Autor Wątek: Łupież na grzbiecie i tyłku  (Przeczytany 30583 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
Łupież na grzbiecie i tyłku
« Odpowiedź #20 dnia: Wrzesień 30, 2009, 16:25:43 pm »
Tamcia, a swędzi go to, drapie się?

[ Dodano: Sro Wrz 30, 2009 5:19 pm ]
Za FUNGIDERM zapłaciliśmy chyba 25 złoty u Naszego Weterynarza. Jeżeli u Ciebi będzie o wiele droższy, mogę kupić Tobie i wysłać
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


Offline Tamcia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 484
  • Płeć: Kobieta
Łupież na grzbiecie i tyłku
« Odpowiedź #21 dnia: Wrzesień 30, 2009, 19:11:46 pm »
Raczej nie swędzi,bo nie zauważylam,żeby jakoś mocniej sie drapała.Co do Fungidermu,to narazie nie bedę szła do weta.MAS prześle mi Pularyl i jeśli do czasu otrzymania go nic sie u Koki nie zmieni to spróbujemy.
PS.MAS,czy u Ciebie to też tak wyglądało??

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
Łupież na grzbiecie i tyłku
« Odpowiedź #22 dnia: Wrzesień 30, 2009, 19:46:07 pm »
Tak jak z tą czarną sierścią (tylko bez strupów),wygląd podobny do łupieżu ludzkiego,a sierść w tym miejscu jakby przerzedzona.(nadeślę próbkę spod mikroskopu)

Nuna

  • Gość
Łupież na grzbiecie i tyłku
« Odpowiedź #23 dnia: Październik 01, 2009, 12:37:49 pm »
Weterynarz powinien zebrac ten lupiez i obejrzec pod mikroskopem czy znajduja sie tam roztocza czy swierzb czy nic, a nie leczy w ciemno i bezskutecznie. Moim zdaniem to wyglada jak Cheyletiella.

Offline Tamcia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 484
  • Płeć: Kobieta
Łupież na grzbiecie i tyłku
« Odpowiedź #24 dnia: Październik 03, 2009, 16:16:22 pm »
Nuna lekarz stwierdził,że to na 100% świerzb i nie zajrzałby pod mikroskop(o ile w ogóle go ma) :(
Poniżej fotki tego,co ma Koki,niestety tylko z komórki i jakość  :buu
Koki ma jeden łysy placek z różowiutką normalną skórą wokół którego jest sierść z łupieżem.Jak gdzieś sierść wyjdzie,to z taką jakby złuszczoną suchą skórą.W środku tego placka krótka sierść,która odrasta po walce z Piegiem.
To to miejsce





Inne miejsca wyglądają tak(bez placków,tylko sierść jakby rzadka  :nie_powiem )




Piegus czysty.Podejrzewam,że gdyby miał się zarazić to już by chorował(tfu tfu)Koki po dwóch zastrzykach,czyli świerzb czy chejlatela  teoretycznie "wybita".Może to pozostałości?Ten łupież spada jak ją głaszczę pod włos.Ona nadal to ma jak widać,może to faktycznie hormony,ale czy wtedy sierść wypada?Nuka u małej wypadała?Chcę już połączyć uszy,tylko nie wiem czy mogę...
Od rana grzejnik w garażu(neutralny teren)mam włączony.Dziś byśmy przyszykowali im wybieg,żeby było bezpiecznie i jutro rano byśmy łączyli.Dordźcie  :/

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
Łupież na grzbiecie i tyłku
« Odpowiedź #25 dnia: Październik 03, 2009, 16:33:30 pm »
Łączyć ewentualnie można,ale u Koki się ch.nasili,bo gdyby z łupieżem było OK,to nie byłoby go w ogóle.U Barka to było tak samo jak na Twoich zdjęciach,ale teraz czesząc go pod włos nawet,nie ma śladu,nic mu się nie łuszczy,a sierść odrasta,skórę ma bieluśką.Ruja,zdenerwowanie wpływa na nasilenie objawów,a Pieg się nie stresuje więc jego układ odpornościowy jest sprawny.

nuka

  • Gość
Łupież na grzbiecie i tyłku
« Odpowiedź #26 dnia: Październik 03, 2009, 21:07:11 pm »
Tamcia, tak, u Malucha sierść wypadała i tak jak piszesz, sucha skóra, na niej kłaczki

Offline kasiek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2981
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Pompon
  • Za TM: Ukryj i Bisia
Łupież na grzbiecie i tyłku
« Odpowiedź #27 dnia: Październik 05, 2009, 09:05:57 am »
Tamcia, z tego co pamiętam miałaś uszy w osobnych pokojach ostatnio... daj im pobiegać na zmianę w jednym niech sobie przypomną swoje zapachy zanim je przeniesiesz na neutralny teren... u mnie to się sprawdziło wiec taka moja mała rada...