesuję go, strzyże i podaje siemię lniane aby ułatwić "prześlizg" bobków i jak na razie problemu z zatorem nie mamy

gunia trzymam mocno kciuki aby wszystko dobrze się skończyło

[Gunia]

Czyli oprócz tego są jeszcze jakieś 'ataki'? Nie chodzi o to co królik robi jak się czegoś wystraszy? Bo np jak biorę go na ręce to on się przewraca i muszę go odpowiednio ułożyć i wygłaskać i wtedy się uspokaja. Rozumiem, że oprócz tego stałego stanu (skrzywiona głowa i ogólny brak równowagi) są jakieś ataki...? Kurcze. To mi się nie podoba. Przed chwilą zrobiłam mu zastrzyk i to zapewne był dla niego stres. Zaczął się wyginać, ale szybko go ugłaskałam.

[MAS]

Tak. Oprócz "zwykłych" objawów występują napadowe obroty wokół własnej osi.Wygląda to tak jakby królik np. w klatce nie mógł znaleźć sobie miejsca-wstaje,obkręca się jakby chciał coś sobie wyczesać przy ogonie,przewraca się itp,polizanie go przez towarzysza,czy głaskanie opiekuna uspokaja go,tak że my z Helą podczas tych ataków siedziałyśmy z nim,starałam się obłożyć miękkimi szmatkami boki klatki,żeby się nie poobijał,a zarazem gdy miał mniej miejsca nie mógł sobie zrobić krzywdy.Zresztą przy zakażeniu tym pasożytem u zwierząt ze sprawnym układem immunologicznym spory zarazka tworzą cysty i zwykle lokalizują się w mózgu i mięśniach,nie wywołując objawów klinicznych(czasem bywa łagodna,chroniczna niewydolność nerek),dopiero w momencie zadziałania czynników usposabiających ( od początku roku Barek wciąż łapał jakieś infekcje)dochodzi do rozwoju choroby-Baruś był ze schronu-nic nie wiem o jego przeszłości.

[jpuasz]

Gunia u nas to wyglądało tak: http://www.youtube.com/watch?v=4IH0P0ZOMWU
A do jakiego weta chodzisz? Jak czytam Wasze wypowiedzi, to jestem przerażona... U nas były tylko takie ataki jak na filmiku, do tego Liska sie przewracała, traciła równowagę. Teraz normalnie kica, nie ma przekrzywionej główki, skacze i bryka, choć jakby delikatniej i ostrożniej niż Pusiek. We wtorek jedziemy do Wawy na kontrolę i zobaczymy.

[Gunia]

To trochę inaczej... Może uda mi się później wstawić zdjęcie albo filmik. Bo on nie tyle co biega w kółko tylko to są obroty wokół własnej osi. Leci na bok.
Leczę je u dr Wojtyś, chociaż dr Kuba Kliszcz i dr Wojcieszek też się nimi zajmują, ale mam do nich takie samo zaufanie.

[jpuasz]

jak dr Wojtyś to oki. Choć ja wolę Oazę - dzięki tej lecznicy z Liską jest wszystko w porządku

[Gunia]

Jest coraz gorzej Dlaczego te leki nie działają... W zasadzie leży na boku... Chociaż teraz nasypałam im jedzenia to "podbiegł" i je.. Nie wiem już co mam robić.. Czy jego coś boli?    Czy on jest tego nieświadomy...

[jpuasz]

Gunia a jakie leki dostaje??

[Gunia]

sul tridin zastrzyk codziennie 0,2ml
zentel rano i wieczorem 1ml
lakcid 2xdziennie 0,5
wit B 1/4 raz dziennie
jakiś steryd co drugi dzień zastrzyk
syrop Naotropil 1ml raz dziennie

Cieszy mnie to, że ma duży apetyt cały czas. Jak leży na boku to wygląda tak jakby się poddawał.
Mam przyjść we wtorek na kontrolę, żeby go nie stresować. Zobaczę jak jutro będzie się czuł.

[MAS]

Jest osłabiony,ale nic go nie boli.Pierwotniaki są też w mięśniach stąd prawdopodobnie leżenie.Najważniejsze,że je i chętnie.Nastaw się na dłuższe leczenie, u mnie trwało m-c,a poprawa następowała b.powoli i Baruś też polegiwał (chyba,że miał atak).