Strasznie smutna historia, bardzo współczuję.
Ropa w mózgu...mój Nunek odszedł na bardzo szybko postępujący ropień za okiem, nagle przestał jeść, był dokarmiany i wzmacniany, potem jedno oczko zaczęło być wypychane...diagnoza ropień, ale do operacji nie doszło, był za słaby. Po prostu się poddał. Podobnie jak Twoja Pusia nigdy nie chorował, miał 5 lat.
Ale teraz już nie cierpią....kicają za TM.